Zjawiska paranormalne

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez blazejro w 05 Lip 2010, 22:08

Czyli jak ktoś miał deja vu to może z Tobą pogadać ?? :) świrki. ;) Myślę, że jednak deja vu takim mega zjawiskiem paranormalnym nie jest.. Ale spokojnie można to pod ten temat podciągnąć
to jest hołd dla Tych co noszą blizny, dla Tych co przelali krew w imię Ojczyzny
Awatar użytkownika
blazejro
Stalker

Posty: 112
Dołączenie: 10 Maj 2010, 15:05
Ostatnio był: 10 Lut 2021, 00:04
Miejscowość: Ursynów
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 7

Reklamy Google

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 06 Lip 2010, 01:15

Nie chodzi o świrowanie, tylko o to, że jak ktuś naprawdę miał styczność z "takimi" rzeczami to lubi o tym gadać tylko z kimś, kto albo się tym na tyle interesi, że podejdzie do tematu lajtowo, lecz z przekonaniem i serio, albo z osobami, które są w tym obcykane - w celu wymiany doświadczeń. I do nich to było kierowane.
A poza tym jeśli miałeś kiedyś deja-vu, to wiesz chyba, że jest to chwila ( a przez to jest mylnie odbierana - nie powinno się patrzeć na to tylko pod względem, że: "ja to już kiedyś widziałem" i "ale fajne!"). Jeśli zaś miałeś takie kilkuminutowe, to jesteś moim zdaniem bardziej zaawansowany w te klocki i nie pytasz się, co ma to zjawisko do paranormalnych. A ma i to od ch.ja! Wszystkie zjawiska z tak zwanej sfery paranormalnej, czyli czegoś bardzo naturalnego i istniejącego od zawsze, są ze sobą powiązane. Wszystko, co jest związane z bytem na Ziemi i energią, która jest w nas i nas otacza ( czyli duchy, opętania, zaawansowana telepatia, telekineza czy też materializacja/dematerializacja ) jest ze sobą powiązane. I jeśli twierdzisz, że nie, to tak, jakbyś wsiadając do samochodu traktował go tylko jako silnik i układ kierowniczy, zupełnie nie zwracając uwagi na resztę. Mało tego - do tego dochodzą bardziej zaawansowane bajki typu przeznaczenie, techniki medytacyjne mające na celu pokazanie nam bytów istniejących równolegle itp. rzeczy. Jeśli Cię to naprawdę interesi i nie wierzysz świrniętemu jak mua, to idź se do jakiejś szkoły w stylu tych w Krakowie, czy Łodzi. Tam są bardziej kompetentni niż ja.
A co do tego deja-vu - niestety, żeby mieć takie cuś długiego trzeba się ostro napocić - uwierz mi! Poza tym jeśli człowiek dochodzi do tego momentu, to zdaje sobie doskonale sprawę jak to wszystko działa. Tu nie ma przypadku! Tu nie ma podziału! Wszytko to jedna wielka machina zjawisk istniejących razem z nami.
Jeśli Ci kiedyś się zdarzy mieć takie cuś ( mowa oczywista o takim dłuuugim nie krótkim, które miał prawie każdy ), to wtedy zrozumiesz, co mam na myśli. Tylko nie przeraź się ogromem tego, co w jednej chwili możesz pojąć, o ile ogarniesz tę fazę i w pełni świadomie zaczniesz się temu zjawisku przyglądać a nie będziesz się spuszczał nad tym, że dzieje się wokół Ciebie cuś zajebistego. Ale do tego potrzeba troszku obeznania, żeby wyciągnąć z tego, to, co najlepsze. Jeśli będziesz miał takie cuś przez absolutny przypadek ( deja-vu, bądź jedną z tych dziwnych faz ) - no to witaj w gronie poje*ów. Będziesz musiał być totalnym ignorantem jeśli to olejesz i nie zagłębisz się w temat. To tak jakbyś wygrał 6-kę w totka i nie poszedł odebrać nagrody. A wierz mi warto zgłębiać takie fazy! Tylko spokojnie i bez nadmiernej ilości drugsów, bo to nigdy nie odsłoni Ci pełni możliwości naszego umysłu i to, jak zbudowany jest świat wokół nas.
Życie jest zbyt krótkie, żeby nie spróbować tego poznać tak bliżej, niż tylko z opowieści. Zaręczam - warto!
:wódka:
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez blazejro w 06 Lip 2010, 08:39

Ano miałem deja vu.. I to wcale nie jeden raz.. Wiadomo, że to zjawisko paranormalne ;) I wierzę świrniętemu Tobie, bo sam czasem się zastanawiam w jaki sposób jestem "nienormalny", chociaż to może troszkę głupio brzmi i oczywiście żeby mieć deja vu, nie trzeba wcale brać drugów ;) :wódka: dla Ciebie ;)
to jest hołd dla Tych co noszą blizny, dla Tych co przelali krew w imię Ojczyzny
Awatar użytkownika
blazejro
Stalker

Posty: 112
Dołączenie: 10 Maj 2010, 15:05
Ostatnio był: 10 Lut 2021, 00:04
Miejscowość: Ursynów
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 7

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 06 Lip 2010, 10:36

To zadam jedno techniczne pytanie, bo już o tym pisałem, ale nie wziąłeś tego pod uwagę - ile ono trwało? Bo co innego, jeśli masz chwilowy przebłysk w stylu "ja to już gdzieś widziałem" - to jest to odruch, który czasem ma każdy. Co innego jeśli takie uczucie trwa. Wierz mi lub nie, ale wtedy zaczynasz ograrniać fazkę jasnowidztwa - nie dość, ze czujesz się jakby Cię dotknął palec boży ( super fajna sprawa - czujesz się jakbyś był alfą i omegą - przez te parę chwil czujesz się jak niepokonany, jak ktuś, kto zjadł wszystkie rozumy; trudno to opisać słowami ), to jeszcze wiesz, co się wydarzy za chwilę! Cud -miód! Takie długotrwałe deaj-vu to jest właśnie cuś związanego z jasnowidzeniem ( tak jak fazki w stylu matriksowskim, jak to można by w skrócie opisać i jeśli już mamy to do czegoś porównać ) i przeznaczeniem. Takie rzeczy, żeby je wywoływać, trzeba poprzeć długą pracą, bądź trenować medytacje przy pomocy drugsów - szybciej i lepiej, lecz w pewnym momencie następuje "zmęczenie materiału". Dlatego lepiej dojść do czegoś bez takich rzeczy - trwa dłużej, lecz jeśli zobaczysz cuś, co wymyka się jakimkolwiek częściom zdrowego rozsądku, to przynajmniej wiesz, że nie zwariowałeś. Heh... :(
Jeśli miałbyś takie cuś, to pewnie czułbyś to, co opisałem, gdyż każda z osób, z którymi konsultowałem to przeżycie opisywała je w taki sam sposób. Więc jeśli to była tylko chwilówka, to raczej do tego, co pisałem przed chwilą i w poprzednim poście, jeszcze długa droga. Ale jeśli masz takie cuś często ( nawet chwilowe spontany ) to już jest dobrze - znaczy się, że masz sensytywny mózg i dobrze by było, żebyś się tymi sprawami zainteresował głębiej. Tylko znajdź se kogoś, kto ma w tym temacie dużą wiedzę i nie zadaje się z kolesiami ze szkół psychotronicznych czy innych bio. Jeśli kiedyś miałbyś się spotkać z takimi osobami, jak Stefański czy Bytof, to daruj sobie chwalenie się swymi osiągnięciami. Nie wyjdziesz na tym najlepiej.
Pamiętaj, że wszystko co widzisz - nawet w głupawych filmach - możesz wykorzystać do robienia dziwadeł. W naszym mózgu jest zakodowanych mnóstwo działań mistycznych ( że to tak opiszę ), które możesz obudzić przy pomocy najmniejszego i z pozoru bezsensownego działania. Wyobraźnia, Panie Kolego, to potężne narzędzie w tych sprawach. Należy tylko ją pobudzić. A potem to już z górki.
Ja tam np. lubię se tak pograć w FPS-y, że czuję, iż nie trzymam rąk na myszce i klawiaturze, tylko trzymam karabin, czy cuś innego. Można do tego dołączyć czucie całego organizmu, ale mi to przeszkadzało w ogarnianiu pewnych rzeczy. Nie robię tego często, ale na tyle, żeby nie wyjść z wprawy.
:wódka:
-------Edit
Ja jeszcze w kwestii opętań - dajcie se z tym spokój. Jeśli nie chcecie, żeby was dosięgła maxymalna fazka tego typu ( chu.jowo jest być wyrzuconym ze swego ciała, patrzeć jak robimy to, czy tamto i nie mieć na to wpływu ), to nie myślcie o niej. To nie zabawa! Może skończyć się źle i będziecie mieli szczęście, jeśli przydarzy wam się tylko perfekcyjne robienie czegoś, czego nigdy nie robiliście. Takie "tylko zastanawianie" się przez osoby, które nie mają wpływu na swój "bardziej niż inni" sensytywny mózg, bo go nie ćwiczą, może się skończyć sznurkiem.
To tyle.
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Kuballa44 w 06 Lip 2010, 20:04

Pozwolę sobie stwierdzić, że opętanie raczej nie polega na "wyrzuceniu" z własnego ciała... Jesteśmy świadomi wszystkiego, patrzymi swoimi oczyma... Tylko po prostu jesteśmy pod wolą złego ducha/demona/diabła. Acz i tego nikt nie jest pewien, gdyż powiedzieć nam mogą sami opętani tylko, co to dokładnie jest.
Słowa były niegdyś czarami i do dziś słowo zachowało coś ze swej siły czarodziejskiej. Słowami może człowiek uszczęśliwić lub doprowadzić do rozpaczy, słowami nauczyciel przenosi na uczniów swą wiedzę, słowami mówca porywa słuchaczy, decyduje o ich sądach i rozstrzygnięciach. -Freud.
Awatar użytkownika
Kuballa44
Beta Tester

Posty: 452
Dołączenie: 12 Wrz 2009, 08:21
Ostatnio był: 27 Lut 2022, 17:22
Miejscowość: Prawie że Koszalin.
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 297

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez blazejro w 06 Lip 2010, 21:11

Wasyl no troszkę to trwało i się czasem zdarza.. Wiadomo, że chciałoby się o tym z kimś w miarę "ogarniętym" w tym temacie a ja takowych znajomych nie posiadam :D jak mówię komuś o tym to od razu słyszę "ogarnij się" czy coś, a ja wiem, że to nie są jednorazowe wyskoki tylko to już trwa jakiś czas i czuję się z tym dobrze tak jak opisywałeś ;)
to jest hołd dla Tych co noszą blizny, dla Tych co przelali krew w imię Ojczyzny
Awatar użytkownika
blazejro
Stalker

Posty: 112
Dołączenie: 10 Maj 2010, 15:05
Ostatnio był: 10 Lut 2021, 00:04
Miejscowość: Ursynów
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 7

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez impulse_101 w 06 Lip 2010, 21:46

____ Tak nasza glowa to emiter pulsacyjno radiowy co myslami przeskakuje wymiary i lamie bariere czasu :E
Duza liczba komorek nerwowych przewodzacych ladunki elektryczne od to, generalnie komorki jak kazde inne tyle ze wyspecializowane w odrebnej dziedzinie - transporcie inforamacji. Mozg jest zwyklym organem jak serce, jelita itp wiec dlaczego ludzie tak uparacie wierza w jego nadprzyrodzone zdolnosci. Ucza nas w szkolach jak jest zbudowany, w jakis sposob otrzymywana jest roznica potencialow umozliwiajaca generowanie impulsu abysmy rozumieli jak to funkcionuje. Skoro juz nam wpojono jak to wszystko wyglada pod naszym deklem to czy tak ciezko jest zrozumiec do czego jest zdolny nasz mozg?
Pelno jest takich madrosci na necie typu "czlowiek uzywa tylko 15% swojego mozgu", ta tylko ze w przyrodzie jest tak ze jesli czegos sie nie uzywa to to wtedy zanika. Pozatym nie po to czlowiek tyle sie w drodze ewolucji nameczyl zeby wychodowac ta dynke ktora ma ogromne zapotrzebowanie kaloryczne na dobe, zeby ja teraz nie uzywac i hodowac jak pasozyta. Czlowiek uzywa 100% swojego mozgu , a te 15% bierze sie z faktu ze nasz mozg jest podzielony na rozne osrodki odpowiadajace np za rownowage, pamiec, sluch itp. Jesli w danym momecie dany osrodek nie jest potrzebny bo nasze aktualne czynnosci nie wymagaja jego aktywnosci to wtedy zostaja "wyłączony". Czlowiek uzywa 100% swojej banki tylko ze nie zawsze w tym samym czasie wszystkie jego osrodki sa aktywne.
Mozg jest tworem organicznym i wyksztalcil sie po to zeby nadzorowac prace innych oragnow. Wiec skad u niego mialyby sie wziasc te magiczne zdolnosci? Co nie chcacy nam tak wyszlo ze umiemy sila woli wyginac lyzki?
Te cale nadprzyrodzone zdolnosci wynikaja jedynie z niedoskonalosci naszych zmyslow
i sposobu ich interpretacji...
Ile osob zdaje sobie sprawe z tego ze widzimy obraz do gory nogami? :E Mozg dopiero to koryguje w jego tylnie czesci wiec tak naprawde widzimy holograficzny obraz swiata wytworzony przez nas samych. Podobnie jest gdy cos nam sie sni, rowniez wtedy obserwujemy nasza holograficzna projekcje w mozgu. Teraz pytanie na ile mozemy ufac naszym zmysla i owej "holograficznej projekcji".
W pierwszej czesci MATRIXa padlo bardzo madre stwierdzenie z ust malego chlopca ktory uczyl Neo jak wyginac lyzki: "Nie staraj się wyginać łyżeczki bo to niemozliwe, zamiast tego postaraj zaakceptowac prawde ze lyzka nie istnieje. Wtedy zrozumiesz ze nie lyzeczka sie wygina lecz Ty" Uwazam ze to idalnie oddaje przezycia osob ktore wychodza z swojego ciala, przywaja dejavu itp. Te rzeczy nie dzieja sie naprawde(lyzka wygina im sie w glowie), jest to jedynie fikcja ich umyslu wynikajaca z zamierzonego dzialanie po przez wpadanie w trans lub niezalerznie po przez jakis traumatycznych przezycia, doznania emocionalne itp ktore zaburzaja prawidlowe pojmowanie rzeczywistosci.
Image
Awatar użytkownika
impulse_101
Legenda

Posty: 1305
Dołączenie: 20 Sty 2009, 16:47
Ostatnio był: 08 Lut 2020, 16:44
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Viper 5
Kozaki: 275

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 07 Lip 2010, 16:02

Kuballa44 napisał(a):Pozwolę sobie stwierdzić, że opętanie raczej nie polega na "wyrzuceniu" z własnego ciała... Jesteśmy świadomi wszystkiego, patrzymi swoimi oczyma...

Owszem, Panie Kolego, i tak się zdarza. Od siebie muszę dodać, że jak miałem taką fazę to czułem jak momentalnie zostałem wypchnięty tuż przed oczy, obraz mi się nieco rozmył i został przybliżony jak w lunecie od snajperki - patrzyłem w dużym zbliżeniu na twarz gościa, do którego mówiłem jakimś ( zabrzmi to śmiesznie ) dziwnym basowym głosem. Cały ten czas jednak był nieco rozmyty i chwiał się. To co mówiłem słyszałem jakbym miał lekko zasłonięte czymś uszy - reszta dźwięków do mnie nie docierała. Cała faza minęła po kilku chwilach a jak wracałem do siebie to przez moment widziałem swoją twarz - tą w czasie której mówiłem i zaraz potem wielce zdziwioną - po tej face "zdziwienia" od razu znalazłem się w sobie. Przez moment nie czułem ciała i byłem lekko zdezorientowany. To tyle jeśli chodzi o ten rodzaj. Nawet nie wiesz jak bardzo zdziwiony był ten koleś, do którego mówiłem. Co - tego już nie napiszę, bo mnie wezmą na tortury a potem spalą na stosie. :wink: Najfajniejsza była jednak reakcja gościa, z którym byłem u mej "ofiary". Ot, koleś po wszystkim uśmiechał się szeroko, i był cholernie zadowolony, że tamten tak się speniał. Ogólnie to raczej spotykam w życiu samych takich "dziwnych" gości, więc me treningi i różne takie odbywały się raczej w atmosferze zrozumienia, co znacznie ułatwia sprawę, zwłaszcza jeśli ktuś dysponuje dużo większą wiedzą i również taką z zakresu demonologii ( także praktycznej ). Napiszę tylko, że ostatnio przez przypadek ( ech! te przypadki ) poznałem gościa i w pewnym momencie podczas rozmowy zobaczyłem swoją twarz, tak jak On to widział. Fajna sprawa - koleś umie przesyłać myśli i obrazy i dobry w tym jest.
Brałem również czynny udział w tworzeniu jednego z najlepszych, dostępnych w Polsce nagrań dotyczących wywoływania wizji związanych z Kroniką Akaszy - bardzo dobra pozycja. Radzę poszukać, ale nie napiszę co i jak, bo koleś już dawno temu zeschizował i stwierdził, że wszystkie tzw. magiczne działania ( łącznie z takimi prostymi sprawami jak jasnowidztwo ), to dzieło Szatana. Więc przez szacun dla jednego z mych "nauczycieli" ( pewnie by se nie życzył, żebym to rozprowadzał ) nie napiszę o tym nic więcej, poza tym, że to świetna sprawa zwłaszcza jeśli ktuś interesuje się bardziej zagadnieniami przeznaczenia niż normalnymi możliwościami naszego umysłu. O fazach typu materializacja, telekineza czy wywoływanie halucynacji u siebie bądź u kogoś ( czyli telepatycznym przesyłaniu wizualizacji ) pisać raczej chyba dokładnie nie ma tutaj sensu. Co do mediumizmu i opętań muszę tylko stwierdzić, że kiedyś lubiłem chodzić na cmentarze i "wczuwać" się klimat, który panuje przy pewnych specyficznych grobach - ogólnie fajna zabawa, zwłaszcza jak nagle zaczyna się człowiek czuć niczym rozwścieczony zombi a po chwili słychać przeraźliwe wycia psów z pobliskich domostw. Naprawdę można świra dostać. :D
A jeśli chodzi o ten przykład opętania ( choć dla mnie to normalna faza przenikania bytów ), o którym napisałem w poprzednim poście, to nie różnił się on w postrzeganiu, czyli obraz nieco rozmyty i chwiejny, ale latał tuż przy nie. Też nie trwało to dłużej niż kilkadziesiąt sekund.
Różne są fazki tego typu i muszę powiedzieć, że najbardziej lubiłem te, podczas których perfekcyjnie robiłem rzeczy, których nie umiem, bądź umiem słabo. Na większość z nich mam świadków, ale o tym już pisałem nieco w końcówce pierwszego akapitu.
A jeśli myślisz sobie, żem kiep i nie wiem o czym piszę, to spróbuj sobie rozruszać wyobraźnie do tego stopnia, żeby wszystko, co Cię otacza postrzegać jako kody - jak w Matriksie, ale nie, żeby widzieć cuś takiego, ale żeby czuć się tak, jakbyś był otoczony przez z góry ustalony i zakodowany system. Takie fazki ( i jeszcze parę innych ) powodują, że po pewnym czasie masz nawet do kilku na dzień momentów, że będziesz z wyprzedzeniem nawet dwu-trzy minutowym wiedział, co się stanie. Ale ostrzegam - po jakiś dwu miechach takich rzeczy możesz czuć do tego wyjątkową niechęć, więc lepiej, jak to będą spontany od czasu do czasu ( w momencie, kiedy Ci to będzie potrzebne - a w którym, to już o tym nie my decydujemy ).
blazejro napisał(a):Wasyl no troszkę to trwało i się czasem zdarza..

No to pięknie! Ale - jak wyżej. Lepiej uważać, ale dobry trening i zaczną Ci wyskakiwać inne rzeczy, czasem dużo bardziej dziwne i śmieszne, że tak to nazwę.
impulse_101 napisał(a):Tak nasza glowa to emiter pulsacyjno radiowy co myslami przeskakuje wymiary i lamie bariere czasu

Co do tego napiszę tylko tyle, że być może doczekasz takiej chwili w swym życiu, że się bardzo zdziwisz. A pewne fazki można ogarnąć tylko przez studiowanie nieco innej nauki, niż podstawy biologi.
To tyle.
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez blazejro w 07 Lip 2010, 16:41

a to powiedz mi na czym ten trening ma polegać?
to jest hołd dla Tych co noszą blizny, dla Tych co przelali krew w imię Ojczyzny
Awatar użytkownika
blazejro
Stalker

Posty: 112
Dołączenie: 10 Maj 2010, 15:05
Ostatnio był: 10 Lut 2021, 00:04
Miejscowość: Ursynów
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 7

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez impulse_101 w 07 Lip 2010, 17:23

Gnuśny Wasyl napisał(a):Co do tego napiszę tylko tyle, że być może doczekasz takiej chwili w swym życiu, że się bardzo zdziwisz. A pewne fazki można ogarnąć tylko przez studiowanie nieco innej nauki, niż podstawy biologi.
To tyle.


Pseudonauki bo jesli kazda zakladana teoria jest niezmoliwa do weryfikacji to co to za nauka? Kazdy moze miec swoja najprawdziwsza prawde i nie bedzie sposobu na jej zweryfikowanie. Taki mistycyzm mozna wlozyc miedzy filozofie i religie, bo i te dziedziny nie maja zadnych podstaw umozliwiajacych werfikacje. Ponad to wszystkie normalne nauki zazebiaja sie dajac jednolity obraz swiata. Prawa z fizyki obowiazuja rownierz w chemi a prawa z chemi rownierz w biologi itd ...jakos dziwnym zbiegiem okolicznosci metafizyka zupelnie lamie wszystkie te zasady, nie majac jednoczesnie mozliwosci uzasadnienia swoich twierdzen.
Ja nie jestem osoba ktora wbrew wszystkiemu bedzie trzymala sie kurczowo swoich pogladow i moge zmienic zdanie pod warunkiem ze ktos przedstawi mi racionalne poglady.
Bylem w stanie zaakceptowac i zrozumiec model swiata z mechaniki kwantowej ktory czlowiekowi burzy dodtychczasowe wyobrazenie o swiecie to i bede w stanie zaakceptowac mistycyzm ...jest to kwestia konkretnych argumentow.
Image
Awatar użytkownika
impulse_101
Legenda

Posty: 1305
Dołączenie: 20 Sty 2009, 16:47
Ostatnio był: 08 Lut 2020, 16:44
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Viper 5
Kozaki: 275

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez plunio7 w 07 Lip 2010, 17:30

to przez moment widziałem swoją twarz - tą w czasie której mówiłem


Kluczem do wyjaśnienia zagadki byłoby to, jaką twarz widziałeś. Swoją własną - wtedy zależy kto w co wierzy, to się działo, ale posługując się Twoim językiem "miałeś fazę". Mogłeś też widzieć swoją twarz w lustrzanym odbiciu, znaną Ci z lustra, a wówczas... Wniosek chyba nasuwa się sam. Zapewne teraz będziesz się zarzekał, że widziałeś swoją prawdziwą twarz, mimo, że to prawie niemożliwe, abyś pamiętał. Jak sam napisałeś, byłeś zaskoczony i na 99% nie przyszło Ci do głowy przyglądać się swojej twarzy i dumać, czy to odbicie, czy też nie.

Zgadzam się z impulse_101, że mózg to organ i nie ma nadprzyrodzonych zdolności. Jedynie czasami lubi płatać figle, ale i na to jest 100 różnych teorii. Łącząc jego wypowiedź z tym, w co ja wierzę, Twoje wypowiedzi mogą być prawdziwe i mogło Ci się wydawać, że było tak jak piszesz, choć powód zaistnienia tego jest zupełnie inny i niezależny od Ciebie i Twojego ciała.
Awatar użytkownika
plunio7
Stalker

Posty: 107
Dołączenie: 06 Paź 2008, 21:49
Ostatnio był: 15 Sie 2024, 05:15
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 21

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 07 Lip 2010, 18:47

A jak wg Ciebie miałaby wyglądać taka weryfikacja? Bo nie za bardzo czaję? Chciałbyś, żeby teraz nagle biologia stwierdziła, że mózg ludzki jest w stanie robić rzeczy, które się jej klasyfikacji praw wymykają? Spoks, Panie Kolego - przyjdzie i na to pora. Takie rzeczy jak telepatia czy mediumizm są znane od wieków i nie widzę sensu przeczyć prawom fizyki i biologi po to, żeby cuś tam udowadniać. Metafizyka, mistycyzm, ezoteria, fizyka kwantowa i wiele innych uzupełniają powszechną naukę a nie jej przeczą. A jeśli już to mówią "mylicie się w tym i tym i sprawdźcie sobie to i tamto; zobaczycie, że pewne rzeczy odstające od normy można zrobić". One nie przeczą stwierdzeniom typu: możemy to a nie możemy tamtego, tylko mówią, że w pewnych okolicznościach można nagiąć pewne prawa i zrobić daną rzecz. Problem w tym, że dopiero teraz nauka zaczyna zajmować się takim rzeczami na serio. To, że biologia odrzuca takie a nie inne zachowania naszego mózgu to nie znaczy, że ma rację w stu procentach i za powiedzmy 50 lat nie zmienią się pewne "zapiski". Jak chciałbyś weryfikować prawa nadnaturalne w inny sposób jeśli nie przez doświadczanie ich? A niby jak fizyk czy biolog opisał zasady? Wziął je z powietrza? Chyba raczej widział co się w danej chwili dzieje, potwierdzał to licznymi badaniami i tylko dlatego, że nie chciał patrzeć na inne rzeczy, których pewnie doświadczał, ale nie umiał ich nazwać, bądź wkleić w ramy teorii, które zbadał, mamy teraz taki a nie inny model wszechświata. Tyle, że sprawy związane z nadnaturalizmem również są badane i weryfikowane licznymi doświadczeniami, co sam razem z mymi kolesiami wielokrotnie robiliśmy. Owszem - można by się przyczepić do spraw bardzo trudnych do wykonania, które po prostu z braku chęci przychodziły do nas jako spontany, ale i takie fazy wielokrotnie badano i polecam znaleźć około wojenne książki na ten temat. Ludzie z tamtego okresu bardzo dokładnie badali takie rzeczy i nawet podawali na nie ćwiczenia. One działają i nie wiem, jak mam Ci udowodnić, że tak jest, jeśli nie wierzysz książkom poświęconym tym sprawom, bądź opowieściom gości takim jak ja.
Zawracanie d.py nauce w celu zprzeczenia czemuś tam, ot nie jest podejście naukowe a każdy mistyk ( bądź inny dziwak ) raczej skupia się nad tym, żeby wyjaśnić to, co nauka do tej pory skrupulatnie omijała. Bo tak lepiej, bo co by było, gdyby nagle ludzi zaczęli zbierać się razem w duże grono i korzystać bez zastanowienia z czegoś takiego jak "życzenie śmierci"? Ja se tego nie wyobrażam, choć muszę się przyznać, że swego czasu, poznawszy mechanikę tego wszystkiego miałem dość radykalne poglądy na takie tematy. Ale zawsze mi mówiono, że lepiej pewne sprawy zostawić swemu biegowi. Strasznie się spinałem, ale dziś wiem, że przeznaczenie i karma to potężne siły i ich "cierpliwość" powoli dobiega końca, więc lepiej nie wchodzić im w drogę.
Dlatego problemem nie jest to, czy cuś działa i czy Twój ulubiony fizyk to opisze i stwierdzi: "rzeczywiście!", tylko do czego powinno się to wykorzystywać. A metody innej niż własne doświadczenie nie ma. Co do tego, że to są wytwory naszej wyobraźni - owszem, są, bo wyobraźnia to główne narzędzie w tych sprawach. Ale jak zaczynasz widzieć, że to wszystko przenika do świata materialnego i nawet ludzie, którzy w to nie wierzyli zaczynają zmieniać zdanie, to wiesz, że albo to jest i działa, albo wszyscy zaczynamy wariować ( co również jest możliwe ).
Pozdro :wódka:
-----Edit
Nie wiem, dlaczego skoro uważasz, że nie wierzysz w takie rzeczy, więc i pewnie czegoś takiego nie doświadczyłeś ( choć może wyparłeś to ze swego mózgu i już tego nie pamiętasz ) jesteś pewien, że tego nie powinienem pamiętać. Na podstawie czego to wnioskujesz? Na podstawie książek, które gdzieś tam kiedyś przeczytałeś? Już pisałem, że wszystkie takie rzeczy był przez nasze grono dokładnie omawiane. Porównywaliśmy je między sobą ( każdy z nas miał przynajmniej parę razy takie doświadczenia ), omawialiśmy dokładnie, każdy opisywał, co i jak, więc raczej nie powiem, żebym się z Tobą zgadzał w temacie technicznym. Co do tego powrotu do ciała. Też nie wiem, co tu jest takiego, żeby czepić się tego w celu uzmysłowienia mi, że się mylę a wasza racja jest ponad moją. Każdy ma to, co chce i jeśli nie miałeś z tym kontaktu to Twe wnioski do mnie nie trafiają.
Nie za bardzo czaję co ma widzenie mej twarzy podczas powrotu do ciała do całej okoliczności. Jak pisałem w momencie, kiedy "faza" się kończyła przestałem się przyglądać twarzy gościa, do którego się zwracałem tylko nagle zwróciłem się w swoją stronę i widziałem swą twarz - najpierw tę dziwnie wykrzywioną a potem nagle zmieniła się w twarz zdziwioną i wtedy mnie wessało. To była krótka chwila. Bardzo krótka, ale na tyle mocna, że nie sposób jej zapomnieć. To co się działo było chyba aż nazbyt dziwne, żeby umknęło z pamięci. Nie mam pojęcia, dlaczego wyglądało to tak a nie inaczej. Myślę, że w pewnym momencie zaczęło dochodzić do wymiany i ten efekt zdziwienia był tylko reakcją mego ciała poprzedzającą wejście mnie z powrotem. Tak se to tłumaczę. To tak jakby był to pierwszy oddech podczas tej krótkiej chwili wymiany i był to tylko odruch - nic więcej. To, że tę przemianę widziałem zanim doszło do całkowitego usunięcia i wessania mnie z powrotem to akurat też uważam za odruch -ot, tak to bywa i tyle.
A czepianie się tego i rozkładanie na czynniki pierwsze, po czym analizowanie tylko jednego fragmentu, jest raczej denną metodą na udowodnienie innym z tego forum, że koleś się myli. Albo ktuś w to wierzy, albo nie i żadne bajania, że ja to miałem, abo że tak być nie powinno nie mają tu żadnego znaczenia. Chciałem się z wami podzielić bardzo fajnym i tajemniczym okresem z mego życia, gdyż widzę, że niektórzy czają pewne rzeczy i nawet bardziej radykalnie o tym piszą niż ja. A tych, którzy nie wierzą nie przekonam i tak, więc darujcie sobie analizę ( dość pokrętną i nie wiem skąd wziętą ). Udowodnijcie mi raczej, że zwariowałem i takie rzeczy nie istnieją ( częściową analizę przypadku, na dodatek jednego z paru, które tu opisałem, nie uznaję za argument "przeciw" ). Kurde! Lubię to! Jak ktuś mówi komuś, że tego czy tamtego nie ma, bo tego czy tamtego nigdy nie widział, choć mówi mu się, że takie a takie cuś jest. Mój kumpel jak słyszał, że ktuś rozmawia na te tematy i nazywa to wymysłami ( bądź co gorsza czarami! ) doznawał ataku białej gorączki. "Jakie czary?! Kiedy oni zmądrzeją?!" Fajnie nim trzęsło, nie powiem. :E Dlatego plizzz, nie wywołujcie u kogoś ataku nerwicy bez konkretnego uzasadnienia. Żywe dowody poproszę.
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: svt07 oraz 1 gość