"Stalkerowa melina"

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

"Stalkerowa melina"

Postprzez Stalkier_100 w 13 Lis 2010, 16:23

Mieliście lub macie jakąś melinę- piwnice, ruderę, małe pomieszczenie w którym robicie dziwne rzeczy takie jak zabawy pirotechniczne itp.???

Za ten post Stalkier_100 otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive StalkerCiastek.
Awatar użytkownika
Stalkier_100
Tropiciel

Posty: 290
Dołączenie: 02 Wrz 2010, 11:13
Ostatnio był: 11 Kwi 2017, 00:23
Miejscowość: Czarnobyl-Zdrój-Polkowice
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Obokan
Kozaki: 42

Reklamy Google

Re: "Stalkerowa melina"

Postprzez Wave w 13 Lis 2010, 19:28

Hmm... Ja z kolegą mieliśmy u niego na górnym piętrze jakiegoś jakby składziku złączonego ze stodołą kryjówkę. Coś jak klub. Fajnie tam bawić się było. Do teraz nawet wspominam, ale odkąd wiem co zawiera eternit, to nie mam zamiaru tam przebywać :mad: (Właśnie, ten "klub" był pokryty od razu eternitem.
Wave


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Re: "Stalkerowa melina"

Postprzez StalkerCiastek w 13 Lis 2010, 19:46

Świetny temat!
Mieszkam na wsi, na Dolnym Śląsku. Moja wieś jest mała, taka dziura. Ale kilometr, dwa dalej leży jeszcze jedna wieś. Kilka rozpadających się chałup. Kawałek przed miejscowością jest opuszczony budynek stacji kolejowej.
Dawniej kiedy po pobliskich torach kursowały pociągi stacja miała wzięcie. Wiadomo, były pociągi, była robota. Ale dobre się skończyło. W końcu oddano stację jako budynek mieszkalny. Ale ludzie się wyprowadzili. Kiedyś się tam wybraliśmy z kolegami. No i wiadomo: klimat stalkera od razu było czuć. Opuszczone, zdemolowane miejsce. Nawet trochę straszne.
Wiadomo, robiło się tam ogniska, odpalało petardy, szukało różnych gratów. Ale prawdziwy skarb znaleźliśmy w piwnicy (do której się wejść baliśmy :D). Gdy jeszcze budynek był zamieszkany, mieszkańcy składowali w niej konfitury. Jabłka, porzeczki, marynowane grzybki, śledzie, co tylko chcecie. Nawet sobie nie wyobrażacie jak zawartość takiego słoika potrafi śmierdzieć po kilkunastu latach gnicia :E. Wybraliśmy sobie taki mały pokoik i tak rozbijaliśmy te słoiki. Smród był ogromny! Nigdy czegoś takiego nie czułem. Prawie zwymiotowałem jak tam wszedłem :D. Nazywaliśmy to "pokój biologiczny" czy jakoś tak.
Zeszłego lata stacja się spaliła. Zapalona przez, a jakże, mojego kolegę. Strachu się on trochę najadł no i ja zresztą. Przynajmniej mamy nauczkę. Co jakiś czas odwiedzamy naszą dawną "melinę". Zdemolować to jeszcze bardziej (sofa spadająca z okna to niesamowity widok) lub znaleźć jakieś przydatne rzeczy. Budynek robi za wysypisko elektroniki. Telefony, monitory, telewizory, radia, co tylko chcecie. To były czasy :E.
LOL

Za ten post StalkerCiastek otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive gwiazdek.
Awatar użytkownika
StalkerCiastek
Redaktor

Posty: 357
Dołączenie: 27 Cze 2008, 21:17
Ostatnio był: 26 Cze 2014, 17:46
Miejscowość: Gdzieś
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 58

Re: "Stalkerowa melina"

Postprzez Najemnik w 13 Lis 2010, 23:44

Mam melinkę, a raczej kanciapę. U mnie garaż zajmuje osobny budynek, do garażu dobudowany jest pokoik z toaletą, jest tam miło i przyjemnie, a w zimie nawet ciepło. Idealne miejsce na posiedzenie z grupką przyjaciół i rozmowy.
A co do takich poligonów. Kiedyś we wsi Wysoka stał taki stary zniszczony klub, każdy miał tam wejście, nikt się nie czepiał, z kumplem na sali, która robiła za teatr i kino w jednym (została zdemolowana scena i duże pomieszczenie, bo krzesełka rozkradli) przeprowadzaliśmy testy naszych broni własnej roboty, od zwykłych łuków, po przez kusze robione z wieszaków, na pistoletach o małej mocy zasilanych petardami. Za salą było pomieszczenie, bez okien, strasznie ciemne i długie, baliśmy się tam wchodzić (nawet nie do dziś nie wiemy dlaczego), więc testowaliśmy tam petardy własnego wytworu (wrzucaliśmy wulkany domowej roboty wykonane z innych petard). Pod sceną była kotłownia, stał tam wielki piec i było dużo gruzu. Zmietliśmy gruz i był na jedną wielką kupę i zasiadaliśmy przy murku, który był panelem sterowania naszej łodzi podwodnej/statku kosmicznego. Jednak to dawne czasy, sprzed około 5 lat. Teraz "klub" przerobili na największą w tamtej części Polski dyskotekę. Kto jest z tamtych okolic, pewnie kojarzy klub Arena. Po za tym testy przeprowadzaliśmy w wakacje, bo tam właśnie na nie jeździłem.
Teraz jeśli coś zmajstruję, testuję to w tylnej części ogrodu.
16:19 Edka: Strach się odezwać, wszystko chu*owe i wszyscy brzydcy.
Awatar użytkownika
Najemnik
Tropiciel

Posty: 281
Dołączenie: 28 Lut 2009, 02:41
Ostatnio był: 28 Wrz 2024, 18:34
Miejscowość: Gopnikowo
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Sniper Obokan
Kozaki: 261

Re: "Stalkerowa melina"

Postprzez Stalkier_100 w 14 Lis 2010, 10:26

Na weekendy jeżdżę na wieś o nazwie Chałupki koło Kielc. Tam jest od cholery takich opuszczonych budynków, większość w całkiem dobrym stanie
nie ważąc na zdrapany tynk czy małe dziury w ścianie. No więc tak... Założyłem swoją kanciapę w starym, małym budynku Hydroforni. znajdują się dwa pomieszczenia, jedno małe z takimi dziwnymi rurami, z resztą boje się tam wchodzić odkąd zdałem sobie sprawę że pode mną znajduje się wielki zbiornik z wodą, a sam stoję na cienkiej płytce żel-betonu. W drugim pomieszczeniu znajduje się moja melina. Zabiłem w niej okno, a oświetlają mnie niedawno zakupione znicze :E Ostatnio dorwałem aceton techniczny :wódka: i rozlałem małą ścieżkę po czym odpaliłem...Zajarał mi się kalosz i fragment kurtki... :D Stała się moją własnością odkąd założyłem łańcuch i spiąłem go kłódką.
Awatar użytkownika
Stalkier_100
Tropiciel

Posty: 290
Dołączenie: 02 Wrz 2010, 11:13
Ostatnio był: 11 Kwi 2017, 00:23
Miejscowość: Czarnobyl-Zdrój-Polkowice
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Obokan
Kozaki: 42

Re: "Stalkerowa melina"

Postprzez gwiazdek w 14 Lis 2010, 12:09

kiedyś mój były dowódca plutonu zabrał nas na pierwsze szkolenie taktyki "czarnej" do nigdy nie dokończonego kompleksu mleczarni. ćwiczyliśmy tam wiele razy i to miejsce przypadło mi do gustu i lubiłem tam chodzić.
po kilku latach jak już sam zacząłem mieć ludzi pod sobą to także ich zabieram na mleczarnie i też ćwiczyliśmy taktykę "czarną" i "zieloną" ze szturmowaniem.
na owej mleczarni jest też trochę korytarzy podziemnych. kilka razy testowaliśmy akustykę (petardy i inne środki pozoracji pola walki :D )
było tak (a nawet jest, dawno tam nie byłem) sporo wody. ale jest też jeden korytarz który schodziłem jeszcze bardziej na dół. do tej pory nie wiem czy ktoś sie odważył zejść tam na dół. za moich czasów bynajmniej nie było takiej osoby :p
bardzo fajnie miejsce z wieloma budynkami także do przesiadywanie i tworzenia tzw: bazy przejściowej :)

gwiazdek
Wygnany z Zony

Posty: 16
Dołączenie: 15 Gru 2009, 12:41
Ostatnio był: 24 Gru 2010, 15:47
Miejscowość: o-c św.
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: "Tunder" 5.45
Kozaki: 1


Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości