Zupełnie inne zdanie będzie miał pracownik Monaru o narkotykach, który prawdopodobnie "tylko" ma styczność z ludzmi którzy zażywali, a sam nigdy nie brał, więc jego spojrzenie na sprawę będzie czysto zawodowe. On ich MUSI leczyć, bo KAŻDY narkotyk jest ZŁY. Ta...
Inaczej również wypowie sie osoba która zazywała, która potrafiła powiedzieć stop w pewnym momencie (albo i nie), bo ta osoba lepiej wie co sie dzieje w jej głowie, i jak na nią wplywa narkotyk.
Głupotą jest twierdzenie że trawka nie szkodzi, szkodzi w jakimś stopniu, tak jak każda używka. Ma wady i zalety.
Jak słusznie powiedział Matrix, to czy ktoś pójdzie dalej, nie jest powodowane trawką, a jego ciągotom do mocniejszych wrażeń.
Legalizacja byłaby dobra. Bo sporo osób umiera przez "narkotyki", które nimi nie są, a powodują po prostu urazy na zdrowiu. A w wypadku legalizacji, kupowano by pewny towar. Co różniłyby Polskę z legalnymi narkotykami i z nielegalnymi?
-Pewność, ze po stosownej dawce ze sklepu sie nie przekręcisz, nie wciągniesz trutki na szczury, albo nie zapalisz czegoś podlanego dajmy na to rozpuszczalnikiem.
A gówniarze tak czy tak mają dostęp do tego co chcą, czy jest to legalne czy nie. Więc bez różnicy.
Konsumenci choć nie szli by do paki za gram zioła w kieszeni.
hmm.. Tak mi tematycznie reklama wyskoczyła.