przez Lucjusz w 14 Sty 2011, 11:40
Dokładnie jak kolega wyżej napisał, zadanie nie jest aż takie złe mi się nawet podobało. Potrzebny jest jakiś karabin z celownikiem optycznym i p.panc ammo, shotgun i granaty. Ja miałem Wintara, chaser'a, kilkanaście F1 i biegałem po pokładzie od jednej burty do drugiej, w grupki mutków rzucałem granaty, na dystans snajperka a z bliska shotgun. Ze statku schodziłem tylko, gdy mutki wdzierały się do Noego. Najważniejsze to żeby pilnować tego kolesia z niebieską kropką, bo ma tendencje do ganiania się po krzakach z mutkami, wtedy musisz ganiać za nim, Noe jakoś sobie poradzi.
...picie wódki to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości...