@djcycu,
Miałem Cię za mniej łatwowiernego. Strzały. Zadaj sobie jedno pytanie - po co? Po co ktoś miałby robić sobie koło dupy, żeby zlikwidować prezydenta, który mało może, pół kraju się z niego śmieje, nikt nie traktuje go naprawdę poważnie, a dowódcy wojskowi dowodzą armią, która bynajmniej najlepsza w świecie nie jest.
Teorie o filmikach mnie zwyczajnie śmieszą - według legendy (
) autor jednego z nich został schwytany przez służby rosyjskie, zamordowany, czy zraniony, przewieziony do kijowskiego szpitala, potem zmarł, bla bla bla.
To, że filmik został usunięty, niekoniecznie świadczy o tym, że usunęło go FSB! Strzały - BOR miał pistolety, tak? Można przyjąć, że w ogniu wybuchają naboje z magazynków. Nie znam się na broni, nie jestem znawcą - przyznaję. Ale wydaje mi się to bardziej prawdopodobne niż dobijanie rannych, których być nie mogło.
TU-134, który też niedawno się rozbił, (
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9821228,Katastrofa_Tu_134__zgineli_przedstawiciele_firm_jadrowych.html ) też na zdjęciach leży na "plecach".
Nikt nikogo nie dopuszczał, bo zwyczajnie się ludzi na miejsce katastrofy nie wpuszcza. Szczególnie, że był tam grząski grunt i "suweniry" typu paszport wbity w błoto znajdowano długo potem.
Ja się Terminusowi i reszcie nie dziwię, że myślą, bo myśleniem można wiele poronionych teorii Macierewicza obalić. "Białą księgę" sobie poczytaj, skoro wierzysz w zamach. A potem fragmenty raportu Millera. Co ma godzina katastrofy, co mają syreny? Rozwalił się samolot, coś, czego tam dotąd nie było, myślisz, że tak łatwo zachować zimną krew?
Karetki nie dojechały, bo po pierwsze - nie było co zbierać, po drugie - było BŁOTO. Karetka nie jeździ po błocie, tylko po asfalcie.
Ofiary katastrof lotniczych mają to do siebie, że giną.
---
Wrzuciłeś kubek ślepaków. Jeden. A BOR-owców było kilku. Magazynki mogły nie wytrzymać, nie wiem - naboje mogły poupadać z boku.
---
PS Jezuu, jak trudno w obleganym temacie składny post napisać...---
Edytowałeś posta i w tym momencie sam sobie zaprzeczasz, djcycu. Zdecyduj się na jedno.