blazejro napisał(a):Ty nie wierzysz w te zjawiska tutaj opisane, a ktoś nie wierzy w Boga.. Sprawdzić byś może i sprawdził ale to by było ciężkie do zrobienia, a pewnie nawet tego byś nie chciał bo jesteś zbyt sceptycznie do tego nastawiony. Ale Twój wybór ja tam na siłę Ciebie przekonywać nie będę. Bo to chyba nie o to chodzi prawda?
Terminus napisał(a):Inkwizytor również pozdrawia, ale alkoholem się niestety nie zrewanżuje bo sam wiesz jak skończył Wasyl
Terminus napisał(a): Wg mnie nie ma pojęcia o czym mówi, bo znam relacje egzorcystów o tym jak trudno wyprowadzić człowieka z opętania. Sorry, ale mi to przypomina opowieści pewnego nastoletniego usera i mitomana STA1KERpl, który opowiadał z jakich to już uzależnień sam nie wychodził.
Robi się coraz ciekawiej...Gnuśny Wasyl napisał(a): Tak! Wasyl o mało co nie skończył w grobie,
Szkoły? Jakiej konkretnie? Parę już w życiu ukończyłem z polibudą włącznie... Jedna mniej czy więcej...chcesz się naprawdę przekonać? Idź do odpowiedniej szkoły,
Czyli wg tak sformułowanej "tylko teorii" to działania takie jak Hitlera, Stalina, Pol-Pota prowadzą do osobistego "wiecznego szczęścia". Wybacz ale ja za taką "tylko teorię" podziękuję. Znajduję ją wyjątkowo nietrafną i nieszczęsną.ę tylko zło na tym świecie może być zbawienne dla nas jeśli chodzi o doznanie wiecznego szczęścia na tamtym? I żebyś mnie dobrze zrozumiał - to tylko teoria:
Oczywiście. Ale zauważ, że Twój argument można równie dobrze odnieść do "zjawisk" o których Ty piszesz. To zależy tylko od punktu widzenia.te Twoje doznawanie Ducha, które może być tylko zbiorową psychozą/autosugestią.
Jak nie Bóg i nie pieniądze to kto/co? Sam negowałeś istnienie przypadku.tym światem rządzi być może jednak ktuś inny niż bóg? Sama natura daje nam znak, że tak może być.
I tu dałeś .... na całego popisując się tzw. "wiedzą". Specjalnie podkreślałem, że piszę o inkwizycji kościelnej [Święte Oficjum], którą zapewne w swojej ignorancji mylisz z cywilną / świecką na usługach królów lub samosądami i procesami czarownic w wykonaniu protestantów.No, jakby nie patrzeć inkwizycja nieźle się przyczyniła do zbawienia katolików. W imię tępienia zła. No, ciekawa teoria, zaiste. Bardzo taka... hmmm.. naukowa i w ogóle. No i jak to było? Nie wierzyli w czary, ale ludzi za posiadanie czarnego kota palili - na takich znawcach się opierasz? Git!
Taa... Co oni mogą wiedzieć? Zajmują się tym tylko 2 tysiąclecia a "Focusa" nie czytali pewnie...Ta.... To co tam jeszcze nie czytałeś, ziomuś? A Ci twoi egzorcyści to niby tacy wiarygodni są? No, no...
Pewnie... Żebym zaginął bez wieści? Przepraszam. Zdematerializował sięA co do tego mitomaństwa - przyjedź do nie, pogadaj z moimi starymi. Pojedziemy do mej poprzedniej miejscowości - spotkasz się z ludźmi,
Wieśniacy w Indiach też byli świadkami takich "cudów" zdemaskowanych oszustów. Przepraszam czcigodnych guru...byli świadkami ( rozumiesz, czujesz? naoczni świadkowie ) tych pierdół.
Ale żarówkę w końcu wynalazł Sir Joseph Wilson Swan, a lewitacji czy materializacji jak się nie udawało udowodnić tak dalej się nie udaje...Nauka, nauka, nauka! Ku.wa! Mdli mnie już od tego! Kiedyś nie potrafiono zrozumieć, że żarówka zaistnieje
Ma monopol na rzeczy weryfikowalne materialnie jak "lewitacja". A nie moje doznania świętości i egzorcyzmy są domeną wiary a nie nauki. Zadaje się, że nie rozumiesz różnicy.Dalej mi będziesz pisał, że tylko oficjalna nauka ma monopol na poznawanie i zatwierdzanie rzeczy ponad materialnych?
jak masz z tym problem, to możesz się poczęstować. Smacznego.bo widzę, że Ci ilość kozaków odbiła.
Weź się nie ośmieszaj dorabiając na siłę filozofię do rzeczywistości. Szukali czakramu w żelbecie ich problem. A broniąc ich sprowadzasz siebie do ich poziomu. Jeżeli sam słup nie ma znaczenia to po co koniecznie chcieli się dostać do podziemi? Przecież energię mogli "czerpać" na dziedzińcu zamkowym, w katedrze, na bulwarze wiślanym w jamie "smoka". Wszędzie byłoby im "wygodniej".A co ma klejenie się do czegoś z wciąganiem energii? Jeśli im to pomagało to git, nie uważasz? Może nikt się ich nie zapytał, dlaczego tak im wygodniej tylko od razu ich skreślił, bo głupio to wyglądało. Znowu nie myślisz.
Nerwy Cię ponoszą. Nigdzie się nie powołuję na takie swoje doznania i nikomu nie każę w nie wierzyć. Nie mierz innych swoją miarą.to jakoś Cię nie widzę jako wystarczająco wiarygodnego do zaręczania o "doznawaniu ducha"
Tak nie chce mi się szukać źródła wiecznego życia w Ameryce Pd bo przecież mógłbym je znaleźć... Przecież legendy indiani opowieści konkwistadorów nie mogą kłamać? A i pewnie jestem za cienki. Wiec miszczu, który ma już ten banalny etap materializacji za sobą zmaterializuj teraz przede mną i przed dorianem [żeby był obiektywny świadek] po butelce Porto vintage rocznik 1984. A wtedy uwierzę w twoje "czary"A co do tych wszystkich materializacji i takich tam... Spróbuj to zrobić. W czym problem? Za cienki jesteś? Za leniwy? Nie chce Ci się poświęcić paru lat z życia, by któregoś dnia być może tego doświadczyć?
"palenie pochodnych konopi bywa bezpośrednią przyczyną: występowania panicznych lęków, powracających halucynacji, psychoz".Człowieku! Gdzie po maryście masz zwidy? Co tam musiało być dodane?
Tekst rodem od dilera narkotyków. Uważam, że: 1 realność tego co pisze ze względu na brak dowodów jest bardzo wątpliwa. 2. Jeżeli jest w tym ziarno prawdy to mało prawdopodobne aby to pochodziło od Boga i do niego prowadziło. Więc owszem. "wiara nie pozwala".Jeszcze raz - spróbuj i tyle. Co Ci szkodzi?
Piszesz samymi ogólnikami. Poszukać? Czego? "Czarów"? Znalazłem Harry Potter - ale nie chce mi się tego czytać [ironia]A co do czarów - a i owszem. Są też dużo bardziej niefizyczne. Jeśli Ci głowa nie pęknie od nadmiaru wiedzy to se tego poszukaj. Warto!
Powiedział bym raczej: dojrzeć w końcu i odłożyć książki o mistyce tam gdzie ich miejsce, czyli na półkę z młodzieżowymi książkami przygodowymi.Tak samo jak poczytać książki o mistyce i dojrzeć w końcu
Nauka cały czas się rozwija wraz z poziomem naszych umiejętności technicznych. Za Newtona nie było takich możliwości poznawczych i eksperymentacyjnych jak za Einstein'a. Ale każdy z nich dołożył swoją cegłę w rozwój nauki. Za parę lat obalą teorie Einsteina i będą się dziwić jak można było tak myśleć. A lewitacji i materializacji dalej nie będzie nikt w stanie obiektywnie udowodnićnaukowcy mogą iść się je.ać z tymi swoimi zasadami, które i tak po jakimś czasie łamią
W ustach ateisty nawet zabawnie"Kosmiczne przeżycie religijne..." - pięknie to brzmi.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości