Legalizacja tak.
Z kilku powodów:
a) i tak w pytę ludzi pali i kupuje to od bandyty, który jeszcze często gęsto dobawia substancjami typu amfetamina (jak masz szczęście). A do tego ten sam diler zazwyczaj sprzedaje także narkotyki ciężkie (amafa, hera , itp.).
I to nie jest wcale margines społeczeństwa. Więc chyba lepiej żeby państwo miało z tego zysk a ludzie się nie truli.
Bo przy systemie kontroli producentów zysk byłby nie tylko dla państwa ale i użytkowników zioła. A palenie nie było by wspieraniem grup przestępczych. Czysty pragmatyzm.
b) Zainteresowanie owocem nie zakazanym zawsze prowadzi do spadku zainteresowania (tak było w holandii) gro użytkowników w tym kraju to przyjezdni. (młodzież i tak by nie kupiła w coffeshopach obowiązuje jak przy alkoholu 18 lat).
c) WHO i tak w ostatnim raporcie jako jedną z tez 25 lat walki z narkotykami podaje legalizacje jako sposób walki z rosnącym popytem (krótko mówiąc jak się nie da walczyć to trzeba legalizować i odcinać mafie od źródeł dochodu) WHO co ciekawe mówi też o legalizacji narkotyków ciężkich.
d) Dla tych co mówią że uzależnia, powiem krótko, jest tyle rzeczy co uzależnia a jest legalne, że akutrat to to mały miki.
e) osoby uzależnione od marihuany i tak są w stanie funkcjonować w społeczeństwie w odróżnieniu od np: alkoholików
Bo to co jest pod wpływem jest nieprawdziwe, zniekształcone i ubarwione, tego nie ma. Po co się cieszyć z czegoś czego się tak na prawdę nie przeżywa?
A po co pić alkohol i wprowadzać się w stan otępienia. Może lepiej przejdź na Islam.
Zdanie o "kontroli" było na poły żartem na poły ironią. Nigdzie nie pisałem, że palenie marihuany uzależnia. Pisałem w tym wątku tylko, że u niektórych jest pierwszym stopniem eksperymentów prowadzących do ciężkich narkotyków.
Do tego samego prowadzi nadużywanie alkoholu czy papierosów, kwestia psychiki danej osoby. Są ludzi co w życiu nie powinni wypić kieliszka, są u tacy co nie powinni palić zioła.
Do tematu najlepiej podchodzą Czesi. Legalizacja tam blisko a poparta latami rzetelnych badań naukowych na uniwerkach medycznych. Idą małymi krokami (najpierw zalegalizowali posiadanie na własny użytek do 10 gam) . Niedługo wchodzi ustawa o legalizacji domowych hodowli z zaznaczeniem że część pobiera państwo na potrzeby medyczne.