Wojna. Wojna nigdy się nie kończy. Gdy świat wszedł w XXI wiek idąc ramie w ramię tworząc układy, unie, pakty nikt nie spodziewał sie że destruktywna natura człowieka doprowadzi do zerwania wszystkich unii, potem do wojen aż w końcu do kompletnego unicestwienia ludzkości poprzez okrutna wojnę atomową.
Lud niemiecki, zaślepiony nigdy niespełnionymi obietnicami Partii Neonazistowskiej umożliwił jej dotarcie do władzy. Władza ta, która spoczęła w rękach szaleńców szybko zamieniła się w rządy terroru. Największy fanatyk, Adolf Schulmann ogłosił się fuhrerem i Niemcy przeistoczył w IV Rzeszę, w państwo rządzone strachem... Lud Niemiecki dostrzegł swoje błędy gdy było już za późno.
Ale oni przynajmniej je dostrzegli. Reszta państw zwlekała z działaniem. Przez ten czas IV Rzesza się zbroiła. W chwili, gdy Alianci wypowiedzieli jej wojnę Rzesza była silna.
20 kwietnia 2034 roku, czternaście lat po zaczęciu wojny konflikt był juz przesądzony. Rzesza została prawie pokonana. Nazistowski kark po raz kolejny ugiął się przez liczebnością aliantów. Jednak ginąca osa wciąż próbowała kąsać. Fuhrer Adolf Schulmann w akcie desperacji wydał rozkaz, który zmienił przyszłość ludzkości - rozkaz ataku nuklearnego. Alianci odpowiedzieli kontratakiem. Pociski Nazistowskie i Alianckie mijały się w powietrzu by potem uderzyć w miasto zabijając dziesiątki tysięcy istnień ludzkich. W jeden dzień, przez kilku ludzi prawie cała ludzkość została unicestwiona. Był to tak zwany Wielki Koniec
Jednak ludzie są uparci. Już przed wielkim Końcem zaczęli budować wielkie, podziemne sieci bunkrów które nazwali grobowcami. Głowy państw i bogaci dostojnicy schronili się w Rządowych bunkrach gdzie w tajemniczych komorach hibernacji mieli przespać dwieście lat i potem znów zacząć działać.
I tak, gdy ludzie byli skryci przed morderczym promieniowaniem na ziemi zaczęły powstawać nowe, zmutowane i agresywne gatunki zwierząt. Ocaleli nazwali ten okres Zimą Nuklearna.
Przez 200 lat ludzie mnożyli się w grobowcach a w rządowych schronach spali ale tylko po to, by po opadnięciu promieniowania wyjść z powrotem na powierchnie. Czekali lub spali w nadziei, że kiedyś wrócą.
Gdy promieniowanie opadło pierwsze grobowce zaczęły się otwierać, pierwsi ludzie zaczęli się budzić. Był to 2235 rok, 201 lat po Wielkim Końcu.
Wrócili na powierzchnię, jednak szybko się przekonali, ze świat się zmienił. Człowiek nie był już panem - stał się pożywieniem.
W 2245 roku, dziesięć lat po odrodzeniu, w chwili, gdy ludzie znowu zaczęli walczyć między sobą o swoje przekonania i poglądy przyszło żyć pewnemu Poszukiwaczowi imieniem Marcin. Zwykły chłopak, któremu zabito Ojca. Jednak Ojciec wręczył mu rodzinną tajemnicę i kazał jej strzec swemu synowi. Sprawa się skomplikowała, gdy okazało się, że tajemnica nie dotyczy tylko Marcina i jego Ojca tylko całej Postapokaliptii
Ponieważ wojna, wojna nigdy się nie kończy... To jest wstęp, resztę wrzucę może jutro. Miejscami nieoryginalnie ale co tam
Proszę o komentarze i krytykę!
P.S Postapokaliptia to ruiny Warszawy i jej bliskie okolice,