,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Twórczość nie związana z uniwersum gry S.T.A.L.K.E.R.

Moderator: Realkriss

,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez Legionarius w 03 Kwi 2011, 19:57

Wojna. Wojna nigdy się nie kończy.
Gdy świat wszedł w XXI wiek idąc ramie w ramię tworząc układy, unie, pakty nikt nie spodziewał sie że destruktywna natura człowieka doprowadzi do zerwania wszystkich unii, potem do wojen aż w końcu do kompletnego unicestwienia ludzkości poprzez okrutna wojnę atomową.

Lud niemiecki, zaślepiony nigdy niespełnionymi obietnicami Partii Neonazistowskiej umożliwił jej dotarcie do władzy. Władza ta, która spoczęła w rękach szaleńców szybko zamieniła się w rządy terroru. Największy fanatyk, Adolf Schulmann ogłosił się fuhrerem i Niemcy przeistoczył w IV Rzeszę, w państwo rządzone strachem... Lud Niemiecki dostrzegł swoje błędy gdy było już za późno.

Ale oni przynajmniej je dostrzegli. Reszta państw zwlekała z działaniem. Przez ten czas IV Rzesza się zbroiła. W chwili, gdy Alianci wypowiedzieli jej wojnę Rzesza była silna.

20 kwietnia 2034 roku, czternaście lat po zaczęciu wojny konflikt był juz przesądzony. Rzesza została prawie pokonana. Nazistowski kark po raz kolejny ugiął się przez liczebnością aliantów. Jednak ginąca osa wciąż próbowała kąsać. Fuhrer Adolf Schulmann w akcie desperacji wydał rozkaz, który zmienił przyszłość ludzkości - rozkaz ataku nuklearnego. Alianci odpowiedzieli kontratakiem. Pociski Nazistowskie i Alianckie mijały się w powietrzu by potem uderzyć w miasto zabijając dziesiątki tysięcy istnień ludzkich. W jeden dzień, przez kilku ludzi prawie cała ludzkość została unicestwiona. Był to tak zwany Wielki Koniec

Jednak ludzie są uparci. Już przed wielkim Końcem zaczęli budować wielkie, podziemne sieci bunkrów które nazwali grobowcami. Głowy państw i bogaci dostojnicy schronili się w Rządowych bunkrach gdzie w tajemniczych komorach hibernacji mieli przespać dwieście lat i potem znów zacząć działać.

I tak, gdy ludzie byli skryci przed morderczym promieniowaniem na ziemi zaczęły powstawać nowe, zmutowane i agresywne gatunki zwierząt. Ocaleli nazwali ten okres Zimą Nuklearna.

Przez 200 lat ludzie mnożyli się w grobowcach a w rządowych schronach spali ale tylko po to, by po opadnięciu promieniowania wyjść z powrotem na powierchnie. Czekali lub spali w nadziei, że kiedyś wrócą.

Gdy promieniowanie opadło pierwsze grobowce zaczęły się otwierać, pierwsi ludzie zaczęli się budzić. Był to 2235 rok, 201 lat po Wielkim Końcu.
Wrócili na powierzchnię, jednak szybko się przekonali, ze świat się zmienił. Człowiek nie był już panem - stał się pożywieniem.

W 2245 roku, dziesięć lat po odrodzeniu, w chwili, gdy ludzie znowu zaczęli walczyć między sobą o swoje przekonania i poglądy przyszło żyć pewnemu Poszukiwaczowi imieniem Marcin. Zwykły chłopak, któremu zabito Ojca. Jednak Ojciec wręczył mu rodzinną tajemnicę i kazał jej strzec swemu synowi. Sprawa się skomplikowała, gdy okazało się, że tajemnica nie dotyczy tylko Marcina i jego Ojca tylko całej Postapokaliptii
Ponieważ wojna, wojna nigdy się nie kończy...

