ściagacz: oni robili swoje, Ty dorabiasz swoje...
2-gie przykazanie? W całości fragment z Księgi Wyjścia:
"Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył" No to mi wytłumacz praktyczną realizację tego przykazania. Biorąc tylko Twój cytat to nie można nic narysować np. kwiatka, nie można zrobić zdjęcia budynkowi et cetera, cetera. Naprawdę uważasz, że to przeszkadzałoby tylko "księżulkom"? Biorąc całościowo można tworzyć wizerunek czegokolwiek o ile nie czyni się z tego idola - obiektu kultu. Ta część przykazania jest ostrzeżeniem przed bałwochwalstwem - patrz złoty cielec stworzony przez Izraelitów w drodze do Ziemi Obiecanej.
Tyle, że w żadnym znanym mi odłamie chrześcijaństwa krzyże czy obrazy nie są przedmiotem kultu samym w sobie tylko symbolem/przypomnieniem lub ilustracją w przeciwieństwie do złotego cielca.
któremu oddawali cześć na pustyni. Nawet dewotki w Częstochowie modlą się o wstawiennictwo do Maryi a nie o wstawiennictwo ikony.
Z trzeciej strony - podstawy historii. Ewangelizacja w czasach gdy większość ludzi była analfabetami odbywała się poprzez ilustrowanie przekazu Biblii przez obrazy i rzeźby. Nawet pierwsi chrześcijanie jak wskazują rysunki w katakumbach mieli potrzebę wyrażenia kultu w rysunkach i to zanim powstały jakiekolwiek formy zinstytucjonalizowanego kościoła...
A na koniec
coup de grâce, że tak powiem:
To o czym piszesz to wersja katechetyczna, skrócona publikowana w
katechizmie dla dzieci. Katechizm Kościoła Katolickiego podaje i omawia
pełną wersję Więc Twoje pretensje są delikatnie mówiąc...