Podobno, cudza dusza jest mroczna, a własna jeszcze mroczniejsza. Można w nieskończoność twierdzić, że nikt, oprócz mieszkańców post-radzieckiego obszaru, nie jest w stanie zrozumieć całego uroku i czaru świata gry komputerowej „S.T.A.L.K.E.R.”. Jednak od dawna wiadomo, że to niezupełnie tak – szerokie audytorium wielbicieli projektu sięga daleko poza granice byłego ZSRR, a niemieccy pisarze, tacy jak Bernd Frenz i Claudia Kern, przyłożyli się podczas pracy nad nowelizacjami serii „S.T.A.L.K.E.R.”. Prawie rok temu pan Frenz udzielał wywiadu „GSC-Fan.Com”, a teraz jego koleżanka, Claudia nie odmówiła udzielenia nam wywiadu.
GSC-Fan.Com: dzień dobry, Claudio! Dlaczego przyciągnął Panią gatunek literacki jakim jest fantastyka, a nie, na przykład, proza romantyczna, przecież jak wynika z wielu opinii, jest to charakterystyczne właśnie dla pisarek?
Claudia Kern: wiele zależy od książek i filmów, na których wychowaliśmy się. Moja matka lubi horrory, lecz mój wuj to wielki wielbiciel fantastyki, tak więc nic dziwnego, że sama zostałam wielbicielką fantastyki. Uważam, że to dotyczy wielu kobiet. Nie rodzimy się z naturalną skłonnością do lubienia filmów z Julią Roberts, po prostu czytamy powieści i oglądamy filmy fabularne naszych rodziców. Byłoby o wiele więcej kobiet-fanek fantastyki, gdyby nas przyuczano do fantastyki od dzieciństwa.
GSC-Fan.Com: czym się różni kobiece spojrzenie na fantastykę od męskiego?
Claudia Kern: nie wydaje mi się, aby się czymś różniły. Ciągle słyszę, że pisarki piszą na wyeksploatowane tematy, tymczasem mężczyźni piszą historie z lepszym tematem i akcją, ale, gdy zostałam pisarką to zrozumiałam, że to nieprawda.
GSC-Fan.Com: w którym miejscu nakreślona jest granica pomiędzy poważną prozą a fantastyką? Niektórzy zaliczają do gatunku fantastyki nawet Gogola, Hoffmana i Homera.
Claudia Kern: dobre pytanie. Kiedy książka jest wyzwaniem, zmuszając do weryfikacji swoich przekonań albo punktu widzenia, to jest to niewątpliwie poważna proza. Jeżeli ty, po przeczytaniu książki, nigdy więcej ją nie wspominasz, to jest to przeciwieństwo pierwszego. Dla każdej z nich jest odpowiednie miejsce i czas. To tak jak z posiłkiem. Czasem chcesz nacieszyć się drogim obiadem składającym się z pięciu potraw, a już drugiego dnia chcesz pójść do "McDonalda".
GSC-Fan.Com: co jest trudniejsze, pisanie książki w obcym uniwersum (na podstawie gry wideo) czy wymyślać coś własnego?
Claudia Kern: wiele niuansów jest obecnych i tam, i tam. W obcym uniwersum powinnam grać według cudzych (twórców gry) zasad. Kiedy tworzę swój własny świat, koniecznie muszę wymyślić własne zasady dla niego. Podobają mi się prawa uniwersum w serii „S.T.A.L.K.E.R.”, również rozkoszuję się pisownią książek na ten temat. Ale stworzenie mojego własnego świata, niewątpliwie jest trudniejsze, dlatego że nikt, oprócz mnie nie wie, do czego to będzie podobne i czy odniesie sukces.
GSC-Fan.Com: pracuje Pani w branży, która ostatnio coraz bardziej upodabnia się do gier, książek i filmów. Czy podoba się Pani podobne przesiąkanie?
Claudia Kern: niewątpliwie. Wydaje mi się, że to świetnie, że my jako pisarze, mamy teraz tak wiele możliwości. Kilka lat temu nikt i nie pomyślał, że książka, napisana na podstawie gry, może odnieść sukces, ale teraz jest to oczywiste. Super.
GSC-Fan.Com: w jaki sposób przygotowuje się Pani do napisania kolejnej powieści lub scenariusza? Czy orientuje się Pani na jakiegoś konkretnego czytelnika?
Claudia Kern: próbuję pisać to, co chciałabym przeczytać, i już. Gdybym pisała książkę na podstawie gry dla dzieci, to usunęłabym zombiaki i krwawe kawałki mięsa
ale nigdy nie napisałabym tego, w co nie wierzę, dlatego, że właśnie tego chcą czytelnicy. To udawanie, i ludzie czują, kiedy się im kłamie. W każdym bądź razie, to jest to w co wierzę.
GSC-Fan.Com: gdyby wszystko zależało od Pani, jaką swoją książkę chciałaby Pani zobaczyć jako grę?
Claudia Kern: każdą
być może, trylogia fantasy, którą napisałam - świat, który stworzyłam, nieco podobny do „Dragon Age”. W trylogii jest wiele magii i akcji, które nadają się do gry.
GSC-Fan.Com: od czego zaczęła się Pani współpraca z „GSC Game World” w literackim projekcie „S.T.A.L.K.E.R.”? Jak przebiegała współpraca nad "Zoną śmierci" ("Todeszone") z Berndem Frenzem?
Claudia Kern: otrzymaliśmy wstępny scenariusz gry i wypróbowywaliśmy niektóre wczesne misje, dodatkowo oglądaliśmy piękne artworki. To nam bardzo pomogło ale zrozumieliśmy nasze ograniczone możliwości. Było wiele niedokończonych materiałów – to powodowało, że powinniśmy byli być ostrożni. Bernd i ja spotkaliśmy się, usiedliśmy i spisaliśmy to, czego robić nie mogliśmy, dlatego, że baliśmy się, że później będzie to sprzeczne z grą. Potem wymyśliliśmy historię, napisaliśmy streszczenie, zdobyliśmy aprobatę wydawcy i zaczęliśmy pracować. Pisaliśmy rozdział za rozdziałem, Bernd pisał jeden a ja następny. Było wesoło.
GSC-Fan.Com: książka "Zona śmierci" została napisana jeszcze przed wyjściem gry „S.T.A.L.K.E.R.”, a jak Pani myśli, gdybyście pisali książkę po wyjściu gry, to czy ta książka byłaby inna? A propos, grała Pani później w grę „S.T.A.L.K.E.R.”?
Claudia Kern: tak, powinniśmy byli być mniej skrupulatni. Było wiele rzeczy, które nie mogliśmy napisać, ponieważ baliśmy się, że pewne szczegóły będą rozbieżne z grą.
GSC-Fan.Com: czym uniwersum serii „S.T.A.L.K.E.R.” może przyciągnąć pisarza, w porównaniu, powiedzmy, do fantasy?
Claudia Kern: pisarz powinien uczynić go realnym. On znajduje się w realnym miejscu, chociaż w dość dziwnym miejscu, tak więc trzeba dać czytelnikowi poczucie tego, że to miejsce wraz z jego postaciami istnieje naprawdę. Autor często odnosi się do wydarzeń, o których wie czytelnik. W fantasy robi się wszystko dokładnie na odwrót: pisarz stwarza nowy świat dla czytelnika, wypełniając go historią i nieznanymi szczegółami.
GSC-Fan.Com: z jednej strony, obecnie w gatunku fantasy jest trudno wymyślić coś nowego, ponieważ w nim już się utarły pewne stereotypy - elfy, orkowie, gnomy, magia, smoki... czy można wnieść w tak realistyczny świat jakim jest „S.T.A.L.K.E.R.” coś nowego, tak by nie naruszyć jego koncepcji?
Claudia Kern: o tym mówiłam w poprzedniej odpowiedzi. Żeby być oryginalnym, niezbędne jest przełamanie powszechnie panujących stereotypów albo przełamanie realiów uniwersum serii „S.T.A.L.K.E.R.”, aż nie osiągniesz punktu, w którym czytelnicy powiedzą: „hej, nic podobnego wcześniej nie widziałem”. Da się do tego przywyknąć, ale jednocześnie jest to dziwne. Jeśli to się przyjmie, jak w grze, tworzysz coś oryginalnego.
GSC-Fan.Com: czy została Pani fanem uniwersum serii „S.T.A.L.K.E.R.”, śledzi Pani nowości dotyczące gry?
Claudia Kern: śledzę, ale nie tak często jakbym chciała. Śledzę mnóstwo gier, tak więc powinnam dokładniej przeorganizować swój harmonogram pracy, aby obciąć nieco godzin pracy.
GSC-Fan.Com: jak Pani myśli, z czym związany jest tak duży sukces gry „S.T.A.L.K.E.R.” w Niemczech?
Claudia Kern: z tym, że ona korzystnie wyróżnia się na tle większości innych strzelanek. Posiada piękny gameplay, wspaniałą atmosferę i jeszcze ma wspólne to, co Niemcy mają wspólnego z katastrofą czarnobylską. Istnieje cała masa materiałów o tej strefie, tak więc pod tym względem, gra już była ciekawa dla potencjalnych graczy. Ponadto, pisma poświęcone grom komputerowym zaczęły pisać o grze „S.T.A.L.K.E.R.” dość wcześnie i pisano o grze jeszcze przez długi okres czasu.
GSC-Fan.Com: może Pani porównać siebie do ludzi u których harmonogram pracy rozpisany jest na kilka lat naprzód? I jeżeli tak, to jakie są Pani dalsze plany dotyczące twórczości pisarskiej? Czy chce Pani powrócić do tematyki „S.T.A.L.K.E.R.”?
Claudia Kern: bardzo chciałabym wrócić do tematyki „S.T.A.L.K.E.R.”, ale teraz piszę książkę o Średniowieczu, a po niej zacznę pracować w gatunku steampunk-horror. Także po trochu piszę dla różnych wydawców gier i mam nadzieję stworzyć swoją własną w nadchodzącym roku. Ale na razie jest to w początkowym stadium.
Myślę, że moi koledzy z Rosji wykonują ogromną pracę podtrzymując życie uniwersum „S.T.A.L.K.E.R.”.
GSC-Fan.Com: jak Pani uważa, co jest potrzebne pisarzom zajmującym się wspieraniem serii książek „S.T.A.L.K.E.R.”, żeby zainteresowanie jednego z największych projektów medialnych wciąż utrzymywało się na wysokim poziomie?
Claudia Kern: powinni zachować jego świeżość, mieć nowe pomysły, poszerzać sferę gry i sami powinni tworzyć świat co, stwierdzając na podstawie niemieckiego tłumaczenia, rosyjscy pisarze i robią. Oni nie boją się wdrażać swoich własnych zasad i poszerzać świat serii „S.T.A.L.K.E.R.”.
GSC-Fan.Com: nie jest tajemnicą, że wielu uważa, że Zona w serii „S.T.A.L.K.E.R.” to nie miejsce dla kobiet. Jak Pani odnosi się do tej opinii?
Claudia Kern: pozwolę sobie powiedzieć jedno: jeżeli mężczyzna jest w stanie przeżyć w Zonie (niech i nie każdy), to kobieta też może - dopóty, dopóki nie skończą się naboje...
GSC-Fan.Com: jak często poświęca Pani czas grom wideo? Co jest dla Pani rzeczą najważniejszą w grze komputerowej? Powiedzmy, „S.T.A.L.K.E.R.” - które z elementów uważa Pani za najważniejsze w tej strzelance?
Claudia Kern: gameplay i atmosfera to najważniejsze rzeczy dla mnie w grze. „S.T.A.L.K.E.R.” osiągnął sukces na obu płaszczyznach. W chwili w której trafisz do Zony, tworzy się ten zadziwiający mroczny świat, który ciekawie jest eksplorować. Grafika dla mnie jest zupełnie nieistotna. Gra mogłaby się składać nawet z rysunków w ASCII, byle by gameplay byłby dobry.
GSC-Fan.Com: gdyby tak wyobrazić sobie, że te wydarzenia, o których mowa w grze „S.T.A.L.K.E.R.” to rzeczywistość, to czy chciałaby Pani tam się znaleźć i w jakiej roli Pani by siebie widziała?
Claudia Kern: być może, byłabym martwa po pięciu minutach pobytu. Mój refleks to zupełna porażka
ale chciałabym tam się znaleźć... mam nadzieję, że potwory dałyby mi nieco pożyć.
GSC-Fan.Com: czy śledzi Pani rozwój literatury z gatunku fantastyki? Jest Pani zaznajomiona z przetłumaczonymi na język niemiecki powieściami z serii „S.T.A.L.K.E.R.” autorstwa waszych kolegów z Rosji? Co może Pani o nich powiedzieć?
Claudia Kern: oczywiście, obserwuję to, co się dzieje w świecie fantastyki. Niestety, w języku niemieckim wydają niezbyt wiele książek. Wydawcy rzadko wypuszczają fantastykę, a kiedy to robią, oznaczają je jako coś pokroju "naukowego thrillera", ponieważ myślą, że "fantastyka" płoszy wszystkich czytelników. Czytałam przetłumaczone z języka rosyjskiego książki z serii i muszę powiedzieć, że wszystkie mi się podobały. Są dobrze napisane i dobrze komponują się z uniwersum „S.T.A.L.K.E.R.”. Pragnęłabym dowiedzieć się więcej o współczesnej fantastyce w Rosji. Może, niektórzy wasi czytelnicy mogliby mi w tym pomóc.
patrząc na sukces serii „S.T.A.L.K.E.R.”, można by rzec, że dobre gry mogą pojawić się z każdego kierunku. Zawsze dobrym pomysłem jest spojrzenie przychylnym okiem na niezależne gry i wspieranie ich twórców.
GSC-Fan.Com: minęło już prawie pięć lat od wyjścia Pani książki ze świata gry. Czy ciekawie było pisać tę książkę, czy zostały w pamięci jakieś ciekawe chwile z procesu tworzenia?
Claudia Kern: dobrze się bawiliśmy utrzymując relacje z projektantami za pośrednictwem internetu. Ci faceci byli bardzo w porządku i wyluzowani. Najczęściej, gdy omawiamy grę z twórcami, oni zawsze mówią "nie" z ostrożności. Ci faceci robili wszystko na odwrót. Kiedy pojawiały się wątpliwości, mówili: "tak, możecie to zrobić". Znakomicie.
GSC-Fan.Com: czy jest Pani znane dzieło braci Strugackich p.t. "Piknik na skraju drogi", które to uważane jest w pewnym sensie za praojca świata serii „S.T.A.L.K.E.R.”? I jeżeli tak, to co o niej Pani sądzi?
Claudia Kern: tak. Czytałam angielski przekład kiedy próbowałam zrozumieć świat serii „S.T.A.L.K.E.R.”. "Piknik..." bardzo mi się spodobał.
GSC-Fan.Com: czy praca nad książką ze świata serii „S.T.A.L.K.E.R.” wyróżniała się czymś wyjątkowym w porównaniu do pracy znad światem "Halo" i "WarCraft"?
Claudia Kern: każda książka jest inna. Praca nad „S.T.A.L.K.E.R.” należała do oryginalnych. „Halo” i „WarCraft” to przekłady na język niemiecki, to podstawowa różnica. Ale gdybym to ja napisała ostatnie dwie, wymagania różniłyby się od tych, które otrzymałam do książki „S.T.A.L.K.E.R.”. "Halo" i "WarCraft" w całości przedstawiają sobą fantastykę, tymczasem „S.T.A.L.K.E.R.” jest oparty na świecie realnym.
GSC-Fan.Com: gdybyśmy Pani, dla przykładu, powierzylibyśmy pracę nad scenariuszem do nowej gry z serii „S.T.A.L.K.E.R.”, zgodziłaby się Pani? Co nowego chciałaby Pani wprowadzić do świata gry?
Claudia Kern: chciałabym nad nim popracować. Pierwsze, co bym stworzyła to transport, którym można się poruszać po Zonie
GSC-Fan.Com: Claudio, co chciałaby Pani życzyć swoim czytelnikom, fanom fantastyki i serii „S.T.A.L.K.E.R.” w szczególności?
Caudia Kern: rozkoszować się książkami, które czytacie, filmami, które oglądacie i grami, w które gracie. A jeżeli władze odmówią dostępu do tego, co wam się podoba, to naróbcie tyle szumu, żeby mogli was usłyszeć. Zobaczymy się w "S.T.A.L.K.E.R. 2"