Greyeeh napisał(a):2. Jeden z nich (dowódca, za którym szedłeś) po walce wraca do bazy, możliwe że go nie widziałeś i pomyślałeś że go zabili.
Wniosek z tego, że trzech wojaków można uratować. O to właśnie mi chodziło.StalkerCiastek napisał(a):2. Ktoś miał rację, że snajper ginie od strzału z Gaussa. A resztę da się uratować.
Hmm... Chyba nieprecyzyjnie zadałem pytanie Ja wiem, że spośród tych których możemy ewakuować, to da się ewakuować wszystkich, tj. sprawić, żeby nie zginęli w drodze do helikopterów. Chodziło mi o to, ilu maksymalnie chłopa może być pralni w momencie rozpoczęcia ewakuacji. Jak napisałem, ja w tym momencie miałem 5 postaci. Rozumiem, że gdyby nie rozbicie oddziału w misji "Niezidentyfikowana broń", to ludków byłoby o 3 więcej. Tylko... czy 8 to już jest max? Po dotarciu do Prypeci, wojskowych jest 15, jednak podczas rozwoju fabuły zaczynają się wykruszać (najczęściej bez naszego udziału) i zastanawiałem się, czy da się z tym coś zrobić? Może ktoś znalazł sposób? Np. na to, co zrobić żeby "zaginiony wartownik" nie strzelił sobie w głowę gdy go znajdziemy.StalkerCiastek napisał(a):3. Ja ewakuowałem każdego kogo się dało. Paru wojaków poległo w zasadzce na Monolitian, ale dowódca przeżył. Reszta ważnych postaci też przeżyła ewakuację.
No to jest rzeczywiście irytujące. Ja próbowałem we wcześniejszej fazie gry wytłuc wszystkich Monolitowców w okolicach punktu ewakuacji, licząc na to, że dzięki temu będzie później łatwiej. Jednak to na nic, bo Monolitowcy oczywiście i tak się tam pojawią, i chyba wcale nie będzie ich mniej, niż gdybyśmy ich wcześniej nie wykosili.StalkerCiastek napisał(a):Być może jakiś wojak-statysta zginął podczas tej cholernej cut-scenki. To ja się męczę, żeby oni przeżyli, a ci w niej giną! Bo nie mam kontroli nad postacią i możliwością ich ochrony.
Powróć do Pytania i odpowiedzi
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 14 gości