To jest wstęp, resztę wrzucę może jutro. Miejscami nieoryginalnie ale co tam ;) Proszę o komentarze i krytykę!
P.S Postapokaliptia to ruiny Warszawy i jej bliskie okolice,
Image

Za ten post Legionarius otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive SVDstriker, Universal, Adamus966.
Awatar użytkownika
Legionarius
Kot

Posty: 32
Dołączenie: 01 Kwi 2011, 20:23
Ostatnio był: 01 Cze 2011, 21:43
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 5

Reklamy Google

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez SVDstriker w 03 Kwi 2011, 21:49

Opowiadanie fajne. Fajnie żeś to wymyślił tzn. IV Rzesza, Adolf Schulmann ;) Tak po za tym opowiadaniem... Fajnie gdybyś zrobił jakieś opowiadanie o Cesarstwie Rzymskim ;)
Image
Awatar użytkownika
SVDstriker
Tropiciel

Posty: 255
Dołączenie: 15 Lis 2010, 11:37
Ostatnio był: 15 Cze 2012, 20:18
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 52

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez Legionarius w 03 Kwi 2011, 21:52

Pozyjemy - zobaczymy :)
Jutro następna cześć.
Image
Awatar użytkownika
Legionarius
Kot

Posty: 32
Dołączenie: 01 Kwi 2011, 20:23
Ostatnio był: 01 Cze 2011, 21:43
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 5

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez matekfpol w 03 Kwi 2011, 22:05

Mi się spodobało. Kojarzycie film "Wehikuł czasu" ? Tam przyszłość była trochę dalsza ( drobne 800 tys. lat ), ale fragment "Człowiek nie był już panem - stał się pożywieniem." skojarzył mi się właśnie z tym filmem. Czekam na dalszą część, zapowiada się ładnie ;)
Awatar użytkownika
matekfpol
Tropiciel

Posty: 215
Dołączenie: 16 Lis 2010, 23:26
Ostatnio był: 30 Gru 2022, 15:29
Miejscowość: gej
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 39

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez Sakwan w 04 Kwi 2011, 06:41

Mi ten Marcin kojarzy się z Artemem, a zrujnowana Warszawa z moskiewskim metrem. W ogóle całość jakoś kojarzy mi się z Metro 2033 ;)
Awatar użytkownika
Sakwan
Kot

Posty: 38
Dołączenie: 18 Lis 2010, 17:30
Ostatnio był: 14 Lut 2015, 11:23
Miejscowość: Bydgoszcz
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 6

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez Garbaty w 05 Kwi 2011, 10:38

Szkoda, że tak mało bo naprawdę niezłe. Weź wrzucaj większymi fragmentami, bo ten przeczytałem w minutkę ;]
"Ta bitwa jest już przegrana, ale jest dopiero druga, zdążymy wygrać następną."
Awatar użytkownika
Garbaty
Kot

Posty: 30
Dołączenie: 05 Gru 2010, 19:33
Ostatnio był: 27 Maj 2021, 20:40
Miejscowość: Gdynia/Ryga
Frakcja: Naukowcy
Ulubiona broń: SVUmk2
Kozaki: 0

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez Legionarius w 05 Kwi 2011, 10:49

Dzisiaj sporo wrzuca - krótki prolog (to był wstęp) i pierwszy rozdział.
Image
Awatar użytkownika
Legionarius
Kot

Posty: 32
Dołączenie: 01 Kwi 2011, 20:23
Ostatnio był: 01 Cze 2011, 21:43
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 5

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez Cienias w 05 Kwi 2011, 15:12

Trąci Fallout'ami. ;)

Trzeba przyznać, że wstęp świetnie buduje ten post apokaliptyczny klimat. Czekam na dalsze części.

Za ten post Cienias otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Legionarius.
Awatar użytkownika
Cienias
Stalker

Posty: 137
Dołączenie: 31 Gru 2010, 21:18
Ostatnio był: 18 Cze 2020, 17:38
Frakcja: Naukowcy
Ulubiona broń: IL 86
Kozaki: 25

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez Legionarius w 05 Kwi 2011, 16:47

Trąci bo je kocham jak Stalkera!
Wrzucam taki prolog. Więcej nie zdążę.... Sorki...

Wstęp

Księżyc oświetlał plac Wilsona otoczony ruinami budynków z rzadka porośniętych jakąś dziką roślinnością. Na popękanych ze starości i nieużywania ulicach ronda stały stare, rdzewiejące wraki pojazdów. Przy wejściu do metra po stronie ul. Mickiewicza, wśród wielu śmieci które kryły w sobie wiele historii różnych ludzi rozgrywał się scena, która była dosyć częstym obrazem w Postapokaliptii. Kilku mężczyzn stało wokół dosyć młodego chłopaka który ciężko pobity leżał na ziemi bez ruchu.

Ze zrujnowanego wejścia do stacji metra które w połowie zapadło się pod własnym ciężarem tworząc kupkę gruzu z niewielkim wejściem do swych rozległych, tajemniczych przestrzeni wyszedł nieznany mężczyzna. Grupa rozstąpiła się by ten mógł swobodnie dojść do ofiary napadu.
-Masz coś, co należy do mnie... - rzekł przeszukując kieszenie i torbę mężczyzny.

Ów tajemniczy jegomość który wyszedł z metra był ubrany w długi, czarny płaszcz i jeansy. Jego glany stukały podeszwami o chodnik. Jego głowę przykrywał kapelusz z małym rondem a co ciekawe, mimo, że panowała ciemna noc miał na nosie założone okulary przeciwsłoneczne w wytrawnej oprawie.

Nie pasował do reszty napastników. Tamci byli brudni, w ręcznie składanych pancerzach ze skóry zwierząt i części metalu. Ich głowy wygolone na łyso lub z irokezami i innymi wariacjami zakrywały chusty z wizerunkiem żmij. W rękach dzierżyli metalowe pręty, pałki policyjne, tasaki, noże i kastety. Tylko jeden z nich posiadał broń palną - starą strzelbę myśliwską - która była w fatalnym stanie.

-Marcin, ale wyrosłeś - mężczyzna w płaszczu uśmiechnął się- szkoda, że twój stary musiał nas tak wybzykać... - wyciągnął z jego torby notatnik z wystającymi mapami Postapokaliptii.
-Co z nim zrobimy, szefie? - Bandyta ze strzelbom podszedł do leżącego mężczyzny i zamachnął się, by uderzyć ofiarę kolbą.

Nocne powietrze przeciął świst. Bandyta padł na ziemie we krwi która tryskała z jego prawego boku. Padł na ziemię jęcząc. Obok niego stał ten tajemniczy mężczyzna. W ręku trzymał potężny, przedwojenny i modyfikowany pistolet z tłumikiem. Gdy Bandyta padł ten tylko zmienił magazynek. Nie schował broni lecz trzymał ją wycelowaną w ziemię. Wolnym krokiem podszedł do reszty Bandytów.
-Zostawimy go tu. I tak nie przeżyje nocy - gdy to mówił gdzieś niedaleko, jak na zawołanie jakiś mutant wydał z siebie przeraźliwy ryk.
-A kiedy wypłata? - spytał któryś z Bandytów

Nieznajomy lekko uśmiechnął się. Z szybkością błyskawicy wycelował do bandytów i zaczął strzelać. Jego strzały były zabójczo celne. Każdy z nich dostał kulkę w głowę. Nawet nie zdążyli zareagować. Teraz leżeli w kałuży krwi.
-Umowa zostaje zerwana - zarechotał mężczyzna. Przeładował i schował pistolet do kabury a potem podniósł z ziemi notatnik ofiary i włożył go za płaszcz.
-Cień i mrok... - powiedział patrząc na nieprzytomnego Marcina i z niespotykaną szybkością wbiegł do wejścia do metra.

Marcin słyszał wszystko co zaszło jak przez mgłę. Gdy nieznajomy zastrzelił wszystkich bandytów otworzył lekko prawe oko - nie miał siły na więcej. Ujrzał, jak mężczyzna wbiega na schody prowadzące do stacji metra.

Został sam

-Ten facet miał rację - pomyślał - umrę tu, nie ma cudów. To już jest koniec...

Smutne myśli wyzwoliły wspomnienia z jego całego życia. Jego dzieciństwo w chatce w której mieszkał wraz z ojcem, wyprawy do złom do najciekawszych ruin Postapokaliptii, handel ,,fantami'' na Stadionie Dziesięciolecia, potem bitwa o stadion przed frakcją Najeźdzców i i tajemnicza osoba, która wbiła nóż w plecy jemu ojcu gdy ten dzielnie trwał przy barykadach. Ten, umierając już powiedział mu: ,,Dziennik, który ci teraz daje jest niezwykły. To nasza pamiątka rodzinna. Moja pamiątka. Strzeż jej jak oka w głowie!

-Przepraszam, zawiodłem - cicho wyszeptał z trudem otwierając okaleczone usta. I zemdlał...
Ostatnio edytowany przez Legionarius, 05 Kwi 2011, 18:39, edytowano w sumie 1 raz
Image
Awatar użytkownika
Legionarius
Kot

Posty: 32
Dołączenie: 01 Kwi 2011, 20:23
Ostatnio był: 01 Cze 2011, 21:43
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 5

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez Universal w 05 Kwi 2011, 18:32

Legionarius napisał(a): (stawiać kozaki!) ;)


:

Dziś mały rebus:

Image 3
Ot tak mi się skojarzyło... Równie dobrze mógłbym wrzucić zdjęcie żebrającego :-/


Wybaczcie oczo[...]ść, chciałem, by było nieco bardziej czytelne. Wyszło jak zawsze:P


Legionarius napisał(a):Księżyc oświetlał plac Wilsona otoczony ruinami budynków z rzadka porośniętych jakąś dziką roślinnością. Na popękanych ze starości i nieużytku ulicach ronda stały stare, rdzewiejące wraki pojazdów. Przy wejściu do metra po stronie ul. Mickiewicza, wśród wielu śmieci które wydawały się po prostu śmieciami lecz kryły w sobie wiele historii różnych ludzi rozgrywał się scena, która była dosyć częstym obrazem w Postapokaliptii. Kilku mężczyzn stało wokół jakiegoś mężczyzny który ciężko pobity leżał na ziemi bez ruchu.


Popękane z "nieużytku"? Trochę "Kali jeść, Kali pić"...
Dobre, dobre;) Tak właściwie nie umiem nazwać tego, co mi tu nie pasuje.
Powtórzenie, które daje po gałach. Nie, żebym sam był lepszy, ale u kogoś raczej zwracam uwagę.


Legionarius napisał(a):Ze zrujnowanego wejścia do stacji metra które w połowie zapadło się pod własnym ciężarem tworząc kupkę gruzu z niewielkim wejściem do swych rozległych, tajemniczych przestrzeni wyszedł nieznany mężczyzna. Grupa rozstąpiła się by ten mógł swobodnie dojść do ofiary napadu.
-Masz coś, co należy do mnie... - rzekł przeszukując kieszenie i torbę mężczyzny.


Wejście do metra raczej jest dość dużych rozmiarów. Co za tym idzie, nie utworzyłoby ledwie "kupki gruzu" - to nie zburzenie przystanku PKS.

I przecinki... Stanowczo zbyt mało przecinków. Poza tym coraz ciekawiej, nie wiem dlaczego ciemny plac skojarzył mi się z Convictionem. Całość wydaje mi się bardziej oryginalna, niż miało to miejsce na początku.

Ty to wrzucasz, czy piszesz na bieżąco?
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.

Za ten post Universal otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Legionarius.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 09 Cze 2024, 23:33
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez Legionarius w 05 Kwi 2011, 18:42

Szkic piszę w szkole (po prostu opowiadanie) a potem przepisuję je tutaj tylko po korekcie (nowe zdania, poprawność gramatyczna itd)

Gdzie według Ciebie brakuje przecinków? Podaj mi 10 takich miejsc i uznamy, że dużo ich zabrakło.

Dziękuję ci za to, że przeczytałeś i skomentowałeś. Twoje uwagi ostały wykorzystane i opowiadanie zostało poprawione ;)

DZIĘ - KU - JE!
Image
Awatar użytkownika
Legionarius
Kot

Posty: 32
Dołączenie: 01 Kwi 2011, 20:23
Ostatnio był: 01 Cze 2011, 21:43
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 5

Re: ,,Błędy przeszłości'' by Legionarius

Postprzez Universal w 05 Kwi 2011, 20:00

prolog v.1:

Legionarius napisał(a):Wojna. Wojna nigdy się nie kończy.
Gdy świat wszedł w XXI wiek idąc ramie w ramię tworząc układy, unie, pakty nikt nie spodziewał sie że destruktywna natura człowieka doprowadzi do zerwania wszystkich unii, potem do wojen aż w końcu do kompletnego unicestwienia ludzkości poprzez okrutna wojnę atomową.

Lud niemiecki, zaślepiony nigdy niespełnionymi obietnicami Partii Neonazistowskiej umożliwił jej dotarcie do władzy. Władza ta, która spoczęła w rękach szaleńców, szybko zamieniła się w rządy terroru. Największy fanatyk, Adolf Schulmann ogłosił się fuhrerem i Niemcy przeistoczył w IV Rzeszę, w państwo rządzone strachem... Lud Niemiecki dostrzegł swoje błędy, gdy było już za późno.

Ale oni przynajmniej je dostrzegli. Reszta państw zwlekała z działaniem. Przez ten czas IV Rzesza się zbroiła. W chwili, gdy Alianci wypowiedzieli jej wojnę, Rzesza była silna.

20 kwietnia 2034 roku, czternaście lat po zaczęciu wojny konflikt był już przesądzony. Rzesza została prawie pokonana. Nazistowski kark po raz kolejny ugiął się przez liczebnością aliantów. Jednak ginąca osa wciąż próbowała kąsać. Fuhrer Adolf Schulmann w akcie desperacji wydał rozkaz, który zmienił przyszłość ludzkości - rozkaz ataku nuklearnego. Alianci kontratakowali. Pociski obu stron mijały się w powietrzu, by potem uderzyć w miasto zabijając dziesiątki tysięcy istnień ludzkich. W jeden dzień, przez kilku ludzi prawie cała ludzkość została unicestwiona. Był to tak zwany Wielki Koniec.

Jednak ludzie są uparci. Już przed Wielkim Końcem zaczęli budować wielkie, podziemne sieci bunkrów zwane grobowcami. Głowy państw i bogaci dostojnicy schronili się w Rządowych bunkrach, gdzie w tajemniczych komorach hibernacji mieli przespać dwieście lat, by potem znów zacząć działać.

I tak, gdy ludzie byli skryci przed morderczym promieniowaniem, na powierzchni zaczęły powstawać nowe, zmutowane i agresywne gatunki zwierząt. Ocaleli nazwali ten okres Zimą Nuklearna.
[quote=ten fragment bym napisał od nowa, razi mi błędem, którego nie umiem nazwać]
Przez 200 lat ludzie mnożyli się w grobowcach, a w rządowych schronach spali ale tylko po to, by po opadnięciu promieniowania wyjść z powrotem na powierzchnie. Czekali lub spali w nadziei, że kiedyś wrócą.

Gdy promieniowanie opadło, pierwsze grobowce zaczęły się otwierać, pierwsi ludzie zaczęli się budzić. Był to 2235 rok, 201 lat po Wielkim Końcu.
Wrócili na powierzchnię, jednak szybko się przekonali o tym, że świat się zmienił. Człowiek nie był już panem - stał się pożywieniem.

W 2245 roku, dziesięć lat po odrodzeniu, w chwili, gdy ludzie znowu zaczęli walczyć między sobą o swoje przekonania i poglądy, przyszło żyć pewnemu Poszukiwaczowi imieniem Marcin. Zwykły chłopak, któremu zabito ojca. Jednak ojciec wręczył mu rodzinną tajemnicę i kazał jej strzec swemu synowi. Sprawa się skomplikowała, gdy okazało się, że tajemnica nie dotyczy tylko Marcina i jego Ojca, tylko całej Postapokaliptii
Ponieważ wojna nigdy się nie kończy...


Liczyłem same dodane przeze mnie przecinki. Naliczyłem 11 "sztuków".

"wstęp":

Legionarius napisał(a):Trąci bo je kocham jak Stalkera!
Wrzucam taki prolog. Więcej nie zdążę.... Sorki...

Wstęp

Księżyc oświetlał plac Wilsona otoczony ruinami budynków z rzadka porośniętych jakąś dziką roślinnością. Na popękanych ze starości i nieużywania ulicach ronda stały stare, rdzewiejące wraki pojazdów. Przy wejściu do metra po stronie ul. Mickiewicza, wśród wielu śmieci, które kryły w sobie wiele historii różnych ludzi rozgrywał się scena, która była dosyć częstym obrazem w Postapokaliptii. Kilku mężczyzn stało wokół dosyć młodego chłopaka który ciężko pobity leżał na ziemi bez ruchu.

Ze zrujnowanego wejścia do stacji metra które w połowie zapadło się pod własnym ciężarem tworząc kupkę gruzu z niewielkim wejściem do swych rozległych, tajemniczych przestrzeni, wyszedł nieznany mężczyzna. Grupa rozstąpiła się, by ten mógł swobodnie dojść do ofiary napadu.
-Masz coś, co należy do mnie... - rzekł przeszukując kieszenie i torbę mężczyzny.

Ów tajemniczy jegomość który wyszedł z metra był ubrany w długi, czarny płaszcz i jeansy. Jego glany stukały podeszwami o chodnik. Jego głowę przykrywał kapelusz z małym rondem, a co ciekawe, mimo, że panowała ciemna noc miał na nosie założone okulary przeciwsłoneczne w wytrawnej oprawie.

Nie pasował do reszty napastników. Tamci byli brudni, w ręcznie składanych pancerzach ze skóry zwierząt i części metalu. Ich głowy, wygolone na łyso lub z irokezami i innymi wariacjami, zakrywały chusty z wizerunkiem żmij. W rękach dzierżyli metalowe pręty, pałki policyjne, tasaki, noże i kastety. Tylko jeden z nich posiadał broń palną - starą strzelbę myśliwską - która była w fatalnym stanie.

-Marcin, ale wyrosłeś - mężczyzna w płaszczu uśmiechnął się - szkoda, że twój stary musiał nas tak wybzykać... - wyciągnął z jego torby notatnik z wystającymi mapami Postapokaliptii.
-Co z nim zrobimy, szefie? - Bandyta ze strzelbą podszedł do leżącego mężczyzny i zamachnął się, by uderzyć ofiarę kolbą.

Nocne powietrze przeciął odgłos stłumionego wystrzału. Bandyta padł na ziemię zalany krwią, która tryskała z jego prawego boku. Padł na ziemię jęcząc. Nad nim stał ten tajemniczy mężczyzna. W ręku trzymał potężny, przedwojenny i modyfikowany pistolet z tłumikiem. Gdy Bandyta padł, on tylko zmienił magazynek. Nie schował broni, lecz trzymał ją wycelowaną w ziemię. Powoli podszedł do reszty Bandytów.
-Zostawimy go tu. I tak nie przeżyje nocy - gdy to mówił, gdzieś niedaleko, jak na zawołanie jakiś mutant wydał z siebie przeraźliwy ryk.
-A kiedy wypłata? - spytał któryś z Bandytów

Nieznajomy lekko uśmiechnął się. Błyskawicznie wycelował do bandytów i zaczął strzelać. Jego strzały były celne. Każdy z nich dostał kulkę w głowę. Nawet nie zdążyli zareagować. Teraz leżeli w kałużach krwi.
-Umowa zostaje zerwana - zarechotał mężczyzna. Przeładował i schował pistolet do kabury a potem podniósł z ziemi notatnik ofiary i włożył go do wewnętrznej kieszeni płaszcza.
-Cień i mrok... - powiedział patrząc na nieprzytomnego Marcina i z szybko wbiegł do wejścia do metra.

Marcin słyszał wszystko co zaszło jak przez mgłę. Gdy nieznajomy zastrzelił wszystkich bandytów, otworzył lekko prawe oko - był nazbyt skatowany, by móc się ruszyć. Ujrzał, jak mężczyzna wbiega na schody prowadzące do stacji metra.

Został sam.

-Ten facet miał rację - pomyślał - umrę tu, nie ma cudów. To już jest koniec...

Smutne myśli wyzwoliły wspomnienia z jego całego życia. Jego dzieciństwo w chatce, w której mieszkał wraz z ojcem, wyprawy do złom do najciekawszych ruin Postapokaliptii, handel ,,fantami'' na Stadionie Dziesięciolecia, potem obrona stadionu przed Najeźdźcami i tajemnicza osoba, która wbiła nóż w plecy jemu ojcu, gdy ten dzielnie trwał przy barykadach. Ten, umierając już, powiedział mu: ,,Dziennik, który ci teraz daję jest niezwykły. To nasza pamiątka rodzinna. Moja pamiątka. Strzeż jej jak oka w głowie!

-Przepraszam, zawiodłem - cicho wyszepta,ł z trudem otwierając okaleczone usta. Wyczerpany, zemdlał...


Tu dodałem 13 przecinków.

A teraz uwaga!


Od razu uprzedzę - nie twierdzę, że tak jest dobrze. Tylko mi się tak wydaje, a ja nie jestem polonistą, ani żadnym pasjonatem - opieram się na wyczuciu. To o przecinkach.

Poprawiłem również parę wyrażeń, które moim zdaniem warto było "przekształcić". To subiektywne odczucie, może zaraz posypią się na mnie gromy;) Sądzę, że trochę przesadzasz z "udoskonaleniem" tego czarnego charakteru, to przecież tylko człowiek, a nie członek Fantastycznej Czwórki, ani Iniemamocny. Dlatego poobcinali Ci kciuki, jak sądzę :D

Dzięki za Kozaka, ale naprawdę nie o nie mi chodzi - mogłoby ich nie być.
I przy okazji przypomniałeś mi, jaką frajdę sprawia pisanie własnego "czegoś" - mam nadzieję, że po wczuciu się w klimatu dwudziestolecia wrócę do pisania. Wtedy Ty mnie będziesz poprawiać, jestem tego pewien.

PRO-SIĘ!

:

Image
Myślę obrazkami - jeśli to by komuś przeszkadzało - pijcie mi Kozaki, na zdrowie.
Ostatnio edytowany przez Universal 05 Kwi 2011, 21:40, edytowano w sumie 2 razy
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.

Za ten post Universal otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive 1920razor.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 09 Cze 2024, 23:33
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Następna

Powróć do Zero z Zony

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 12 gości