Witam wszystkich. Zanim zacznę to mała prośba, proszę w temacie się nienaigrywać, nie kpić, wyśmiewać, pisać głupich czy ironicznych tekstów. Jeśli chcesz napisać coś głupiego nie na temat, to proszę powstrzymaj się, dziękuję....
A więc, oglądając dzisiaj film zdarzyło mi się coś co dla wielu facetów jest dziwne, babskie, wstydliwe do czego po prostu by się nigdy nie przyznali, ale oczywiście zakładam że nie wszyscy faceci są tacy. Ja oczywiście zaliczam się do tych nie wszystkich, a więc po obejrzeniu filmu przyszła mi do głowy myśli połączona z ciekawością którą postanowiłem przekuć na temat w portalu Stalker.pl by podyskutować na temat który wymieniam poniżej, oczywiście jeśli administracja uzna iż to nie jest dobry temat na tego typu portal, no cóż mówi się trudno. Ale z tego co widziałem i przeczytałem to są tu dziwniejsze tematy aczkolwiek takiego nie znalazłem.
A więc do rzeczy, chciałbym żebyście podzielili się w tym temacie informacją na jakich filmach lub grach zdarzało się wam płakać, tak płakać nie przesłyszeliście się. Parę wytycznych których jeśli to możliwe proszę się trzymać, a więc po pierwsze na jakim filmie lub jakiej grze, po drugie trzy filmy i jedna gra w zupełności wystarczy ale oczywiście jak ktoś lubi pisać i chce to może wymienić wszystkie, po trzecie w jakim momencie i o ile znajdziecie słowa, dlaczego tak w kilku słowach.
Dodam, że ja zaliczam się do tych mężczyzn którzy nie boją się płakać, nie ukrywają tego i nie boją czy wstydzą się do tego przyznać, jednocześnie uprzedzając reakcję niektórych, zaznaczam że nie jestem żadną przysłowiową ciotą czy nie umiem przywalić jeśli jest taka potrzeba, dodatkowo zdradzę że moja była bardzo ceniła we mnie tą cechę, a tak przynajmniej twierdziła....
Dobra pora przejść do tych że filmów i gier: Ja dostosuję się i podam tylko trzy i jedną grę, chociaż filmów jest o niebo więcej ale nie przesadzajmy, jak temat się dobrze rozwinie i we właściwym kierunku to jeszcze jakieś dodam. A gra jest tylko jedna, bo tylko tej się udało mnie rozkleić.
1. Das Boot. Końcowa scena kiedy U-96 oraz załoga zostają zbombardowani. Dlaczego, pewnie dlatego iż cała sekwencja jest bardzo dramaturgiczna, do tego ten cały ich trud, heroiczna walka, misja czy cały ten bezsensowny rozkaz przedostania się przez Cieśninę Gibraltarską by dopłynąć do La Spezia i gdy tam już docierają taki koniec.
2. Gladiator. Scena ostatecznej walki z Kommodus-em. Dlaczego, walka po mimo poważnej rany, heroiczna, do tego te przerywniki (wizje z polem jak by kto nie wiedział) do tego ta muzyka.
3. List w butelce. Gdy Theresa dostaje telefon od ojca Garreta informując ją iż zginą na morzu ratując pewną rodzinę. Dlaczego, dokonał wyboru, napisał list w którym żegna się z Christine po czym chciał płynąć do Theresy ale los ułożył inny scenariusz.
Na koniec gra, a jest nią Metal Gear Solid 3: Snake Eater. I cała końcowa sekwencja gdy zwyciężamy w finałowej walce. Dlaczego, tu krótko, po prostu. Paru moich kumpli po moich namowach by zagrali płakało jak małe dzieci, ja osobiście przechodziłem trzy raz i za każdym razem się rozpadałem. Trzeba zagrać, obejrzenie na youtube nic nie da jeśli nie przeszliście gry, bo nie będziecie wiedzieć o co chodzi, to samo tyczy się filmów.
Koniec, pozdrawiam i mam nadzieję że tym razem obejdzie się bez głupawych postów