przez Canthir w 27 Lis 2010, 03:01
Bardzo nie dawno skończyłem (trzeci raz) Zew, teraz jestem w trakcie ponownego przechodzenia Cienia. Kilka moich spostrzeżeń:
W Cieniu jest więcej modeli Stalkerów. Mają więcej kurtek, więcej masek, więcej twarzy. Zarówno samotnicy jak i frakcje. W Zewie co prawda model zależy od używanego equip, ale mogli by zrobić np. 3 wersje kurtek o tych samych parametrach, podobnie z maskami gazowymi. Różnorodność może nie jest pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, ale podświadomie mocno wypływa na klimat.
W Cieniu jest więcej głosów Stalkerów. Nie liczyłem jeszcze dokładnie, ale wydaje mi się, że są 3 minimum. W Zewie wszyscy samotnicy gadają tak samo, wszyscy bandyci tak samo, ... Tylko NPC związani z questami mają spersonalizowany głos, fajnie, ale proporcjonalnie mało ich.
W Cieniu jest "mroczniejszy" soundtrack. Odgłosy zaserwowane przez MoozE'a nie rzucają się bardzo w uszy (o ile ktoś ich czynnie nie łowi), ale w połączeniu z bogatą paletą szumów, trzasków, skrzypień i bulgotań tworzą iście przerażające tło dla pięknie dopracowanego świata. W podziemiach Agropromu jest strasznie, w X18 jest paskudnie strasznie, przysłowiowo "it scares the crap out of me". W Zewie mamy bardziej muzykalny soundtrack, mniej przypomina odgłosy, bardziej muzykę. I ok, jako sama muzyczka ma nastrój, ale kiedy biegam po Zonie to mniej to wpływa na mój odbiór klimatu. Może tylko ja tak mam, bo trochę przeczulony na punkcie OSTów jestem.
W Cieniu trzeba bardziej patrzyć pod nogi. Mam na myśli, że anomalie są bardziej rozsiane po mapie i prawie na każdym kroku możemy się liczyć z wdepnięciem w którąś. W Zewie spacer przez Zaton to jak wycieczka na piknik, tylko od psów się trzeba opędzać... Gdyby wyschnięte koryto rzeki oprawić anomaliami to już nie moglibyśmy beztrosko biec przez trzciny. Bo tak to w sumie dziwnie, że w Kordonie za torami są anomalie na środku drogi, żeby nie mówić co się dzieje po bokach, a koło Janowa (który podobno już tak bardzo w centrum Zony jest) można łazić jak się chce i o ile pijawa czy chimera nie wyskoczy to luzik...
W Cieniu pijawa mnie bardziej przerażała. Kurcza, widok tych biegnących oczu i rozmytej sylwetki, brrr.... W Zewie popularny mutant niby jest bardziej wymagającym przeciwnikiem, bo jak biega to jest zupełnie nie widoczny, ale mnie to raczej denerwuje niż przeraża. Snorki w Zewie wychodzą na plus gdyby nie ich podejrzana kuloodporność...
W Cieniu zwiedzamy bardziej zdemolowany świat. Mury są spękane, porozsadzane anomaliami, wszystko co metalowe jest pordzewiałe, pogięte. W Zewie mam wrażenie jakby świat był raczej opuszczony i zaniedbany, zarośnięty. Znowu ocena w tym momencie moja jest oczywiście subiektywna, ale laboratoria z Cienia mnie bardziej przerażały. Na pewno też dlatego, że było ich więcej, mamy w końcu podziemia Agropromu, X18 pod Doliną Mroku, X16 pod Jantarem, X19 przy Mózgozwęglaczu i sterownię Monolitu, czyli w sumie 5. W Zewie mamy do zwiedzenia fabrykę Jupiter, tunel Prypeć-1, laboratorium broni Gaussa pod Żelaznym Lasem i laboratorium X8 w Prypeci, razem 4. Różnica niby mała, ale laboratorium Gaussa to raptem jeden korytarz i dwa pomieszczenia, a do tunelu Prypeć-1 nie możemy wrócić...
Wymieniłem teraz tylko to, co w Cieniu widzę dobrego, co nie dotrwało do Zewu. Wiadomo, Zew też ma nie małą listę swoich mocnych stron, ale to innym razem...
Pozdrawiam
Смертельные аномалии, опасные мутанты, анархисты и бандиты, не остановят "Долг", победоносной поступью идущей на помощь мирным гражданам всей планеты!
Kiedy idziesz do Strefy, to sobie za konotuj: z towarem wróciłeś - cud boski, z życiem uszedłeś - daj na mszę, kula patrolu - fart, a cała reszta - jak los zdarzy. - A&B Strugaccy; Piknik na Skraju Drogi
Nie da się tu żyć bez gorzałki... Chcę już o wszystkim zapomnieć. Cholera, to samo dzień po dniu. Kiedy to się wszystko skończy? To chyba przeznaczenie... Daj mi spokój! Życie i tak jest do dupy.
zdjęcia Zony