Dokładnie tak. Skutery wszelakie odpadają bo mimo prędkości (Aprille. Yamahy itp) palą w piździec a że mam to zaświadczam
Simsona mieli moi koledzy. Wszędzie tym można było jechać. Mankamenty to chyba tylko pierścienie jak go przygrzejesz lecz gdy będziesz jeździł według wskazań to motorek będzie na pewno służył
Części do niego są tanie i dostępne praktycznie wszędzie. Samego tłoka z pierścieniami kupisz za głupotę. Co do modelu SR51 (skuter) to też można kupić ale jest wolniejszy no i mniejszy tak że jazda po fosach już nie przejdzie
Poza tym ciężej się go naprawia bo trzeba obudowy ściągać. Warto też patrzeć na modele ze skrzyniami 4 biegowymi bo "trójeczki" wiadomo że więcej spalają i pracują na wysokich obrotach tudzież jadą wolniej
Ciekawostką jaką miałem okazję poznać jest fakt że skrzynie są bardzo wytrzymałe bo zbijając z 3 na 1 przy wysokich obrotach wcale nie jest takie szkodliwe jakby się wydawało
Z kumplem kończyliśmy takiego starego Simsona po wypadku (krzywy, lejący i brak kupców było) więc się przekonaliśmy że to czołg. Naprawdę porządny motor i za godziwe pieniądze a to że stary to cóż... To tylko gwarancja jakości
Dziś już takich motoczołgów nie robią. Możesz się też rozejrzeć za wersją Enduro. Jest to zwykły S51 tyle że ma regulowane tylne amortyzatory i podwyższoną rurę wydechową