przez KOSHI w 31 Gru 2011, 20:38
Grę zakupiłem, potłukłem trochę i przyznam, że to jest Diablo tyle, że zamiast lać mieczem czy młotem kasujemy gości z giwer i innego sprzętu typu bazooka czy granat (przeważnie). Fabuła - powiedzmy, że jej nie ma, nawet nie czytałem zadań. Świat nijaki, choć przyznam, że szczególnie daleko nie zaszedłem, tak z 1/4 gry ? Tyle co widziałem mi starczyło, pustynia, pałętające się potworki i bandyci, zero interakcji z otoczeniem. Rozwój postaci jest, tyle, że mało ciekawy - w Diablo był o niebo lepszy. Poza tym bohater nieśmiertelny, cechy może sobie zmieniać jak chce (może to i lepiej, nie trzeba się zastanawiać w co pakować i że się zgineło i straciło przedmioty). Amunicja wala się wszędzie a broń ładnie czeka w skrzyniach na znalazcę. Tzn. bazyliardy spluw jak to twórcy się wyrazili. Na dobrą sprawę jest to jedno i to samo, gnat czerwony ze zwiększonym magazynkiem czy zielony z lepszym celownikiem, ale mniejszym magazynkiem. Po jakimś czasie nudne się to robi. Realizmu w grze 0, zwykła napier....ka. Jeśli ktoś lubi hack and slash to szczerze polecam, żeby nie było, że gra jest kompletnie do bani. Lubię potłuc czasem, bez większego zastanawiania ale jakoś tak gierka szybko mnie znudziła, za mdłe to dla mnie.