Wybaczcie, że tak natrętnie krytykuje
Niestety jestem w stanie znieść wiele, ale powtórzeń nie zniosę, zwłaszcza w takiej ilości.
Szczególnie imię bohatera pojawia się w tekście za często, czasem trzeba by je czymś zastąpić, niekiedy jest po prostu zbędne (np. „Mark wiedział, że nie było to złudzenie.”).
Poza tym powtarzają się: „oczy”, „pijawy”, „stworzenie”, „stronę”, „jajogłowi”, itd.
Od tego momenu zaczynam czepiać się szczegółów
teraz goniło ich aż 16 pijaw!
Policzyli je wszystkie, co do jednej? Raczej było by to trudne zwłaszcza, że te bestie są niewidzialne
Proponował bym: „kilkanaście pijaw”
Zamiast otworu gębowego miało macki, przy pomocy których wsysało krew swojej ofiary.
Opis do czego służą macki jest w tej sytuacji zbędny.
mierząca w nich z Deserta.
Zamieniłbym na „pistoletu”, IMO desert brzmi zbyt luzacko, co niezbyt pasuje do wypowiedzi narratora.
rzucił jajogłowy opuszczając broń.
Podobnie jak przy Desercie. „jajogłowy” o ile gdy nazywają ich tak najemnicy jest naturalnie, to jednak w ustach narratora brzmi to gorzej, poza tym dzięki zamianie (na np. naukowiec, badacz, uczony) unikniemy powtarzania tego słowa po raz kolejny w tekście.
odrzekł jajogłowy, wpuszczając najemników do niezbyt obszernego pokoju
W owym pokoju było jeszcze dwóch jajogłowych i jakiś młodzik dzierżący w dłoni dubeltówkę
Pewnie zarządca przydzielił go do pomocy jajogłowym w przedarciu się tutaj
Jak wyżej.
Oczywiście są to tylko moje subiektywne odczucia i można się z nimi nie zgodzić
Legion me imię, albowiem jest nas wielu.