Ratowałbym zwierzęta, które potrafią przeżyć na wolnośći, bo np. taką szynszylę, to wziąłbym jedną ( bo nie chcę kupywać, a chciałbym mieć ).
Człowiek ma w uzębieniu kły - jest mięsożerny z natury [dokładnie to wszystkożerny]. Sukces naszego gatunku polegał na tym, że potrafiliśmy zabić i zjeść wszystkich innych w łańcuchu pokarmowym. I tego nie zmienisz. Sens ma tylko walka z bezsensownym okrucieństwem i zabijaniem zwierząt, wyłącznie dla naszych kaprysów i snobizmów.
Microtus napisał(a):Ogier też ma kły a mięsożerny ani wszystkożerny nie jest. To samo z knurem czy odyńcem (ten jest wszystkożerny ale mięsa to on je b. mało). Są inne argumenty np: trawienie. Błonnika np: nie trawimy. Ale generalnie bez mięsa sie nie umiera.
A jest jeszcze sprawa drapieżników, które napadają na stada, a jeśli kilku się nie odstrzeli to zaczną na przykład napadać na ludzi? (Trochę zszedłem z tematu, ale musiałem to napisać).
RogueTrooper napisał(a):Wg. mnie fanatycy zdarzają się w każdej branży więc i to nie powinno specjalnie dziwić. Powiem tylko tyle, że jest to dla nie kolejna organizacja "para-terrorystyczna", tylko działająca mnie udolnie niż inne. Jeśli chodzi o zachowaniu ludzi w stosunku do zwierząt to większości są wg. mnie zgodne z odwiecznymi prawami natury czy jak kto woli "prawem dżungli" (prawem silniejszego). Testy na zwierzętach - po co mój gatunek ma ryzykować? Polowania - odwieczne ludzkie instynkty. Futra - zwykła "zwierzęca" pycha. Tak samo dla mnie nie jedzenie mięsa jest sprzeczne z naturą człowieka, ponieważ jak Terminus powiedział: człowiek jako gatunek jest wszystkożerny. Co do akcji ALF'u po prostu mają się oni za jakiś "nadgatunek", który ma za zadanie ochronę zwierząt (sami się za nie nie uznając). Jednak zwierzęca agresja w nich pozostała. Co do zdjęć z rzeźni to podobne rzeczy robili ludzie ludziom za czasów średniowiecza i nikt się temu nie dziwił.
Tyle
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość