Xenquischisz napisał(a):Nie potrafię tego fachowo i owo nazwać, jestem chrześcijaninem, który nie uczęszcza często do kościoła Lenistwo co prawda Aczkolwiek w ważnej sprawie pójdę do kościoła(nawet do spowiedzi) dodam że rodzice nie karzą mi chodzić na msze, jeśli mam już iść to z własnej woli i zrobić to porządnie, a nie na odwal. Tak jak to robią koledzy jak mamusia karze im tam iść to albo gadają albo nie wiem..
Jakby co to odrabiam zadania domowe z religii i odmawiam pokutę
riv8 napisał(a):Ja nie mam wykrystalizowanej postawy religijnej. Niby co wieczór się żegnam mówię nawet ojcze nasz, sam nie wiem po co( zawsze to robię, pewnie ze strachu, że Bóg jednak istnieje). Ogólnie nie wierze w Boga , ale gdy mam jakieś "trudne chwile" to proszę go o pomoc. Gdy wszystko się dobrze skończy tłumaczę sobie, że wyszedłem z tego tylko dzięki swoim działaniom. A jeśli coś pójdzie źle to złoszczę się na Boga(dobre co?).
Pawlowicz napisał(a):Riv8 bo po to człowiek ,,wymyślił" Boga by w razie problemów wszystko na niego zwalić a podczas szczęścia albo mu dziękować albo twierdzić że sami do tego doszliśmy.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości