przez accerone w 16 Gru 2010, 23:25
Zdecydowanie przychylam się do wspomnianej wcześniej opinii że F3 jest falloutem ale innym.
Jest w nim masa klimatu z poprzednich części - a że jest uproszczony - no cóż znak czasów. Ale jest bardzo grywalny, zwłaszcza po dograniu paru modów wedle uznania.
Co do New Vegas - własnie w niego pykam, mam nabite już ponad 50 godzin, watek główny odłożony nawet do samego Vegas jeszcze nie wszedłem - chodzę sobie eksploruję, gadam z ludźmi robię zadania poboczne.
Ale ogólnie co do NV mam mieszane uczucia.
Jest dużo fajnych questów i ciekawych postaci, jednak zbyt dużo lokacji jest niewykorzystanych. Budynki do których nie da się wejść, ogólnie tych budynków do zwiedzenia jest mało, jak już są jakieś to są dość małe - tutaj F3 wypadał zdecydowanie lepiej. ścieżka dźwiękowa też bardziej mi pasowała z F3 - więcej klimatycznych kawałków w radiu leciało - ogólnie było lepiej. Natomiast na korzyść NV przemawia mnogość i jakość zadań pobocznych - ciekawszy scenariusz dla wątku głównego. Jak by połączyć F3 z F:NV była by świetna gra. A tak w moim mniemaniu obie są bardzo dobre.
Nigdy żadnego Fallouta nie próbowałem i nie zamierzam próbować przejść bez oddania ani jednego strzału, dla mnie to burzy klimat - w końcu to niebezpieczny świat post-apo, pełen mutantów, bandytów, zwyrodnień. Znalezienie się w nim to między innymi walka. A ta moim zdaniem i w F3 i w F:NV jest bardzo fajna i daje wiele radochy. Narzędzi zniszczenia jest wiele, od walki wręcz, broń białą, palną, energetyczną po wyrzutnię miniatomówek - świetna sprawa. Vats też jest fajny chociaż ostatnio w NV jakoś rzadko z niego korzystam.
Ogólnie wszystkim normalnym graczom można obie te gry polecić, a zatwardziałym fanatykom F1 i F2 można tylko próbować tłumaczyć, że to inne gry w tym samym uniwersum. Jak tego nie zrozumieją - ich strata nie pograją w fajne gry które w zestawieniu z innymi produkcjami powstającymi w obecnych czasach są znacznie lepsze i starczają na dłużej.
Grafika w grze jest równie ważna jak wszystkie inne jej składowe, niczego nie należy traktować po macoszemu. Tak uważam, w której grupie procentowej graczy jestem ? :D