Piknik na skraju drogi

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Stalker a Piknik na skraju drogi

Postprzez Kristoff w 18 Paź 2009, 21:48

Mogą wystąpić łagodne spojlery. Moim zdaniem nikomu nie zaszkodzą, ale żeby nie było że nie ostrzegałem. :)

Ostatnio skusiło mnie żeby jeszcze raz przeczytać "Piknik na skraju drogi" pióra braci Strugackich. Zaciekawiły mnie szczególne różnice i podobieństwa pomiędzy tymi dwoma realiami. Co pierwsze rzuca się w oczy, już od pierwszych stron, artefakty w książce mają zupełną inną postać - nie są to amorficzne zlepki różnych śmieci, które wpadły do anomalii [1], lecz dużo bardziej ciekawe przedmioty porozrzucane po całej Strefie. Weźmy takiego "pustaka", artefakt, który na kartach książki pojawia się chyba zaraz na początku - składa się on z dwóch metalowych, naprzeciwległych płyt w żaden sposób ze sobą niepołączonych, z pustą przestrzenią pomiędzy, ale jednocześnie niemożliwych do rozdzielenia. Zawsze znajduja się w takiej samej odległości od siebie. W Pikniku... artefakty nie są w żaden sposób powiązane z anomaliami.

Właśnie - anomalie. Tu z grubsza sytuacja wygląda podobnie. Mamy w książkowej Zonie anomalie grawitacyjne, ogniste czy nawet elektryczne, a także kilka zupełnie dziwacznych. Weźmy taki "czarci pudding" - osobliwe skrzyżowanie galarety ze spalaczem. Pudding jest wspominany często i zawsze ze zgrozą, to obok "łysicy" najgroźniejsza anomalia. Potrafi rozpuścić każdy materiał bez względu an to czy metal, plastik czy beton. Powoduje to, że w Strefie można go spotkać tylko w piwnicach, z których okien wypuszcza niebieskie, zdradzieckie płomyki. W ogóle nazewnictwo Pikniku... bardziej mi przypadło do gustu. Zamiast rożnych trampolin i karuzel mamy abstrakcyjną (ale przez to dającą do myślenia) "łysicę" oraz jakże bezpośrednią "wyżymaczkę". O "czarcim puddingu" już wspomniałem; w przygodach Rudego pojawia się też spalacz, ale główny bohater ani narrator nie kwapią się, aby go jakoś nazwać, ograniczając się do opisu zjawiska. Moją wyobraźnię obudziła też "diabelska kapusta", która z kolei pojawia się tylko we wzmiance. A tak na marginesie - Strefa z Pikniku.. jest o wieeeeele bardziej śmiercionośna :P

Wracając do artefaktów - niektóre z nich jak na przykład "czarne bryzgi" (wyglądają jak czarne perły) albo "agrafki" (po naciśnięciu działają jak kula dyskotekowa) służą tylko ozdobie, ponieważ naukowcy nie rozpracowali jeszcze ich działania. Pojawia się sugestia, że artefakty to w istocie śmieci pozostawione przez piknikujących na ziemi kosmitów. W opowiadaniu daje się wyczuć sceptyczny nastrój, naukowcy są bezradni wobec tak zaawansowanej technologii, w zonie obok samych anomalii zachodzą też bardzo dziwne zjawiska, jak chociażby hałasy dobiegające z opuszczonej fabryki czy kukły zmarłych powstające z grobów (w stalkerze też mamy zombiaki, ale inne jest ich pochodzenie). W komputerowym stalkerze mamy hasające po łączkach mutanty o przerażających gębach. Moim zdaniem bardzo fajnie to wymyślili w powiązaniu z radiacją. W Pikniku... radiacja nie odgrywa żadnej roli [2], podobnie nie ma tam wcale żadnych oddziaływań psionicznych ale jest coś na ich podobieństwo (jeden z bohaterów nazywa je wpływem metabiologicznym). Otóż Osobiście największe wrażenie w Pikniku... wywarł na mnie motyw "Mariszki", córki głównego bohatera (który oczywiście jest stalkerem). Okazuje się, że dzieci stalkerów stają się mutantami. Mariaszka urodziła się z owłosionymi plecami i smoliście czarnymi oczami bez białek. Pod względem psychicznym była w każdym razie normalna.

* Skupiłem się na artefaktach i anomaliach, ale dla tych, którzy nie czytali jeszcze książki wspomnę jeszcze, że w Pikniku... Stref jest kilka porozrzucanych po całym świecie, fabuła zaś rozgrywa się w Wielkiej Brytanii. Do Strefy nie wchodzi wojsko lecz pracownicy instytutu naukowego zaś przyczyna powstania Strefy pozostaje tajemnicą, którą czytelnik musi sam sobie rozwikłać (tym niemniej najpopularniejsza wśród bohaterów jest teoria ze było to miejsce lądowania kosmitów).

[1] Cytując za stalker.funday.pl: "Powstaję, gdy do „Spalacza” wpadają metale ciężkie."
[2] Cytat z Pikniku... "- W Strefie nie ma żadnej radiacji.", wypowiedź pewnego naukowca z Instytutu.
STREFA EMISJI: FANPAGE, STRONA

Image
Kristoff
Kot

Posty: 30
Dołączenie: 25 Sie 2008, 17:58
Ostatnio był: 20 Lut 2015, 12:34
Kozaki: 2

Reklamy Google

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez Rajek w 25 Paź 2009, 21:11

Witam, jestem nowy, to mój pierwszy post.
Jeżeli chodzi o literaturę to polecam inne pozycje braci Strugackich. Świetną opowieścią jest "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" ;) dla kogoś kto lubi radziecki humor i radzieckie podejście do nauki - lektura obowiązkowa ;)

Nie chcę tworzyć nowego tematu o oddzielnej ksiązce, więc zapytam tylko czy czytał ktoś "Piołunowy las" Mary Mycio? Chciałbym znać zdanie takiej osoby o tej książce :)

Pozdrawiam
Rajek
Awatar użytkownika
Rajek
Kot

Posty: 25
Dołączenie: 18 Paź 2009, 19:14
Ostatnio był: 26 Kwi 2014, 22:15
Miejscowość: Orzysz
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 0

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez Xanserto w 10 Kwi 2011, 10:55

Słyszałem że istnieje film o takim tytule. Na YouTube jest nawet jakiś trailer z niedziałającym odnośnikiem do filmu. Ktoś wie o tym coś więcej?
Xanserto
Kot

Posty: 29
Dołączenie: 29 Gru 2010, 02:02
Ostatnio był: 23 Paź 2012, 10:31
Kozaki: 3

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez Terminus w 10 Kwi 2011, 11:00

Xanserto napisał(a):Słyszałem że istnieje film o takim tytule. Na YouTube jest nawet jakiś trailer z niedziałającym odnośnikiem do filmu. Ktoś wie o tym coś więcej?


Z tego co wiem istnieje tylko film "Stalker" w reż Andrieja Tarkowskiego z 1979r na podstawie "Pikniku".
Opinie o filmie są różne, choć trzeba pamiętać, że reżyser mocno zmagał się z rosyjską cenzurą a pierwotna wersja spłonęła w dość dziwnych okolicznościach w studiu filmowym. Film to druga wersja nakręcona "na szybko" za zdecydowanie mniejsze pieniądze.
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez Dementorin w 13 Cze 2011, 20:21

Macie jakiś pomysł do kogo można by napisać z prośbą o nakręcenie tego filmu? Jeżeli poświęciłoby się dużo pieniędzy i czasu to byłby to hit między narodowy. Myślałem o Polańskim, on nagrywa dobre filmy. Ale nie znalazłem żadnego kontaktu. Film jest o tyle trudny do stworzenia, co fakt iż widz musi widzieć z czym walczy główny bohater (w stalkerze byłoby to ledwo drgające powietrze.) W stalkerze jest mało akcji jako takiej. Ale sam film byłby świetny!
Ostatnio edytowany przez Dementorin, 13 Cze 2011, 20:38, edytowano w sumie 1 raz
Dementorin
Tropiciel

Posty: 391
Dołączenie: 17 Cze 2009, 10:25
Ostatnio był: 30 Paź 2014, 20:05
Kozaki: 261

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez Dżuz w 13 Cze 2011, 20:37

Nie myślałem, że kiedyś użyję tego durnego powiedzenia, ale: O JA je*ie! :facepalm:

Na prawdę chciałeś skontaktować się z Polańskim? :D
Czytałem "Piknik... " - ciekawa książka, ale nie wydaje mi się, żeby ktoś był zainteresowany przeniesieniem jej na ekran, a na pewno nie Polański. Tu by się przydał raczej ktoś od kina autorskiego, offowego.

A tak na marginesie: jak w ogóle chciałbyś przekonać kogoś do nakręcenia jakiegokolwiek filmu? :wink:
W10 x64 / i5-4670 / MSI GeForce GTX 1070 Ti GAMING 8GB / 8 GB DDR 3 / SSD Samsung 850 Pro 256GB Image
atikabubu Dżuz to morrofag z 10 letnim stażem Image
Awatar użytkownika
Dżuz
Przewodnik

Posty: 968
Dołączenie: 11 Lut 2011, 19:08
Ostatnio był: 28 Wrz 2024, 14:02
Miejscowość: Frogville
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 254

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez Dementorin w 13 Cze 2011, 20:39

Miałem gdzieś tam listę plusów filmu i jego realizacji. Mogę odkopać i przepisać jak bardzo chcesz.
Dementorin
Tropiciel

Posty: 391
Dołączenie: 17 Cze 2009, 10:25
Ostatnio był: 30 Paź 2014, 20:05
Kozaki: 261

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez Lucjusz w 13 Cze 2011, 21:01

Napisz Polańskiemu, że nie jesteś pełnoletni to zwrócisz jego uwagę :wink:
...picie wódki to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości...

Za ten post Lucjusz otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Soviet, Dżuz, Woland, Realkriss.
Awatar użytkownika
Lucjusz
Ekspert

Posty: 705
Dołączenie: 04 Lis 2010, 20:08
Ostatnio był: 16 Kwi 2015, 16:33
Miejscowość: Bałuty
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 261

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez vandr w 13 Cze 2011, 21:23

Lucjusz napisał(a):Napisz Polańskiemu, że nie jesteś pełnoletni to zwrócisz jego uwagę :wink:


Image

Fakt, pomysł z Polańskim raczej się nie przyjmie. Ale jak znajdziesz listę, to możesz zarzucić.
TAJAG JUDYN
HAZBAZ
SEKODYN!
vandr
Modder

Posty: 3876
Dołączenie: 21 Lut 2011, 14:18
Ostatnio był: 12 Sie 2024, 20:47
Kozaki: 1747

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez Misq675 w 24 Cze 2011, 07:55

Ja kupiłem na allegro dałem 30zł z przesyłką jak narazie przeczytałem 45str. ale podoba mi sie bardzo :D
"Memento Mori" - Pamiętaj o Śmierci
Awatar użytkownika
Misq675
Stalker

Posty: 160
Dołączenie: 10 Sie 2010, 16:08
Ostatnio był: 13 Lis 2016, 12:49
Miejscowość: Ryczów
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Obokan
Kozaki: 5

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez Szpagin w 04 Lip 2011, 16:18

"Piknik..." czytałem, polecam. Książka bardzo przypadła mi do gustu głównie za sprawą ciekawego motywu inwazji kosmitów - nie są to epickie bitwy z latającymi spodkami (jak choćby w "Dniu niepodległości" Emmericha). Tu o Obcych nie wiemy nic: ot, przylecieli i niedługo potem odlecieli, lecz miejsca lądowania zyskały niezwykłe właściwości, pojawiły się tam tajemnicze przedmioty i śmiertelnie groźne anomalie.
Jeśli szukacie czegoś lżejszego, polecam inną książkę Strugackich, "Poniedziałek zaczyna się w sobotę". Jest to historia młodego programisty, który dostaje (w wyniku naprawdę niecodziennych wydarzeń) pracę w instytucie badającym magię. Jeśli ktoś lubi absurdalny humor, rosyjski folklor lub chce poczytać satyrę na radziecką naukę, na pewno mile będzie spędzał czas. Słyszałem co prawda głosy, że "Poniedziałek..." jest już dziś nieaktualny. Ale czy dzisiaj nie ma wiecznie nawalającej aparatury naukowej? Czy zarządcami nie są ludzie niekompetentni, niewiedzący nic, o działalności ośrodka? Czy brakuje ekstremistów z chorymi teoriami i wariatów, których eksperymenty mogą doprowadzić do katastrofy? I wreszcie, czy nie ma już uczonych całkowicie oddanych swojej pracy, dla których weekend, święto czy inny dzień wolny nie istnieje? Nie, to się nie zmieniło, a książka cie straciła nic na aktualności. Książka doczekała się kontynuacji pod tytułem "Bajka o trójce", którą właśnie zacząłem czytać.
Image
Awatar użytkownika
Szpagin
Legenda

Posty: 1187
Dołączenie: 26 Wrz 2009, 11:39
Ostatnio był: 15 Gru 2021, 23:24
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 238

Re: Piknik na skraju drogi

Postprzez gatts w 10 Lip 2011, 20:34

Niezbyt uważnie czytałeś. W książce wcale nie jest napisane że zona jest dziełem obcych. Tak właściwie to do końca nie jest wyjaśnione jak powstała. Zerknij do "ślimak na zboczu". Tam również przyroda popieprzona jak w "piknik ..." a nigdzie nie ma mowy o kosmitach, jak zresztą w większości książek Strugackich. I co ciekawe im obcy wcale nie jawili się w tak paskudnych formach co pisarzom zachodnim.

Za ten post gatts otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Антони.
gatts
Kot

Posty: 11
Dołączenie: 09 Lip 2011, 13:21
Ostatnio był: 16 Sie 2011, 02:38
Miejscowość: Pogórze dynowskie
Kozaki: 1

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 15 gości