plunio7 napisał(a):Wasz idol
Idol... Nie przypominam sobie. Może jak byłem pijany. I jak mi poszło? Dobrze zaśpiewałem?
dla Ciebie, Plunio, ale nie wal głupich textów, jeśliś łaskaw. Idol... Jackowski to IDOL. Ja tylko mówię co i jak, bo może to się komuś przydać. Jak zauważyłem po kontaktach na PW, już tak się stało. Więc nie wiem o co Ci chodzi? Żal d.pę ściska, czy co?
Nie wiem, co mam Ci napisać na temat tych bzdur. Jak niby towarzystwo chce przeprowadzić badania ( rzetelne i takie tam ), skoro nie ma nawet o tym bladego pojęcia? A taki Nostradamus? Też był blagierem?
A ten Jackowski? Ma na swym koncie kilkaset rozwiązanych spraw, które to rzetelnie udokumentowane są przez policję. Rzetelnie - znaczy się nikt nie podważał tego, czy i jak to robi, żeby stwierdzić z hukiem "ja mam jednak rację! tak! a tak w ogóle, to co to jest ta mistyka?", ino brał pod uwagę efekty tych starań. A są one porażające. Temat Jackowskiego był już raz poruszany na łamach pisma Nieznany Świat ( celowo piszę o nim wielokrotnie, gdyż jest to moim zdaniem najlepsze polskie, a być może i nie tylko, pismo o TYCH sprawach ).
Parę razy już się Panu Krzysiowi noga powinęła. Dlaczego? On dobrze wie, że te "omamy" związane ze swym charakterem, postrzeganiem w danej chwili i innymi fazkami wpływającymi na "wizje" i "odczucia", są, będą i nic z tym nie zrobisz. Możesz tylko starć się wykonywać swą robotę jak najlepiej umiesz i próbować odseparowywać, to, co czujesz, że jest zbędne od prawdziwych "wizji". Mimo wszystko nie bał się ryzykować i dzięki temu odsetek nierozwiązanych spraw jest znikomy.
Ale do rzeczy - jak już ktuś ( sorki, ale nie mogę! ) zauważył, że jednak nie ma 100% skuteczności, to próbował zrobić z niego dekla ( też już o tym wspominałem ). Nie wiem tylko przed kim - baranami, którzy wierzą we wszystko, co im w TV puszczą? Bo ma on swych kolegów i ludzi, który wiedzą, co w trawie piszczy i nie przejmują się takimi typkami, tylko robią swoje. Jedyne, co Ci Naukowcy zrobili, to zabruździli mu w życiu i przyłożyli kolejną cegiełkę do muru obojętności na zaczepki. Jak ktuś spotyka się cały czas ze śmiercią, albo z osobami, które liczą na niego i TYLKO NA NIEGO w sprawach praktycznie beznadziejnych, a tu ci przychodzi jakiś koleś, co to nawet nie ma wymyślonej koncepcji, jak to zbadać i mówi "no! panie Jackowski! dosyć pierdół!", no to sorry, ale ja na jego miejscu więcej nawet bym nie pytał, co taki osobnik chce.
Jak ONI chcą to zbadać się zapytam? W jaki sposób? Niech se klapnie i odgadnie, jaką kartę mam w ręku? Sorki, ale takich sztampówek to uczą w pierwszej lepszej szkole psychotronicznej ( a i samemu bez problemu można się takich podstaw nauczyć ). I co? Taki Jackowski, co to wizje leżących gdzieś zwłok dzieci "zatruwają" mu życie i energię, ale mimo wszystko stara się pomóc rodzinom ofiar, ma iść do jakiegoś tam instytutu i robić testy dla przedszkolaków? Jak dla mnie to jest wyjątkowo niestosowne, żeby taka persona zamiast pomagać ludziom bawiła się na życzenie paru kolesi. Tak! Bawiła! Bo inaczej tego nie można nazwać.
Naukowcy najpierw niech wymyślą jakiś "prawdziwy" test ( ino nie wiem jak, skoro nie mają nawet o takich rzeczach jak energia pojęcia, a co dopiero o takich fazach jak telepatia, jasnowidzenie i deja-vu, materializacje i parę innych ), albo wezmą z nim udział w poszukiwaniach zaginionych osób i zlustrują to na żywca, a nie wymyślają pierdoły, bo im się nudzi.
A jak chcą to zbadać, to zapraszam do szkół psychotronicznych. Tam ich tego nauczą, pokażą co i jak i może w końcu dotrze cuś do tych zakutych, znudzonych twardymi ramami nauki łbów. Nie przeczę, że nauka może się tu nie przydać. Ale dopóki jakikolwiek jej piewca nie wymyśli nic równie konstruktywnego i przydatnego na miarę tego, czego uczy się w wyżej wymienionych szkołach, nie ma sensu, aby babrał się w takich sprawach. Niech się zajmie chorobami, tanim jedzeniem dla głodujących i takimi tam a nie się bawi w mistyka i znawcę paranormalnego. Bo nadaje się do tego jak ja na kontrolera lotów kosmicznych. Tyle.
---EDIT---
Dawaj AXI, bo mi już się nie chce. Ileż można. Taki koleś jak TY może wie, jak do nich trafić. Ja to zlewam.
Co do Ciebie, PLUNIO. Ty mówisz, że nie wiesz, bo cuś tam, bo nigdy nie miałeś takich znajomych itd. A ja miałem w swym życiu kontakty z samymi takimi personami. Łącznie z organizowaniem 3-y dniowego spędu dla takich jak Ty, przez ludzi tylko takimi sprawami się zajmującymi. Każdy chce widzieć to, co chce. Zacznij chcieć czegoś więcej a za rok, dwa, zobaczymy, czy będziesz taki sceptyczny.