,,Braterstwo'' by per-kac

Kontynuowane na bieżąco.

Moderator: Realkriss

,,Braterstwo'' by per-kac

Postprzez per-kac w 04 Lut 2011, 18:29

BRATERSTWO

Postanowiłem podzielić moje prace na dwa rodzaje: pisane na lekcjach w szkole i te pisane w domu. ,,Naznaczony przez Zonę'' to opowiadanie domowe, a to będzie opowiadaniem szkolnym. Nawet sobie nie wyobrażacie jak matma pozytywnie wpływa na twórczość człowieka ;)

Jak się można domyślić opowiadanie będzie o dwóch bratach którzy w Zonie starają się odnaleźć. Okazuje sie to jednak niełatwym zadaniem: zaczynają się problemy, intrygi, zatargi... Jednak ci bracia przetrwają wszystko... przynajmniej tak im się wydaje.

Zapraszam do lektury i komentowania!


Prolog

,,Braterstwo znaczy
blisko kogoś być.
I dlatego dziękuję Bogu,
że ciebie mam
gdyż dzięki tobie
w chwilach trudnej egzystencji
nie jestem sam.''



Krople deszczu niesione przez silny, świszczący wiatr smagały po twarzach dwóch mężczyzn. Ciężko nad czymś pracowali - słychać było ciężkie sapanie zagłuszane przez deszcz i wiatr. Było przerażliwie zimno. Porywny wiatr potęgował wrażenie chłodu. Para wesołymi chmurkami wydobywała im się z ust. Wybrali zły czas na te zajęcie fizyczne - była ciemna noc a oni nie mieli latarek. Pracowali po omacku, tylko co chwilę zbawienny okazywał się potężny piorun który na chwilę oświetlał miejsce ich pracy. Robili podkop pod wysokim ogrodzeniem zrobionym z drutu kolczastego. Nie zwracali uwagi na żóltę, pozżerane przez rdzę tabliczki z czerwonymi znakami ,,Zakaz wstępu'', ,,Teren wojskowy'' i ,,Wysokie promieniowanie''. Były to tabliczki powieszone w miejscu w którym człowiek ma jeszcze jakiś wybór, w miejscu, gdzie zaczyna się Zona. Jednak ci dwaj byli bardzo zdeterminowani żeby się tam dostać. Czemu? Zona to miejsce, z którego mało kto wraca żywy...

Niebo i ziemię oświetlił niezwykły piorun. Przez sekundę można było dostrzec twarze pracujących. Były to twarze młode, lecz doświadczone życiem. W ich oczach było mnóstwo energii i zdecydowania. Po ich płaskich nosach spływały krople deszczu gromadząc się na jego koniuszku w kroplę która skapywała na ziemie. Bardziej spostrzegawszy obserwator dostrzegłby też pewne podobieństwo tych dwóch twarzy.

Z kamiennymi minami, w takim milczeniu próbowali zrobić ten nieszczęsny podkop, jednak błotnista, osówająca się ziemia i brak umiejętnosci z ich strony przeszkadzały im w tej pracy. Niebo z hukiem przecięła kolejna błyskawica oświetlając teren wokoło ich miejsca pracy. Otaczały ich dziwnie powyginane drzewa bez liści. Na ziemi leżało mnóstwo śmieci. Nie było widać żadnych efektów ich pracy. Na te drzewa które śmiało można nazwać wybrykami natury zaczęły zlatywać się wrony. Były zaciekawione przybyszami. Wlepiły swoje czarne, wyłupiaste oczy w mężczyzn i obserwowały ich.

Po godzinie przestało błyskać. Pracujący stracili jedyne źródło światła którym mogli sobie pomóc. Z ich zachowania można było wyczytać, że są zawiedzeni wynikami swojej pracy. Szybko w miejsce zawiedzenia wprowadziłsię inny, gorszy nastrój - gniew. Zaczęli dosyć nerwowo wykonywać ruchy. W końcu jeden z nich oparł się o swoją zabłoconą łopatę i stanął w bezruchu. Gdy drugi otwierał usta aby opierniczyć kompana gdzieś z drugiej strony kolczastego płotu dobiegło złowieszcze wycie. Obaj podskoczyli ze strachu. Jeden z nich wyjął pistolet. Wrony, spanikowane, z dzikim skrzeczeniem poderwały się do lotu, wszystkie na raz. Powstał w ten sposób niesamowity hałas. Mężczyzna, który trzymał broń nie wytrzymałnerwow - podniósł rękę w górę i zaczął strzelać na oślep w kierunku spłoszonych wron. On już nie wytrzymałnerwowo, a jeszcze nie znalazł się w Zonie...

Na razie tyle. Komentujcie, prosze, komentujcie! Dzięki waszym komentarzom będę mógł lepiej pisać! Jeżeli się wam spodoba, to wrzucę Rozdział1. Jeżeli nie, to się obraże i wrzuce Rozdział 1 ;)

P.S. Jeżeli wychwytaliście blędy to to już nie moja wina. Pisze na laptopie i ekran do pisania lata mi w górę i w dół ;) W dodatku niczego mi nie podkreśla...
Ostatnio edytowany przez per-kac 06 Lut 2011, 15:29, edytowano w sumie 4 razy
Oni wszyscy są śmieszni, to Grzech jest jedyną słuszną drogą którą będe podążać aż do śmierci...

Za ten post per-kac otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Krugłow, Włóczęga12, __NAZNACZONY__.
Awatar użytkownika
per-kac
Tropiciel

Posty: 215
Dołączenie: 30 Lis 2009, 17:50
Ostatnio był: 27 Cze 2011, 15:06
Miejscowość: Gdzieś w Zonie...
Frakcja: Grzech
Ulubiona broń: Gauss Gun
Kozaki: 56

Reklamy Google

Re: ,,Braterstwo'' by per-kac

Postprzez __NAZNACZONY__ w 05 Lut 2011, 12:08

Morze i ma trochę błędów ale nikt nie jest dokonały,a to błędy które wychwyciłem
1.Smyrały po twarzach dwóch mężczyzn.(chodzi mi tu o te 'smyrały' lepiej to czymś zastąpić)
2.Wybrykami "natry".
3.Powstałw ten.
No to tyle.
P.S.Podobało mi się stawiam ci kozaka i czekam na 1 rozdział. :wink:

Za ten post __NAZNACZONY__ otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Włóczęga12, per-kac.

__NAZNACZONY__
Wygnany z Zony

Posty: 11
Dołączenie: 05 Lut 2011, 12:02
Ostatnio był: 08 Lut 2011, 19:36
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: "Tunder" 5.45
Kozaki: 2

Re: ,,Braterstwo'' by per-kac

Postprzez per-kac w 06 Lut 2011, 23:15

Rozdział 1

Dwaj mężczyźni leżeli na ziemi cali umazani błotem. Nad nimi latały wkoło wrony niemiłosiernie skrzecząc. Była to bardzo dziwna scena. Jeden z mężczyzn klękał jednym kolanem na koledze i dociskał jego twarz do rozmiękłej ziemi. Trzymał jego prawą rękę w bolesnej dźwigni. Ciche jęki tłumione przez dławienie się śmierdzącym błotem z robakami świadczyły o bólu i upokorzeniu jakiego doświadczał. Ta dziwaczna nie trwała zbyt długo, choć dla pokonanego ciągnęła się w nieskończoność.

Po trzydziestu sekundach klęczący mężczyzna wstał, otrzepał się z błota które miał na swoim długim płaszczu i podał rękę leżącemu. Ten najpierw głośno sapnął bo odzyskał swobodę oddechu i władzę w prawej ręce, potem wyciągnął drżącą dłoń w kierunku wyciągniętej ręki. Niepewnie ją chwycił, lecz już po chwili stanął nogach - kolega zdecydowanie mu pomógł.

Stanęli na przeciwko siebie. Zaczęli się w siebie wpatrywać. Nad nimi nie było już wron - wszystkie przestraszone hukami wystrzałów odleciały w różne strony. Zaczynało powoli świtać. Z czarnego nieba jakie było jeszcze kilka minut wcześniej zrobiło się granatowo. Gdzieś tam na horyzoncie czaiło się życiodajne słońce. Deszcz ustał. Godzinę temu lało jakby w niebie rura pękła a teraz kapał lekki kapuśniaczek. Mężczyźni zaczęli dostrzegać otoczenie w jakim pracowali i postępy jakie zrobili. Przestali wpatrywać się w siebie - na postacie ubrane w długie, skórzane płaszcze ubrudzone błotem. Ujrzeli te złowieszcze, łyse drzewa, ten syf na ziemi i rzecz która ich załamała - ich postępy pracy. Pod drutem kolczastym z żółtymi tabliczkami było trochę rozkopanej ziemi i nic więcej. Nie można było tego nazwać podkopem, a już na pewno podkopem zdatnym do przejścia. Załamani usiedli na błotnistej ziemi i zaczęli głęboko rozmyślać. Nastała głucha atmosfera potęgowana przez dudniący w uszy wiatr. W końcu coś zaczęło mruczeć i buczeć. Był to jeden z mężczyzn. Mówił do siebie pod nosem:

-Musimy iść, koniecznie tak, nie da się inaczej, na pewno się uda, no dawaj bracie... - kończąc ten krotki monolog podniósł głowę i zaczął wpatrywać się w towarzysza. Ten patrzył na jego nienawistnym wzrokiem już od chwili w której zaczął swój wywód. Patrzył na jego jak na największego wroga.
-Oj zamknij się Igor! To tobie *%&@#..ło i zacząłeś strzelać do tych zasranych wron! I po ch..ja! Teraz mamy jeszcze mniej amunicji niż mieliśmy a i tak jeszczenie dostaliśmy się do tej pierd...nej Zony! - skończył cały czerwony ze wściekłości. Iwan patrzył na jego opamiętany. Miałto do siebie, że wyprowadzony z równowagi szybko do niej wracał.
-Uspokój się - uciął nie okazując żadnych uczuć - Musimy wymyślić jakiś inny sposób na przejście tego drutu. Wiesz że musimy go przejść zanim zrobi się jasno? Wujek mówił, że w jasny dzień nie ominiemy wojskowych, a jakbyś dupku nie zauważył już zaczyna świtać! Musisz coś wymyślić, w końcu jesteś genialnym Liosza - przywrócił kolegę do pionu. Ich rozmowa się skończyła. Najwyraźniej obaj zaczęli rozmyślać nad sposobem przedostania się przez przeszkodę.

Do świtu było coraz bliżej. Igor wyciągnął z kieszeni płaszcza kartkę i zaczął ją czytać:

,,Macie pociąg w Kijowie o godzinie 22.00. Musicie wyskoczyć z pociągu ponieważ nie zatrzymuje sięaż do granicy z Białorusią. W starej szopie znajdziecie kartkę z dokładnym opisem przejścia Kordonu. Musicie się przedostać przez granicę po ciemku, inaczej dopadną was patrole wojskowych. Pierwszy patrol Wojskowych wyrusza na patrol o godz 6.30. Powodzenia W.S ''

-I wszystko byłoby zaje*iście gdybyśmy znaleźli tą zasraną kartkę... - powiedział sam do siebie.
-Co tam nucisz kochanie? - żartobliwie odpowiedział Liosza
-Nie do ciebie, nie przeszkadzaj sobie... - odpowiedział i ukradkiem zerknął na brata który wypróżniał się na te dziwne drzewo.
-OOOO Kuuurw@@@@! - krzyknął jak oparzony Liosza
-Co ci jest braciszku? - poderwał się z miejsca jego kumpel i wyjął pistolet z kabury.
-Nic, obsikałem se spodnie... - powiedział beznadziejnym głosem jego brat.
-To nic nowego - odpowiedział i zarechotał głośnym śmiechem
-Ale to ie wszystko. Wpadłem na genialny pomysł - odpowiedział Liosza. Schował swą armatę do spodni, odwrócił się i puścił oczko w kierunku brata.
Oni wszyscy są śmieszni, to Grzech jest jedyną słuszną drogą którą będe podążać aż do śmierci...
Awatar użytkownika
per-kac
Tropiciel

Posty: 215
Dołączenie: 30 Lis 2009, 17:50
Ostatnio był: 27 Cze 2011, 15:06
Miejscowość: Gdzieś w Zonie...
Frakcja: Grzech
Ulubiona broń: Gauss Gun
Kozaki: 56

Re: ,,Braterstwo'' by per-kac

Postprzez __NAZNACZONY__ w 10 Lut 2011, 20:47

Lepsze niż początek i to znacznie.Dziś to przeczytałem ,a jutro poszukam błędów heh.Mogę też powiedzieć że mnie zainspirowałeś i postanowiłem sam coś napisać. :E
Ostatnio podbity przez per-kac, 10 Lut 2011, 20:47

__NAZNACZONY__
Wygnany z Zony

Posty: 11
Dołączenie: 05 Lut 2011, 12:02
Ostatnio był: 08 Lut 2011, 19:36
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: "Tunder" 5.45
Kozaki: 2


Powróć do O-powieści w odcinkach

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości