Zjawiska paranormalne

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 03 Wrz 2010, 18:34

Taaa? A ja widzę ciemną mgiełkę. Tak to jest jak się za dużo tłustego nawpie.rzasz. :)

Za ten post Gnuśny Wasyl otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive PrzemoC, blazejro.
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Reklamy Google

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Kuballa44 w 13 Wrz 2010, 19:56

Wybaczcie, jakoś mnie omineła aktywność w tym temacie, a szkoda, bo ciekawie jest. :)

Rezonans? Hmm... Nie zgodzi się na pewno, bo nie zamierza raczej tego drążyć. Poza tym, nie zrobiłaby tego bez wiedzy rodziców, a raczej chce to zatrzymać dla siebie, więc tym bardziej narazie odpada psycholog. Szkoły? Znaczy, żeby to opcjonalnie rozwiniąć bądź uciszyć?


Nigdy jej nie powiedziałem by się zaczeła leczyć, tylko po prostu z nią o tym czasem rozmawiam. ;) AŻ taki ograniczony nie jestem. :P

Neguję? Hmm... Powiedzmy, że przestałem. Co sie upomina? Drugi świat? Mam predyspozycje do czegoś? :E Wiem jak to brzmi, ale pytam. Bez złośliwości.

Dostaniesz kozaka za każdy post jaki napiszesz bez tego "cuś", bo istnie ku*wica mnie trafia. :P
Słowa były niegdyś czarami i do dziś słowo zachowało coś ze swej siły czarodziejskiej. Słowami może człowiek uszczęśliwić lub doprowadzić do rozpaczy, słowami nauczyciel przenosi na uczniów swą wiedzę, słowami mówca porywa słuchaczy, decyduje o ich sądach i rozstrzygnięciach. -Freud.
Awatar użytkownika
Kuballa44
Beta Tester

Posty: 452
Dołączenie: 12 Wrz 2009, 08:21
Ostatnio był: 27 Lut 2022, 17:22
Miejscowość: Prawie że Koszalin.
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 297

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 15 Wrz 2010, 18:38

Kuballa44 napisał(a):"cuś"

Nie no! Stary!!! :arrowu: musi być!!! :D Aż tak pazerny na wódkę nie jestem.
No, ja myślę, że skoro założyłeś taki temat, skoro masz taką znajomą, to cu(o)ś jest na rzeczy. Ja bym se(obie) na Twoim miejscu poczytał o tym. Jakiś Nieznany Świat, jakieś książki o otwieraniu Trzeciego Oka. Może masz tylko pomóc Twej znajomej i cały ten temat do tego dąży? A może powinieneś się w te tematy bardziej zagłębić. Ch.j znajut. Zainteresuj się tym a zobaczysz. Innej metody nie ma.
Jak to brzmi? A jak brzmią moje texty odnośnie mater i tele? Nie jak piepr.enie debilnego mitomana? Trudno. Staram się tym dzielić, bo zawsze może się to komuś przydać. Ktu(o)ś się w końcu przestanie tego obawiać, uważać siebie za chorego, czy dziwaka do n-tej, inny rozwinie swe umiejętności...
A co do znajomej - szkoła nie zgasi jej zdolności, tylko rozwinie. Po to są te szkółki. Tylko trzeba uważać: widzisz, nie każdy jest odporny na babranie się w jego bańce przez osoby, które poprzez swe zdolności mogą zrobić z tobą właściwie co chcą - to może przerażać ( nie wiem, nie byłem tam nigdy - wiem to po osobach, które chodziły do takich szkół; nie potrzebowałem, sam i przy pomocy znajomych, do wszystkiego dochodziłem; a w necie znajdziesz ćwiczenia właściwie na wszystko! więc jak troszku(ę) obczajasz sprawy, to nie ma dla ciebie problemu - no może poza czasem i chęciami, bo na siłę nic nie wskurasz ). Ale dobrze by było, żeby jakoś ( poprzez szkołę, albo jakieś forum, gdzie pozna tego typu ludków ) cu(o)ś z tym zrobiła. Niektórzy baaardzo się starają odkryć w sobie jakiś dar ( wiem, bo sam o to baaardzo zabiegałem, nie potrzebnie - samo przyszło ), a tu dziewczyna ma cu(o)ś takiego bez zbędnego myślenia nad tym.
To samo dotyczy Ciebie. Może razem czegoś poszukacie? Może taki ma być cel waszej znajomości? Może ona Cię czegoś nauczy? Nie wiem. Myślę jednak, że powinieneś coś z tym zrobić ( "u" znaczy się :D ).
A jeśli Cię to nie interesuje aż tak, to przynajmniej utrzymuj z nią kontakt, obserwuj postępy i dodawaj jej otuchy. Skoro zwróciła się do Ciebie ( znaczy się do osoby, która nie widzi u siebie zdolności - mam nadzieje, że to tylko kwestia czasu ), znaczy się, że za dużo znajomych, z którymi o tym może podyskutować to raczej nie ma. Samo przyjdzie.
Wierz mi lub nie, ale be względu na to co widziałeś ( lub słyszałeś , czułeś ), jakich "bzdur i dziwactw" byś nie zrobił to zawsze znajdziesz dla siebie miejsce w tym wszystkim, a wtedy życie się strasznie ułatwia. A telepatia jest najfajniejszym chyba takim ułatwiaczem ( już nie mówiąc o innych możliwościach z niej płynących ). Ćwiczenia na nią możesz znaleźć np. w "Kształcenie Ducha" - do kupienia bez problemu ( cena to w przybliżeniu 20 dychy ). I zgadnij co? Najlepiej ćwiczyć ją we dwójkę a zwłaszcza z osobą zaufaną, żeby niepotrzebne wątpliwości do ćwiczeń się nie zakradały. Już nie mówiąc o innych ćwiczeniach, które tam są, a na pewno jej i Tobie mogą w jakiś sposób pomóc.
:wódka:
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez plunio7 w 15 Wrz 2010, 19:22

http://badania.net/list-otwarty-sopocki ... naukowego/

No, no. Kolejny eksperymencik, Wasz idol ma szansę się wykazać i "otworzyć" oczy "innym" :)

Za ten post plunio7 otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive von Carstein.
Awatar użytkownika
plunio7
Stalker

Posty: 107
Dołączenie: 06 Paź 2008, 21:49
Ostatnio był: 15 Sie 2024, 05:15
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 21

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Axideus w 15 Wrz 2010, 20:31

Ciesze się że wasyl przejął temat z kubalą w trakcie mojej nieobecności. Widzę że dyskusja zeszła na tory mocy paranormalnych. Cóż jak widać plunio7 nadal podchodzi bardzo sceptycznie do tych zjawisk :D . Co do posta Lvr :facepalm: . Jak złapie trochę czasu wolnego w weekend znów wrzucę parę artykułów :wink: . Postaram się znaleźć coś czego nawet Impulse nie podważy :E .
Image
Awatar użytkownika
Axideus
Tropiciel

Posty: 314
Dołączenie: 30 Lip 2010, 00:27
Ostatnio był: 21 Lis 2015, 17:08
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 46

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 16 Wrz 2010, 21:06

plunio7 napisał(a):Wasz idol

Idol... Nie przypominam sobie. Może jak byłem pijany. I jak mi poszło? Dobrze zaśpiewałem? :facepalm:
:wódka: dla Ciebie, Plunio, ale nie wal głupich textów, jeśliś łaskaw. Idol... Jackowski to IDOL. Ja tylko mówię co i jak, bo może to się komuś przydać. Jak zauważyłem po kontaktach na PW, już tak się stało. Więc nie wiem o co Ci chodzi? Żal d.pę ściska, czy co?
Nie wiem, co mam Ci napisać na temat tych bzdur. Jak niby towarzystwo chce przeprowadzić badania ( rzetelne i takie tam ), skoro nie ma nawet o tym bladego pojęcia? A taki Nostradamus? Też był blagierem?
A ten Jackowski? Ma na swym koncie kilkaset rozwiązanych spraw, które to rzetelnie udokumentowane są przez policję. Rzetelnie - znaczy się nikt nie podważał tego, czy i jak to robi, żeby stwierdzić z hukiem "ja mam jednak rację! tak! a tak w ogóle, to co to jest ta mistyka?", ino brał pod uwagę efekty tych starań. A są one porażające. Temat Jackowskiego był już raz poruszany na łamach pisma Nieznany Świat ( celowo piszę o nim wielokrotnie, gdyż jest to moim zdaniem najlepsze polskie, a być może i nie tylko, pismo o TYCH sprawach ).
Parę razy już się Panu Krzysiowi noga powinęła. Dlaczego? On dobrze wie, że te "omamy" związane ze swym charakterem, postrzeganiem w danej chwili i innymi fazkami wpływającymi na "wizje" i "odczucia", są, będą i nic z tym nie zrobisz. Możesz tylko starć się wykonywać swą robotę jak najlepiej umiesz i próbować odseparowywać, to, co czujesz, że jest zbędne od prawdziwych "wizji". Mimo wszystko nie bał się ryzykować i dzięki temu odsetek nierozwiązanych spraw jest znikomy.
Ale do rzeczy - jak już ktuś ( sorki, ale nie mogę! ) zauważył, że jednak nie ma 100% skuteczności, to próbował zrobić z niego dekla ( też już o tym wspominałem ). Nie wiem tylko przed kim - baranami, którzy wierzą we wszystko, co im w TV puszczą? Bo ma on swych kolegów i ludzi, który wiedzą, co w trawie piszczy i nie przejmują się takimi typkami, tylko robią swoje. Jedyne, co Ci Naukowcy zrobili, to zabruździli mu w życiu i przyłożyli kolejną cegiełkę do muru obojętności na zaczepki. Jak ktuś spotyka się cały czas ze śmiercią, albo z osobami, które liczą na niego i TYLKO NA NIEGO w sprawach praktycznie beznadziejnych, a tu ci przychodzi jakiś koleś, co to nawet nie ma wymyślonej koncepcji, jak to zbadać i mówi "no! panie Jackowski! dosyć pierdół!", no to sorry, ale ja na jego miejscu więcej nawet bym nie pytał, co taki osobnik chce.
Jak ONI chcą to zbadać się zapytam? W jaki sposób? Niech se klapnie i odgadnie, jaką kartę mam w ręku? Sorki, ale takich sztampówek to uczą w pierwszej lepszej szkole psychotronicznej ( a i samemu bez problemu można się takich podstaw nauczyć ). I co? Taki Jackowski, co to wizje leżących gdzieś zwłok dzieci "zatruwają" mu życie i energię, ale mimo wszystko stara się pomóc rodzinom ofiar, ma iść do jakiegoś tam instytutu i robić testy dla przedszkolaków? Jak dla mnie to jest wyjątkowo niestosowne, żeby taka persona zamiast pomagać ludziom bawiła się na życzenie paru kolesi. Tak! Bawiła! Bo inaczej tego nie można nazwać.
Naukowcy najpierw niech wymyślą jakiś "prawdziwy" test ( ino nie wiem jak, skoro nie mają nawet o takich rzeczach jak energia pojęcia, a co dopiero o takich fazach jak telepatia, jasnowidzenie i deja-vu, materializacje i parę innych ), albo wezmą z nim udział w poszukiwaniach zaginionych osób i zlustrują to na żywca, a nie wymyślają pierdoły, bo im się nudzi.
A jak chcą to zbadać, to zapraszam do szkół psychotronicznych. Tam ich tego nauczą, pokażą co i jak i może w końcu dotrze cuś do tych zakutych, znudzonych twardymi ramami nauki łbów. Nie przeczę, że nauka może się tu nie przydać. Ale dopóki jakikolwiek jej piewca nie wymyśli nic równie konstruktywnego i przydatnego na miarę tego, czego uczy się w wyżej wymienionych szkołach, nie ma sensu, aby babrał się w takich sprawach. Niech się zajmie chorobami, tanim jedzeniem dla głodujących i takimi tam a nie się bawi w mistyka i znawcę paranormalnego. Bo nadaje się do tego jak ja na kontrolera lotów kosmicznych. Tyle.
:wódka:
---EDIT---
Dawaj AXI, bo mi już się nie chce. Ileż można. Taki koleś jak TY może wie, jak do nich trafić. Ja to zlewam.
Co do Ciebie, PLUNIO. Ty mówisz, że nie wiesz, bo cuś tam, bo nigdy nie miałeś takich znajomych itd. A ja miałem w swym życiu kontakty z samymi takimi personami. Łącznie z organizowaniem 3-y dniowego spędu dla takich jak Ty, przez ludzi tylko takimi sprawami się zajmującymi. Każdy chce widzieć to, co chce. Zacznij chcieć czegoś więcej a za rok, dwa, zobaczymy, czy będziesz taki sceptyczny.

Za ten post Gnuśny Wasyl otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Kuballa44.
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Kuballa44 w 27 Wrz 2010, 18:45

Opiekun astralny.
1. Zapewnij sobie ciszę i spokój. Im ciszej, tym lepiej.
2. Połóż się i wycisz.
3. Trzymaj zamknięte oczy, nie ruszaj się.
4. Skoncentruj się na pierwszym lepszym obrazie jaki zobaczysz, wizualizuj sobie, że tam jesteś.
5. Gdziekolwiek byś trafił - szukaj drzwi(ew. stwórz takowe) - napisz na nich z kim chcesz się skontaktować(w tym przypadku Opiekun+nazwa własna - najlepiej napisz nazwę z którą jesteś najbardziej związany, może być to Twoje imię, Twój nick z forum, z gry, ze szkoły etc. jak wolisz), otwórz je i przejdź przez nie.
6.Powinieneś się znaleźć w dość dużym pomieszczeniu, i możliwe jest że nie ujrzysz postaci Opiekuna, więc nie staraj się jej szukać, gdyż jeśli ją ujrzysz to może Cie to wyprowadzić z całego transu. Zadaj pytanie i czekaj na odpowiedź.


Kto spróbuje? Komu się uda? ;)
*Mam dziwne wrażenie, że Opiekun BJ miałby postać skrzynki piwa, trzymającą jakąś wielką spluwę. I byłby bardzo wulgarny*

Edit- mam wytłumaczenie istoty Opiekuna

"Opiekun duchowy jest to ENERGIA, która prowadzi człowieka przez życie. Jest ona cały czas przy nim, pomaga mu w trudnych chwilach, choć ten o tym nie wie. Od siły i ENERGII opiekuna duchowego mogą zależeć wydarzenia, które toczą się wokół tej osoby. Jednak nie do końca. Otóż opiekun duchowy nie może ingerować we wcześniej zaplanowane życie człowieka. Jeżeli ten chciał osiągnąć wysokie wzmocnienie energetyczne to jego życie może być trudne, pełne bólu. Opiekun duchowy będzie dbać o to aby dana osoba nie zboczyła z wcześniej obranego kierunku, nie została opanowana przez złe emocje. Będzie również podsuwał tej osobie pozytywne myśli tak aby mogła ona zrealizować swój cel. Czasem jednak opiekun niewiele może zrobić jeżeli osoba zbyt daleko odeszła od tego co było jej przeznaczone, zbyt oderwała się od świata duchowego. Czasem też jest zbyt słaby by móc skutecznie pomagać w trudnych sytuacjach. Kolejną rolą opiekuna duchowego, duszy opiekuńczej, przewodnika życiowego - tutaj nazewnictwo nie gra roli - jest umożliwienie powrotu duszy w ZAŚWIAT. Czasami jest to trudne, gdy dana osoba zbyt mocno związała się ze światem materialnym, jego dobrami i przyziemnymi emocjami. Opiekun duchowy pomaga odwrócić się w kierunku ŚWIATŁA, przekroczyć granicę pomiędzy wymiarami, ostatecznie zerwać ze światem materialnym. Opiekun duchowy to ENERIGA, która z WOLNEGO WYBORU chce prowadzić daną osobę przez życie. Nikt jej tego nie nakazuje, nikt jej nie zmusza. Robi to ącznie z MIŁOŚCI do tej osoby, chęci niesienia pomocy. Bycie opiekunem jest to funkcja odpowiedzialna, jest przejawem najwyższej miłości i dobrej woli. Nie może w tym być nic uwłaczającego, bo niby dlaczego pomaganie innym, którzy przechodzą próbę życia ma takim czymś być? Jest to wyraz zrozumienia i chęci pomocy, ponieważ ENERGIA, która jest opiekunem duchowym jest wzorem do którego dąży ENERGIA w materii. Jest ona zatem większa niż ta, która jest w ciele ludzkim, nie może być jednak dużo większa gdyż zadanie takie - osiągnięcie zbyt dużej wibracji - mogłoby przekraczać możliwości człowieka. Osoby, które mają opiekuna duchowego, a szczególnie te które mają go silnego, zwykle odczuwają głęboki związek z niematerialną częścią życia, światem duchowym, wiarą. Osoby, które go nie mają, a niestety są też takie, często zagłębiają się w poznawanie materialnej, typowej dla Ziemi strony życia. Nie wieżą i nie widzą związków pomiędzy światem duchowym a materialnym. Nie oznacza to oczywiście, że każda taka soba, którą spotkamy nie posiada swojego opiekuna. Osoby bez opiekuna bardzo często musiały wyrządzić dużo zła innym osobom lub prowadzić życie pełne egoizmu, tak że inne ENERGIE odwróciły się od niej."

Wreszcie uspokoję przyjaciółkę. :)
Słowa były niegdyś czarami i do dziś słowo zachowało coś ze swej siły czarodziejskiej. Słowami może człowiek uszczęśliwić lub doprowadzić do rozpaczy, słowami nauczyciel przenosi na uczniów swą wiedzę, słowami mówca porywa słuchaczy, decyduje o ich sądach i rozstrzygnięciach. -Freud.
Awatar użytkownika
Kuballa44
Beta Tester

Posty: 452
Dołączenie: 12 Wrz 2009, 08:21
Ostatnio był: 27 Lut 2022, 17:22
Miejscowość: Prawie że Koszalin.
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 297

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Axideus w 27 Wrz 2010, 22:27

Wiesz kubuś to co napisałeś to podstawa podstaw ezoterycznych. Kontakt z wyższymi piętrami świadomości zależy w głównej mierze od nas. Nie ma w gruncie rzeczy jednego uniwersalnego sposobu na połączenia z wyższą sferą. To teraz może ja dorzucę coś na ten temat :D . Człowiek posiada cztery ciała: kryształ, roślina, zwierze, człowiek. Nad człowiekiem rzecz jasna też są kolejne piętra ale trzeba widzieć jak z nich korzystać :wink: . Co oznaczają te cztery ciała? Hym nie zdradzę zobaczę czy ktoś trafi z definicją :E .
Image
Awatar użytkownika
Axideus
Tropiciel

Posty: 314
Dołączenie: 30 Lip 2010, 00:27
Ostatnio był: 21 Lis 2015, 17:08
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 46

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 01 Paź 2010, 20:52

Do AXI... Mój mały "wywód" :-/ , który posłuży być może "komuś", a może tylko Tobie pomoże mnie poznać.
To co napisałeś dotyczy ( chyba ) Dysku Atlantów i postrzegania jego kodu. Chyba, bo nie interesowałem się tym za dużo. A równie dobrze to może być starożytny podział wg. jakiś kolesi z Indonezji albo Marsa - każdy robił co chciał i większość z tych podziałów wynika przede wszystkim z dziedzictwa kulturowego. Poza tym mnie to pachnie "ciężkim" szamanizmem i wykorzystywaniem różnych źródeł mocy do aktywowania naszych czakr i ciał. Ale nie znam się - walę sobie pod swoje odczucia. Nigdy nie idę jak mi się mówi, bo im więcej się przeczyta, tym większy bajzel w głowie. "Dokładny podział" zależy nie tylko od energii, ale również od postrzegania takich faz jak dobro i zło. Mnie interesi tylko jak działa Universum i nie patrzę na takie fazki jak "co mi się stanie..." - od tego jest Karma, a nie jakieś ciało ludzkie-któreś tam; choć pewnie się mylę. Jednak robię co czuję.
Mój styl: YOGA - uniwersalność, bezpostaciowość energii i Karma, z małą domieszką chrześcijaństwa i mistycznych ( HORUS TO JA!!! CUDOWNA RZECZ! ) doznań Crowley'a ( czyli postaciowości - inaczej: moim zdaniem, Yoga jest nie pełna; wiem, że postaciowość to "zło", ale myślę sobie, że to nie do końca dobra droga: należy przyjmować wiele systemów filozoficznych i wyciągać z nich, co najlepsze ( nawet z satanizmu ); nie zamykać się w jednym; jest faktem, że różne energie-bóstwa przybierają "postać" energetyczną i na to się nic nie poradzi ). Bezpostaciowość w Yodze bardziej przyjmuję jako widzenie wszechświata jako całości, bez rozróżniania na zło-dobro, bez zajmowania się przyziemnymi sprawami człowieka, dlatego dołączam do tych spraw fazki innych bóstw. "Co czyni mnie silniejszym" i takie tam. Niech Yoga robi swoje, niech mnie czyni coraz mądrzejszym i dobrym człowiekiem, niech Ta wiedza się mi przydaje, ale ważne są też inne fazy, które wpływają na mą osobę.
Ja tam walę: JA, astral + eter ( teraz jest to rozróżniane, kiedyś nie było takiego podziału i ta stara szkoła bardziej mi pasi; nie robi za dużego rozpiździelu po bańce - daje szybki kontakt z energią wokół nas ) i mental ( nie jest to taki typowy mental, ale trudno - tak to sobie opisuję: myśl stwórcza ponad wszystkie podziały; tutaj wkracza EGO - nasze przeznaczenie i podświadome JA ) + siła "ponad wszystkie" - bóg-stwórca we mnie i wokół mnie ( ON=JA=NATURA ) - jak łatwo zobczaić wszystko ( od JA fizycznego do mentalnego badziewia ) jest obarczone dotykiem Stwórcy i nie ma sensu zbytnie zagłębianie się w podziały: one są tylko sposobem na kontakt ze Stwórcą, a nie szukaniem Stwórcy, a to powinno być przedmiotem badań - jest różnica między "ja chcę być twym znajomym" a "ja chcę się do ciebie dostać i utwierdzić w przekonaniu, że istniejesz". Więc po co się babrać w tych wszystkich podziałach? Albo to czujesz, albo nie. I jakikolwiek podział i techniki ci nie pomogą. To trza czuć i tyle! Ja tam używam swego JA + astral + reszta, ale jest ona raczej niewidzialna: z mego JA i astralu robię głównie użytek. Mi wystarcza. Choć jeśli potrzebuję kontaktu bardziej zaawansowanego, do spraw bardziej poważnych, no to... trza popracować. To nie zabawa. Tu się liczy ciężka praca.
Poza tym w mym "stanowisku do prac" ( Silva się kłania ) istnieje jeszcze dodatkowe ciało: "ja w przyszłości", które to wykorzystuję do wzmocnienia efektów medytacji i pocieszania siebie, jak mi cu(o)ś nie wychodzi. :-/
Jedno jest pewne - wokół nas istnieje energia i tylko tego się należy trzymać. A jak komuś mało niech korzysta do bólu z różnych filozofii, ale tylko się zdołuje - jest tyle tego, że albo zaczniemy cu(o)ś osiągać, albo wgłębimy się w niepotrzebne gadki na tematy, które przy odrobinie silnej woli bez potrzeby znawców sami możemy obczaić i wykorzystać. Dla mnie liczą się: Ja, Natura, Karma, Wszechświat i ja w kontakcie ze Stwórcą. Reszta jest nie ważna.
:wódka:
Czekam na Twoje AXI...
Jest taka zasada, której się trzymam: nie ważne, czy wierzysz w to, co robisz - rób to z pełną "siłą" a efekty na pewno ujrzysz. "Mały" szamanizm. I jakże skuteczny. Dzięki niemu miałem fazy, o których pisałem wcześniej. Wyobraźnia to najpotężniejsza siła stwórcza dla wszystkich: niedowiarków i wiarków. To pomost między naszym fizycznym światem a tym nieziemskim. A resztę należy walić i olać. Ważne jest, żeby uzmysłowić sobie, że takie fazy jak materializacja, lewitacja, telekineza, czy pirokineza istnieją, lecz odciągają nas od głównego kontaktu. Ja mam to za sobą.
Tu nie sposób jest ważny, ale cel. Choć jeśli "widzi" się TAKIE rzeczy to naprawdę można się zapomnieć!
Dlatego moja uwaga - przeznaczenie nie zna "przebacz" - uważam, że wszytko, co ma się wydarzyć w życiu człowieka myślącego "inaczej" musi nastąpić. Żeby zobaczył, żeby uwierzył... Ale niech to nie stanie się naszym konikiem. To tylko pokazanie drogi - korzystajmy z niej, cieszmy się i idźmy dalej. Nie patrzmy na chwilowe efekty. Tu się łatwo pogubić. A LOS nie zna przebacz. Jeśli cu(o)ś spieprzymy to będziemy czekać na drugą szansę wiele lat. Lat może i dobrze wykorzystanych, ale nigdy nie wiadomo, czy w pełni dobrze.
:wódka:
Ostatnio edytowany przez Gnuśny Wasyl, 01 Paź 2010, 21:37, edytowano w sumie 1 raz
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Axideus w 01 Paź 2010, 21:24

Jak zwykle Wasyl grzmotnął z dużej rury. Ładnie to ująłeś na swój unikatowy sposób. Podam więc własną teorie :wink: . Istnieje nieskończona ilość wymiarów i światów. My jesteśmy tylko jednym z entej wymiarów. Nie wierze w żadne religijne pierdoły [ ale o religi za chwilę]. Stwórca musi być idealny [dla mnie jego symbolem jest oko opaczności :) ]. Stworzył i nadzoruje wszystkie światy. Nic nie dzieje się przez przypadek i wszystko jest zaplanowane na swój unikatowy sposób, którego nie pojmiemy. Co do motywu dobra i zła: obowiązuje on tylko na naszym poziomie. Wyżej nie ma czegoś takiego. Zło i dobro to jedno i to samo. Jedno jest potrzebne by istniało drugie co czyni je jednością.
Spirala życia i śmierci to tak naprawdę przechodzenie między jednym światem a drugim zmieniając tylko ciało [ jak z herbatą gdy kubek się rozbije i herbata rozleje, gdy ją pościerasz wsiąknie w ścierkę ale niezależnie od tego w czym się będzie znajdować wciąż jest herbatą]. Na naszym prymitywnym poziomie muszą istnieć warunki do rozwoju na następne poziomy [ stąd wiele motywów]. Jak zdobywać te poziomy? Zdobywamy je cały czas. Wszystko co dzieje się w naszym życiu jest potrzebne i zależne od innych doświadczeń. Jeśli Twoja siła wyższa skupi się na danych doświadczeniach wtedy dostaniesz odpowiedni do doświadczeń scenariusz. Jeśli nasz astral uzna że zdobyliśmy potrzebne doświadczenia odchodzimy z tego świata do następnego znów zbierać to inne. Co do poziomów jakie posiada człowiek i związku jego z naturą. Człowiek jest nadęty i zawsze będzie to takie nasze przekleństwo, jest zdolny bardzo szybko coś zniszczyć a z trudem stworzyć. Uważamy się za panów przyrody choć w rzeczywistości jesteśmy pierwiastkiem na ziemi [a co dopiero we wszechświecie]. Ja uważam iż wszystko co żywe ma dusze [rośliny, zwierzęta] i wszystko jest w tym samym celu aby zdobyć określone doświadczenia za życia. Według mnie wszystkie istoty dążą do doskonałości czyli połączenia z najwyższą siłą. Stąd wszystkie poziomy. Nie wiemy ile ich jest i nie wiem na którym się znajdujemy. Wiemy za to że wszystkie dążą w kierunku najwyższego poziomu czyli stania się częścią stwórcy.
Image

Za ten post Axideus otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Wheeljack.
Awatar użytkownika
Axideus
Tropiciel

Posty: 314
Dołączenie: 30 Lip 2010, 00:27
Ostatnio był: 21 Lis 2015, 17:08
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 46

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 02 Paź 2010, 18:54

Masz zupełną rację. No i dlatego ja tam się nie bawię w bardziej szczegółowy podział ciał: czysta technika, kontakt z energią, wielowymiarowością i takie tam. Uważam, że skoro jest przeznaczenie, a my żyjemy tylko w jednym ze światów, to niech ono reguluje sprawy dobra i zła - nie ma co się mu wpiep.rać w te sprawy, tyko pomagać medytacjami, modlitwą etc., żeby jak najmniej było debili na świecie. Jak dla mnie ważne jest tylko, aby być w kontakcie z "nieznanym" i poznać to wszystko jak najlepiej. Żeby kiedy przyjdzie mój koniec ( a ostatnio cu(o)ś mnie nachodzą takie myśli, hmmm... ) nikt mi nie powiedział: "stary! lipa!!! niczym się nie interesowałeś, choć miałeś ku temu predyspozycje ( jak każdy człowiek zresztą - bez względu na to, czy widzi pewne rzeczy od razu, czy musi nad tym pracować ) - wracasz w te wasze piekiełko życia i męcz się, aż się czegoś nauczysz". Nigdy nie można być pewnym, że ziemska egzystencja nie ma nas tylko czegoś nauczyć. Czegoś, bez czego nie zostaniemy wpuszczeni dalej. Ale o tym to już Ty napisałeś aż za dobrze i wyraźnie, więc nie ma sensu bym się dłużej rozwodził.
A co do samego istnienia tego całego bajzlu: zastanawiałeś się kiedyś AXI, po co to wszystko? Nie dlaczego istnieje to w takiej formie jakiej istnieje, tylko po co? Po co zdobywanie doświadczeń? Po co na końcu następuje ostateczne związanie się ze stwórcą? Po co? Żeby potem z nudów stwierdzić: "ja mam już dosyć tej sielanki - zaczynam zabawę od początku"? A może wszyscy na ziemi muszą dojrzeć, o co tak naprawdę chodzi i wtedy, po śmierci ludzkości to wszystko zniknie? Przeniesiemy się zupełnie w inny wymiar i okaże się, że tak naprawdę ten świat to tylko ułuda? I może zaczniemy w końcu żyć normalnie, bez głupot, wojen i przemocy. A jeśli już zakończmy nasz cykl to... i tak pozostaje to pytanie: po co? Dla zabawy? Dla samego faktu istnienia?
Teraz bardziej zastanawiają mnie właśnie takie sprawy - dlaczego to wszystko jest? Jaki jest cel? A może go, ku.wasz, nie ma? Może to wszystko jest bez sensu? Bez przyczyny? Staram się poprzez patrzenie na przeznaczenie i jego zagadki w skali globalnej, że tak to ujmę, dotrzeć do jakiegoś sensu w tym wszystkim. Bo jeśli nie ma sensu, jeśli wszystko zostało stworzone przez głupi przypadek, przez jedną myśl, która kiedyś w zupełnej pustce zaistniała i dzięki swej nieograniczonej sile stwórczej stworzyła cu(o)ś tak niewiarygodnego jak te wszystkie światy dookoła nas, bez żadnego celu - ot, żeby po prostu zaistnieć, to jaki jest sens nadawania temu przeznaczenia? Jaki jest sens w poznawaniu przez nas tego wszystkiego? Jaki jest sens w istnieniu Stwórcy?
Oczywista nie musi być sensu - może to tylko ma zbyt płytka wyobraźnia i mała ludzka ciekawość podsuwają mi takie zagwozdki. Może sens jest w samym bycie. Ale i tak nie to dręczy z deka. Na cholerę to wszystko? Nie można było, skoro to ( my, wymiary, stwórca i takie tam ) ma po prostu być, zrobić tego dużo prościej? Bez tego całego syfu? Bez zła, wojen, gwałtów, maltretowania niewinnych? Jeśli jednak jest tak jak jest a Stwórca tylko na nas czeka i nic więcej, to może i On kieruje się jakimiś wytycznymi. Ale jeśli tak, to jakimi i przez kogo nadanymi? Przez jaki system wartości? Przez co cierpimy tak naprawdę? W celu "przejścia" do innego, lepszego życia? Tylko dlatego? Bez sensu.
Jaki jest sens istnienia świata? Bez względu na to jak dużego, złożonego i jak skomplikowanego, z jak dużą ilością stwórców? A może nad tym wszystkim jest też ktu(o)ś, który tak naprawdę powstał kiedyś i tylko karmi się tym wszystkim? Może to dla niego pożywienie bez którego umrze? Ale jeśli tak, to jaki jest sens w jego bycie?
Oj, nawaliłem tego aż za dużo no nie?
W końcu to temat o transcendencji a nie filozoficznych gdybaniach.
Sorki wszystkich, ale tak mnie jakoś naszło.
:wódka: dla tego, kto mnie nie znienawidził po tych zbyt długich pseudo-filozofiach. :D
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Axideus w 03 Paź 2010, 15:10

Wasyl ty to jak napiszesz wywód to od razu z grubej rury :wink: . Wiesz gdyby człowiek był w stanie pojąć dlaczego istnieje, zrozumieć istotę stwórcy to nie był by już człowiekiem. Jesteśmy ułomni i ograniczenie. W naszej naturze jest ukrywanie tych słabości. Uważamy się za panów świata choć tak naprawdę jesteśmy ziarenkiem na pustyni. W gruncie rzeczy próba pojęcia istoty życia i śmierci jest [ z naszym umysłem] jak próba dojechania gokartem na księżyc. Musimy zaakceptować swój żywot. Nic nie jest przypadkiem. Nie bez powodu istniejemy ale jednocześnie nigdy nie pojmiemy celu dla którego jesteśmy na tym ziemskim padole. Pozostaje nam układanie teorii i odkrywanie coraz to nowszych pokładów wiedzy :) .
Image
Awatar użytkownika
Axideus
Tropiciel

Posty: 314
Dołączenie: 30 Lip 2010, 00:27
Ostatnio był: 21 Lis 2015, 17:08
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 46

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości