Wiara

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Wiara

Postprzez Alvarin w 19 Sie 2010, 22:02

wiewiórka, tak jak napisałem. Twoja decyzja i szanuję to, zwłąszcza, że masz uczciwe podejście do sprawy. Rozumiem ludzi, zwłaszcza młodych, którzy nie chodzą do kościoła bo im się nie chce... Zresztą to nawet dobrze, bo jak wszyscy by byli tacy zaoferowani kościołem, to mielibyśmy samych księży i przynajmniej oficjalnie ludzkość nie mogłaby się rozmnażać ;] Ale ch... usteczka mnie bierze, kiedy niektórzy do kościoła nie chodzą dlatego, bo inni tak robią. Bo chcą się przypodobać innym, zaszpanować tym i tak dalej...

Zresztą, tak właściwie to mnie bierze nerwica przy takim podejściu zawsze, niezależnie czego ono dotyczy... Jak ja niecierpię ludzi, którzy wszystko co robią, to robią po to, żeby sie wylansować...

@SaS: nieprawda. To nie jest powiedzenie typowe dla katolików. Katolicy bardzo rzadko tego używają, bo wypowiadanie imienia Boskiego bez potrzeby jest uważane za grzech... Zresztą naprawdę jest ogromna różnica w "liczbie". Moja koleżanka z Liceum, Balbina (bez komentarza:P ) po prostu przy każdej okazji rzucała "o Jezu". Autobus jej się spóżnił - "o Jezu". Usłyszała jakiś kawał - "o Jezu - hahahaha"... itp. itd... dziewczyna była pod tym względem wyjątkowa, ale większość mi znanych ateistów ma podobnie (choć częstotliwość "oJezowania" Balbiny jest nie do pobicia ;] ) . A że jeszcze robiła to w taki... hmmm... fajny sposób, to zawsze miałem z niej bekę xD

Alvarin
Wygnany z Zony

Posty: 278
Dołączenie: 24 Kwi 2009, 21:00
Ostatnio był: 20 Mar 2012, 12:14
Miejscowość: Prypeć
Frakcja: Naukowcy
Ulubiona broń: IL 86
Kozaki: 12

Reklamy Google

Re: Wiara

Postprzez utak3r w 21 Sie 2010, 00:24

Microtus napisał(a):Dziś luz i nikt nikogo nie gania, że przyjmuje np: komunie w dwóch postaciach.


Hmm, ale do czego w tej chwili pijesz, bo nie czaję?...
Image
Awatar użytkownika
utak3r
Modder

Posty: 2200
Dołączenie: 11 Lis 2009, 18:15
Ostatnio był: 31 Lip 2023, 16:01
Miejscowość: Szczecin
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 376

Re: Wiara

Postprzez Red Liquishert w 19 Kwi 2011, 11:39

Nie wierzę w Boga i nie chodzę do kościoła, ale mam pewną teorię:

Moim zdaniem Piekło, to to samo co Niebo. Tyle że w Piekle nagradza się za niewiarę, a w Niebie za wiarę, bo po cholerę Lucyfer miałby karać człowieka, który nie wierzy? Przecież Lucyfer sam jest grzesznym i złym, więc grzeszni i źli mają w piekle raj. W Niebie raj mają dobrzy i grzeczni.
Tak więc:
Piekło i Niebo to to samo.
Bydlę z pana, panie Red
Awatar użytkownika
Red Liquishert
Łowca

Posty: 418
Dołączenie: 07 Sty 2010, 16:13
Ostatnio był: 16 Gru 2021, 16:32
Miejscowość: Chuj wie, Polska Ź
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 167

Re: Wiara

Postprzez plunio7 w 19 Kwi 2011, 16:54

Tyle że w Piekle nagradza się za niewiarę, a w Niebie za wiarę, bo po cholerę Lucyfer miałby karać człowieka, który nie wierzy? Przecież Lucyfer sam jest grzesznym i złym, więc grzeszni i źli mają w piekle raj.


Oj, nie wiem w jakiej religii Lucyfer za coś kara. Ogólna teoria w chrześcijaństwie jest taka, że piekło, to miejsce, gdzie nie ma Boga, a dusza cierpi z Jego braku i świadomości, że zgrzeszyła przeciw Jego miłości.

To raz, a dwa - za niewiarę jeszcze chyba nikogo sprawiedliwie nie ukarano. Jeśli nie wierzysz - ok, Twoja sprawa. Jeśli będziesz dobrym człowiekiem, to nic złego Cię nie spotka.
Awatar użytkownika
plunio7
Stalker

Posty: 107
Dołączenie: 06 Paź 2008, 21:49
Ostatnio był: 15 Sie 2024, 05:15
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 21

Re: Wiara

Postprzez El Diablo w 19 Kwi 2011, 23:05

Jakoś późno zauważyłem ten temat, ale co tam, co się odwlecze... :wink:
A więc jako dzieciak miałem jak większość wbite do łba ze bóg jest największy, najważniejszy itp. Z wiekiem zacząłem trochę to wszystko dokładniej oglądać, całą tę wiarę katolicką i doszedłem do wniosku że dla mnie to... stek cholernych bzdur... :facepalm: Czy jestem antychrystem?? Hmm... na pewno bliżej mi do antychrysta niż innego określenia. Dlaczego. Muzyka? Ciężkie przeżycia? Wszystko po trochu, śmierć matki, tragiczny w skutkach wypadek ojca i parę innych nieciekawych zdarzeń, to wszystko w ciągu kilku miesięcy. I nasuwa się to pytanie: "Boże!! Gdzie do cholery jesteś kiedy mi świat się na łeb wali?!? Daj choć mały znak że jesteś i że będzie lepiej". Nie dał znaku... Czemu?! Nie ma go?? Ma za dużo na głowie, a może po prostu ma mnie gdzieś? Nie wiem, nie interesuje mnie to dziś. Nie potrzebuje go, jeśli w ogóle istnieje. Niedawno znajomy powiedział mi: "wiesz stary, w coś trzeba wierzyć". Moja odpowiedź jest zawsze taka sama. Uwierz w siebie! Jak sam nic nie zrobisz to z nieba na pewno Ci nic nie spadnie!! Takie jest moje zdanie. Niech ludzie wierzą sobie w co chcą, mi jest dobrze bez tych wszystkich religii i innych bajek, czuję ze mam po prostu mniej na głowie, nie muszę zapieprzać co niedziela do świątyń, kościołów czy innych meczetów, jestem wolny :wink: Zresztą ciężko by mi chyba było być katolikiem, pewnych powodów zdarzyło mi się ostatnio kilka razy nawiedzić kościółek i dokładnie śledziłem przebieg mszy i doszedłem do wniosku że można na łeb dostać, w kółko te same regółki, jakieś natchnione pieśni, modły... k.... mać!! Dość!!! Nie daję rady!! :mad: A najbardziej podoba mi się zombie-cannibalistyczny fragment mszy "bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem CIAŁO MOJE... Pijcie z tego wszyscy to jest KREW MOJA" No nie mogę, momentalnie w głowie odpala mi się dźwięk... Ciałoooo... kreeeeeww... Móóóózzzzgggg!! :E
Tak więc przepraszam jeśli kogoś uraziłem, inny nie będę. Nie palę kościołów, nie jem kotów, nie odwracam krucyfiksów na cmentarzach, ale tak czy owak wiara katolicka mnie po prostu drażni :-/
Image

Za ten post El Diablo otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Red Liquishert, Ilja,
Negative Greyeeh.
Awatar użytkownika
El Diablo
Tropiciel

Posty: 314
Dołączenie: 09 Gru 2008, 22:17
Ostatnio był: 05 Paź 2021, 14:47
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 53

Re: Wiara

Postprzez Szpagin w 21 Kwi 2011, 13:02

Jestem wierzącym i praktykującym katolikiem. Regularnie chodzę do kościoła, spowiadam się, należę nawet do wspólnoty parafialnej. Ktoś może sobie pomyśleć, że jestem fanatykiem pokroju moherów. Otóż nie. Staram się jednak nie oceniać ludzi po wyznawanej religii. Wychodzę z założenia, że podstawą godnego życia jest prawo moralne, które przecież w bardzo dużym stopniu jest tożsame z przykazaniami każdej większej religii (różnice między nimi wynikają głównie z kwestii geopolitycznych i historycznych). Osoba wierząca nie okradnie człowieka, bo wie, że to grzech, osoba niewierząca jest świadoma, że byłoby to nieuczciwe wobec drugiego, nawet, gdyby nie spotkała jej za to kara. Krytykuję tylko dwie rzeczy: sekty, za robienie ludziom wody z mózgu tylko po to, by w perfidny sposób zarobić, oraz braku poszanowania dla mojej wiary. Jeśli ktoś nie potrafi uszanować moich poglądów, niech nie liczy na to, że ja uszanuję jego.
Image
Awatar użytkownika
Szpagin
Legenda

Posty: 1187
Dołączenie: 26 Wrz 2009, 11:39
Ostatnio był: 15 Gru 2021, 23:24
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 238

Re: Wiara

Postprzez Lucjusz w 21 Kwi 2011, 15:09

El Diablo z wiarą jest jak z miłością jak kochasz to na dobre i na złe. Nieszczęścia są sprawdzianem, jeżeli ktoś się odwrócił od Boga lub ukochanej osoby bo go spotkało coś złego to znaczy, że jego wiara była słaba. Łatwo jest wierzyć w Boga gdy w życiu wszystko się układa tak samo łatwo jest kochać gdy w związku są same ochy i achy. Ale co to za miłość\wiara gdy nie jest poddana próbie?
---------------------
Witcher ale żeś się wysilił z komentarzem :facepalm:
Ostatnio edytowany przez Lucjusz, 25 Kwi 2011, 21:48, edytowano w sumie 1 raz
...picie wódki to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości...

Za ten post Lucjusz otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Dżuz, Elvis Scatter, von Carstein, matekfpol, Szarlej,
Negative The Witcher.
Awatar użytkownika
Lucjusz
Ekspert

Posty: 705
Dołączenie: 04 Lis 2010, 20:08
Ostatnio był: 16 Kwi 2015, 16:33
Miejscowość: Bałuty
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 261

Re: Wiara

Postprzez Dovchenko w 25 Kwi 2011, 19:54

Ze mną jest dziwnie.
Ci bardziej gorliwi katolicy pewnie mnie za tego posta rozerwą(śmiech z taśmy), ale ja z jednej strony uważam się za chrześcijanina, uważam Jezusa za Syna Bożego i wierzę w to, w co wierzy każdy chrześcijanin, a z drugiej strony grzeszę ile popadnie i w kościele jestem tylko, kiedy religia tego ode mnie wymaga. Mimo, że uważam się za chrześcijanina, nie wiem czy powinienem się za takowego uznawać.
Kogóż to z nas tonący nie wiózł wrak, któż z nas zaprzeczyć może - że ułomny?
Kogóż nie łudził oślepiony ptak, kogóż w bezludzie nie wiódł pies bezdomny?

A przecież wciąż przyciąga strefa ogrodzona, i ogrodzona nie bez celu chcemy wierzyć;
To nie my w Zonie - to nam odebrana Zona,nam ją niepewnym, ale własnym krokiem mierzyć
Póki nadziei gorycz wreszcie nie pokona.

Za ten post Dovchenko otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive von Carstein, Lucjusz.

Dovchenko
Wygnany z Zony

Posty: 113
Dołączenie: 16 Kwi 2011, 21:15
Ostatnio był: 16 Kwi 2012, 17:25
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 6

Re: Wiara

Postprzez Ilja w 25 Kwi 2011, 20:40

Ja tam jestem nonteistą. Nie mam pojęcia czy Bóg istnieje, czy nie. Ani razu nie doświadczyłem cudu, niczego co strasznie mnie by przekonało. Jeśli kościół faktycznie ma racje to po śmierci mam przesrane... Ale uważam, że jeśli gdzieś jest wyższa świadomość zwana bogiem, to nie ześle mnie do piekła dla zabawy... Bo co to do cholery jest? dawać człowiekowi wolną wolę, wiedząc że zgrzeszy, a potem sadystycznie skazując go na wieczne męki? :facepalm:
Ostatnio edytowany przez Ilja, 20 Kwi 2013, 21:11, edytowano w sumie 1 raz
IT'S OVER

Za ten post Ilja otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive El Diablo.
Awatar użytkownika
Ilja
Survarium.pl

Posty: 159
Dołączenie: 02 Kwi 2011, 00:52
Ostatnio był: 16 Lis 2014, 21:25
Miejscowość: Deska zabita dziurami
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Bulldog 6
Kozaki: 25

Re: Wiara

Postprzez El Diablo w 26 Kwi 2011, 18:49

Lucjusz napisał(a):El Diablo z wiarą jest jak z miłością jak kochasz to na dobre i na złe. Nieszczęścia są sprawdzianem, jeżeli ktoś się odwrócił od Boga lub ukochanej osoby bo go spotkało coś złego to znaczy, że jego wiara była słaba. Łatwo jest wierzyć w Boga gdy w życiu wszystko się układa tak samo łatwo jest kochać gdy w związku są same ochy i achy. Ale co to za miłość\wiara gdy nie jest poddana próbie?


Więc może Cię zaskoczę(i kilka innych osób też :P ), ale masz rację, choć dla mnie tak na 50%. Jestem z moją kobietą od ponad 7 lat, jestem jej wierny i kocham ją jak nikogo na świecie. Fakt, były między nami zgrzyty i chwile zwątpienia, bywało wręcz dramatycznie, ale przetrwaliśmy wszystko i do dziś jesteśmy razem szczęśliwi, od niedawna mamy swoje wymarzone "4 kąty" i żyje na się razem doskonale :) Po prostu nasz związek przetrwał te tzw. próby bo jest cholernie silny! Cóż, przyznaje moja wiara taka nie była i obróciła się w pył, ale jak już mówiłem nie jest mi z tym źle, ba! Jest mi wręcz lżej i pewnie nawet bez tych przykrych zdarzeń w moim życiu, które przelały czarę goryczy ta wiara by upadła, bo po prostu była coraz słabsza! Poza tym dużo zrobiło też otoczenie. Siostra i szwagier którzy są ateistami no i całe to otoczenie, masa ludzi, znajomych, którzy zarzekają się że są wielkimi katolikami, obruszają się kiedy mówię źle o ich wierze, ale na pytanie kiedy ostatnio byli w kościele, kiedy się modlili, słyszę że... "nie mają czasu na takie rzeczy". No to ja się pytam, co jest k.... grane?! Takim katolikiem to ja też mogę być :-/ Ale nie jestem i nie chcę być, wolnoć tomku w swoim... wyznaniu :wink: Podsumowując. Ja bym tak do końca nie przyrównywał wiary i miłości. Bo bywa tak że jedno jest silniejsze od drugiego, miłość od wiary i na odwrót, bo znam osobiście przypadek pary która była dla siebie wręcz stworzona, ale zmiana wiary jednego z nich rozwaliła wszystko w mak :-/
Image
Awatar użytkownika
El Diablo
Tropiciel

Posty: 314
Dołączenie: 09 Gru 2008, 22:17
Ostatnio był: 05 Paź 2021, 14:47
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 53

Re: Wiara

Postprzez kapucha w 26 Kwi 2011, 20:55

El Diablo szanuję twoje poglądy, ale uważam że nie masz racji. Moim zdaniem z prawdziwą wiarą żyje się o wiele lepiej. Po prostu lepiej mieć świadomość że ktoś nad nami czuwa i że czeka nas coś po śmierci.

Nie chodzę do kościoła, nie uważam się za katolika, ale wierzę w Boga. Uważam kościół za złą instytucję, a w życiu staram się kierować Biblią. Bez sensu? Jest to sprzeczne ze sobą? Myślę że nie. Uważam, że bycie uczciwym, przestrzeganie 10 przykazań i wiara w jakąś istotę wyższą wystarczy żeby dostać się do raju (bez różnicy jaka religia okaże się słuszna). I uważam że jednak kościół poszedł w złym kierunku. Modlitwa do symbolu (obraz, krzyż) zamiast do Boga, płatne udzielanie sakramentów, takie zacięte skrywanie tajemnie przez Watykan typu Całun Turyński (Dali naukowcom do badań kawałek relikwi, datowanie pokazało XIIw. kościół tłumaczył, że wtedy naprawiali ją po pożarze i dali boczny fragment będący "uzupełnieniem" z tamtego okresu. Gdy naukowcy poprosili o kolejny kawałek Watykan się zgodził ale datowanie nic nie wykazało. Okazało się że potraktowali Całun chemią na szkodniki. Tylko 2 związki chemiczne mogą wywołać taki efekt - zbieg okoliczności?). Uważam że kościół nie mówi ludziom całej prawdy.

A co do ciężkich przeżyć uważam, że to albo próba, albo cena za dobro które mamy otrzymać.
Opisze to na moim przykładzie: W pierwszej gimnazjum po prostu trafiłem do "nieodpowiedniej" klasy. Znalazło się trzech kozaczków którzy widzieli zabawę w zaczepianiu, wyzwiskach i "gnębieniu" mnie. Żeby było zabawniej zostałem 2 razy pobity i raz okradziony. Straciłem wiarę na jakieś 2 lata.

Ale teraz (technikum) dziękuje Bogu za to, co przeżyłem w pierwszej gimnazjum. Gdyby nie bili mnie dresy, to teraz ja bym był dresem, wykrzykiwał na ulicy teksty typu "jp" (czego teraz jestem wrogiem-wolę trzymać z policją niż z dresami :wink: ), i to ja zaczepiał bym słabszych :( (w podstawówce uważano, że będzie ze mnie dres i przestępca).Teraz jestem prawym obywatelem i kształcę się na policjanta, lub wojaka. Dzięki temu zaczołem ćwiczyć żeby się zemścić (czego niestety nie zrobiłem :facepalm: ) ale jak skończyłem gimnazjum, to w I klasie technikum nikt nie szukał u mnie zaczepki. Tak to dalej bym pewnie był "ciotą co raz się na drążku nie podciągnie" - a teraz 16 razy to luzik :wink: . Gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że dziś będe za to dziękować to bym go znienawidził.

Sądzę że lepiej żyć z wiarą niż bez, ale każdy ma wolną wole i sam o m sobie decyduje.

Dziękuje, dobranoc.
kapucha
Łowca

Posty: 400
Dołączenie: 09 Kwi 2011, 13:53
Ostatnio był: 01 Lut 2015, 22:11
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: F1 Grenade
Kozaki: 94

Re: Wiara

Postprzez Dżuz w 26 Kwi 2011, 22:00

El Diablo napisał(a):
Po prostu nasz związek przetrwał te tzw. próby bo jest cholernie silny! Cóż, przyznaje moja wiara taka nie była i obróciła się w pył, ale jak już mówiłem nie jest mi z tym źle, ba! [...] Podsumowując. Ja bym tak do końca nie przyrównywał wiary i miłości. Bo bywa tak że jedno jest silniejsze od drugiego, miłość od wiary i na odwrót, bo znam osobiście przypadek pary która była dla siebie wręcz stworzona, ale zmiana wiary jednego z nich rozwaliła wszystko w mak


Reading Comprehension: Fail!

Ale czemu zgadzasz się z Lucjuszem tylko w 50%? On mówi o wierze (w Boga) używając dość znanego i popularnego porównania do miłości, a nie rozwodzi się nad tym jaki to wiara ma wpływ na trwałość związku, a ni o tym jak miłość do kogoś może wpływać na siłę czyjejś wiary, co Ty robisz.

Jasne, że jedno może być silniejsze od drugiego i na odwrót. Co więcej, można kogoś kochać nie wierząc w Boga (tak jak w Twoim przypadku) i można też wierzyć w Boga a nikogo nie kochać (kur*a, ale frazes żem trzasnął :E ). Lucjuszowi chodziło o to, że Twoja wiara się skończyła bo nie przetrwała pewnej próby (tudzież prób). Tak samo jak miłość może dobiec końca, gdy trzeba stawić czoła jakimś problemom w związku (kur*a, nie wiem... np. zdradzie). Dlatego, nie możesz z taką łatwością twierdzić, że nie można porównywać wiary do miłości. Można. :D

Na przykładzie własnej osoby mówisz o tym, że można żyć z kimś w (prawie) doskonałym związku, i że do tego nie potrzebna jest wiara w Boga. I to jest jak najbardziej prawda. Ale w coś chyba jednak musiałeś wtedy wierzyć (wiem, w Boga nie), bo inaczej Twój związek byłby teraz historią. Nie wierzę, że przetrwał ot tak, sam z siebie, tylko dlatego, że był silny - coś mu musiało dawać tę siłę. Ale teraz to już zbaczam z tematu. :wink:
W10 x64 / i5-4670 / MSI GeForce GTX 1070 Ti GAMING 8GB / 8 GB DDR 3 / SSD Samsung 850 Pro 256GB Image
atikabubu Dżuz to morrofag z 10 letnim stażem Image

Za ten post Dżuz otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Lucjusz.
Awatar użytkownika
Dżuz
Przewodnik

Posty: 968
Dołączenie: 11 Lut 2011, 19:08
Ostatnio był: 16 Lis 2024, 13:25
Miejscowość: Frogville
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 254

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości