W tej chwili na rozkładzie mam powieść "Czuła jest noc", Scotta Fitzgeralda. Zaczynała się raczej niemrawo, w pewnym momencie zaczęła mi przypominać lubianą przeze mnie "Lalkę", Prusa, a później już poszło z górki - jest to pierwsza książka Fitzgeralda jaką czytam, ale już po jakichś 100 stronach przyznałem, że w pełni zasługuje on na swoją sławę i pozycję. Fabuła momentami przywodzi mi na myśl "Niebezpieczną metodę", Cronenberga. Może to błędne odczucia, ale po mojemu reżyser przynajmniej kilkukrotnie zaglądał do tej książki, kręcąc historię doktora Junga, jego młodziutkiej pacjentki i ich, nieetycznej z medycznego punktu widzenia, miłości.
Na półce czekają:
-"Azazel", Borysa Akunina - kupiony z ciekawości, wiele dobrego czytałem o autorze, poza tym lubię kryminały.
-"Ja, Urbanator", Andrzeja Makowieckiego - czyli biografia Michała Urbaniaka, polskiego muzyka jazzowego.
-"Po Syberii", Colina Thubrona - książka napoczęta już jakiś czas temu, ale zarzucona w połowie. Powód - nie podoba mi się styl autora. Odrobinę przypomina mi Kapuścińskiego, a jego książki to dla mnie istna męczarnia. Tym niemniej, zamierzam "Po Syberii" dokończyć, choćby dlatego, że interesuje mnie jej tematyka.
-"Umarli tańczą", Piotra Głuchowskiego - przyznaję bez bicia, dałem się zmanipulować tym wszystkim reklamom w GW.
-"Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej", Sławomira Kopra - międzywojnie uważam za okres niesłychanie ciekawy i inspirujący, a lekkostrawne książki Kopra (wcześniej przeglądałem "Życie prywatne elit IIRP") świetnie podsycają tę fascynację.
Ponadto, noszę się z zamiarem zamówienia
"Gugary", Andrzeja Dybczaka. (fragment książki w podanym linku) Ponownie, rzecz dzieje się na Syberii, a więc w miejscu które nieodmiennie wywołuje moje zaciekawienie. Być może kiedyś uda się zobaczyć ją na własne oczy, a nie tylko na zdjęciach i w filmach.