1.
Nie dano nam żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni. Tak mówi NT o Jezusie. (Nie)stety, nawet Dalajlama do
chrześcijańskiego nieba nie pójdzie.
2.
Kto kocha ojca, matkę lub jakąkolwiek inną osobę bardziej niż Boga, nie jest go godzien. Jezus. Jeżeli Janek jest bardziej szczęśliwy przy swej dziewczynie, niż przy Bogu, to raczej to nieba nie pójdzie.
3. W niebie nie jest nigdzie powiedziane, że nie będzie płci, tylko, że będziemy jak aniołowie. Nie wiem jak jest u aniołów, sam Bóg wie
Ale Bóg by raczej tak celibatu nie popierał, skoro jego najbliżsi pracownicy byliby poligamistami.
4. Piekło, piekłem, ale (to zabrzmi jakbym był ŚJ) sam termin
piekło i jego właściwości to naleciałości pogańskie. Zachowując nomenklaturę biblijną, powinniśmy go nazywać Szeol. A, jak mówią psalmy, Szeol to nicość, nic tam nie ma, dusza ludzka po prostu... Rozpływa się.
5. Spowiedź. Według nauk współczesnego Kościoła Katolickiego kapłan
nie ma prawa odmówić rozgrzeszenia, osobie, która szczerze wyznaje winę i żałuje uczynku. Ksiądz pełni tu rolę raczej nauczyciela. Niektórzy spowiednicy, odnoszę takie wrażenie, maja już ułożone formułki, a na pokutę dadzą Ci trzy zdrowaśki i dowiedzenia. Ale niektórzy (pozdrawiam szczególnie sympatycznych paulinów z Jasnej Góry) spowiadają po ludzku, porozmawiają o problemach, o motywach, trochę nawet jak psycholodzy, pokutę dadzą raczej jakąś konstruktywną, a nie odmówienie litania... No, zależy na jakiego się trafi, ale spowiednik w dzisiejszych czasach to raczej nauczyciel. Ale jednak, Boga trzeba codziennie prosić o przebaczenie grzechów - jeżeli by tak nie było, to po co o to prośba w modlitwie Ojcze Nasz, którą przekazał sam Jezus? Warto też zastanowić się nad
odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Jeżeli masz z kimś na pieńku, to masz przewalone też u Boga, bo on Ci przebacza grzech, tak jak i Ty swojemu wrogowi.
Amen.