Poświęcę się i narażę na wypicie Kozaka za nieprzychylną "recenzję", pal to licho. Jeden da, drugi bierze...
Sam nie jestem wzorem, jeśli chodzi o opowiadania/książki, czy jak to zwał. Ale jak widzę takie coś...
Meweq chciał, bym ocenił, co stworzył. Wobec tego - nie bierze mnie koncepcja krótkich historyjek, które w zasadzie mnie nie śmieszą. Może mam specyficzne poczucie humoru, nie wiem. Napisane z grubsza dobrze (jakieś rzadkie powtórzenia), chociaż fabularnie nie porywają. Chcesz, to pisz.
Ale Ty, Tomorden...
Daj sobie spokój. Nie pisz. Nie nadajesz się do tego, weź gitarę, kartkę z akordami i graj na niej. Jeśli nie wyjdzie, to kup w zabawkarskim paczkę gliny/plasteliny i coś ulep. Albo chiński ołówek za 20 groszy i kilka kartek A4, na tym rysuj. Ale pisania się nie tykaj.
Leżą i kwiczą: ortografia, interpunkcja, opisy, realizm. Nieco lepiej ze składnią zdania, chociaż i tak... Nieważne. Powtórzenia też są.
A teksty typu "może tobie się nie spodoba, ale innym tak!" traktuję jako upór dzieciaka, do którego nie dociera, że czegoś nie umie, czy nie rozumie. Uprzedzam tym samym fakty.
I ta krytyka nie "jest po to, byś pisał lepiej", tylko po to, żebyś sobie dał z tym spokój i nie robił sobie nadziei. Bo to beznadzieja.
=====
Ująłeś to zbyt delikatnie, ale Twoja wola. Z tego nic nie wyjdzie. To musi się "przetrawić". I naprawdę, nie każdy musi pisać.