Stalker a jawa

Kontynuowane na bieżąco.

Moderator: Realkriss

Stalker a jawa

Postprzez Stalker666pl w 24 Cze 2010, 14:54

Towarzysze stalkerzy. Zastanawialiście się czy chcielibyście żyć w Stalkerze??? Dla mnie to bardzo trudny wybór. Zostawić to wszystko te wszystkie osiągnięcia życiowe, gry, przedmioty, ubrania, szczęśliwe majtki tudzież bokserki... aaah trudny wybór ale ta cała zona, ci ludzie, wy razem ze mną [ci którzy zdecydują się oczywiście ''wejść'' w zonę :) ]. Te wszystkie niebezpieczeństwa, mutanty, adrenalina. Ta przestrzeń, wolna ręka i wiele więcej. Życie też wiele oferuje.

Osobiście to... wolałbym... być w stalkerze ale być tam pierwszym. Na przykład:

[ACHTUNG!!! To opowiadanie jest długie]

Słucham sobie spokojnie muzyki w moim drewnianym domku w lesie. Żyję samotnie. Cisza spokój. A tu nagle przychodzi jakiś koleś. Mówi że nazywa się Strielok. Pierwsze słyszę i wypytuję go kim jest itd. Mówi że jest stalkerem i... tu się właśnie zaczyna to połączenie jawy ze Stalkerem. Postanawiam się do niego przyłączyć. Opowiada mi o tym jak żyje stalker opowiada mi jak wydostał się z zony i jakoś się doczłapał do Kielc. Nagle zaczął na mnie dziwnie patrzeć i postanowił mi pokazać dziwny obiekt. Wyglądał jak jakiś kamień ale taki dziwny, poskręcany a w środku kula mieniąca się różnymi kolorami. Mówi że to jest serce zony. Nagle kula zaczęło świecić na czerwono. Złowrogi kolor mnie przestraszył. Strielok też był zaniepokojony. Serce świeciło oślepiającym blaskiem a po chwili wytworzyło jakąś falę która zniszczyła większość wystroju domu a nas powaliła na podłogę. Wszystko zrobiło się szare, drzewa powiędły w jednej chwili, miejscowa zwierzyna się zmutowała lub umarła. Niebo zaczęło robić się krwiste. Strielok nagle powiedział że musimy się schować w jakimś miejscu, z daleka od powierzchni. Powiedziałem że piwnica może się nada. Na dworze zaczęły walić pioruny. Wszystko się trzęsło. Ale najgorsze dopiero się zbliżało...

-Hej Strielok co tu się dzieje?!?!
--Doktor mówił że to się nie stanie. Jak to możliwe. A z resztą. Serce zony zrobi z polski teraz kolejną zonę. Trzymaj to GP 37 i Kombinezon SEVA.
-Dobra ale po co mi to.
--Wybuch w chernobylu to nic w porównaniu co za chwilę nastąpi.

I stało się. Serce zony rozsypało się w drobny pył. Na powierzchni nastąpiło takie pier********* że 1000 emisji było od tego słabsze.

Polska to teraz strefa a mojego domku już nie ma. Została tylko piwnica z zapasami wystarczającymi na parę miesięcy. Kilka dni później do zony dotarła wiadomość o tym. Po miesiącu w piwnicy [ :D ] na powierzchni stało paru gości. Wołali: Strielok!!! Jesteś tutaj???
Od razu wyszedł na powierzchnię i poznał w nich:Doktora, Kła i Ducha.
Postanowiliśmy założyć zgraną paczkę. Po kilku kolejnych trudnych dniach w lesie doszło do nas paru ludzi: Żwawy, Wano, Zulus, Włóczęga, Noe i jego pies, Sokołow oraz Diegtiarov który był już w Wolności. Przyszedł nawet Wujek Jar, Kardan i Azot. Teraz dopiero mieliśmy paczkę. Od razu postanowiłem żebyśmy znaleźli jakiś supermarket i tam założyli bazę w jakimś bezpieczniejszym kącie oraz zabrali wszystko z półek.

Tutaj zakończę moją opowieść. Możecie ją dokończyć yyy np.: Kowek pisze: Parę dni później po wielkim blowoucie doszedłem do sporej paczki stalkerów w supermarkecie. itd itd

Piszcie czy chcecie żyć normalnie. Czy chcecie żyć w strefie. I najważniejsze musimy dokończyć opowiadanie :D I podczas opowiadania uwzględniajcie towarzyszy że np.: obraził się i odszedł, zginął, jest ranny ale Doktor go poskładał, nagle Wano zaczął wcinać rozkosz turysty którą podwądził z zony :E
Bierz przykład z Rosjan, 40 stopni to dla nich nie mróz, 40 kilometrów to dla nich kawałeczek a 40% to nie wódka...
Masz pirata? Więc wystrzegaj się złotego i pomarańczowego koloru oraz mnie
:

bo na ciebie nakabluję :E
Awatar użytkownika
Stalker666pl
Kot

Posty: 43
Dołączenie: 05 Cze 2010, 11:12
Ostatnio był: 20 Lis 2010, 10:41
Miejscowość: Kielce [czytać Kordon]
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 0

Reklamy Google

Re: Stalker a jawa

Postprzez echelon w 24 Cze 2010, 15:17

Przede wszystkim należy sobie uświadomić, że życie w takich realiach byłoby znacznie trudniejsze. Skoro jest Kordon, który oddziela strefę od reszty świata, to nie tak łatwo byłoby przemycić cokolwiek większego. Jak przemycać żarcie, którym żywimy się w grze? Jak zaopatrywać Bar w to żarcie i wódę? Wojsko tak by puściło? A jak go zaopatrywać w prąd? Trzeba by non stop paliwa do genratorów. A czysta woda do picia i do mycia? Trzeba wykopać studnię i zajmować się nią. Przecież to są duże ilości nie tylko produktów spożywczych. Ubrania (choćby jednolite mundury frakcji), broń itd. Przecież jak by taki Bar powstał w zonie, to wojo by wpadło i szybko załatwiło całe towarzystwo. A co z powrotem do Wielkiej Krainy? Wracamy z artefaktem, chcemy komuś go opchnąć, ale naloty i łapanki już poza Kordonem byłyby na porządku dziennym, w zonie nie byłoby tak tłoczno. Poza tym podejrzewam, że coś takiego jak zona byłaby pod ochroną ONZ i pewnie byłyby tam ekspedycje badawcze z całego świata. Zona by bardziej wyglądała jak w "Pikniku na skraju drogi".
Dlatego - mimo druty, wieże i strażnice
Tam chcemy dotrzeć, gdzie nam dotrzeć zabroniono;
Bezużyteczne, śmieszne posiąść tajemnice
Byleby jeszcze raz gorączką tęsknot płonąć
Nim podmuch jakiś strzepnie chwiejne potylice
Awatar użytkownika
echelon
Tropiciel

Posty: 305
Dołączenie: 28 Mar 2010, 21:28
Ostatnio był: 30 Kwi 2021, 12:38
Miejscowość: Stalowa Wola
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 41

Re: Stalker a jawa

Postprzez Stalker666pl w 24 Cze 2010, 19:27

Trafne uwagi ale mi chodzi o takie coś: z zony pozbyto się wojskowych i przemy się kręci a ONZ usłyszał co działo się w poprzedniej zonie i dostał pietra więc wojsko, ONZ i tacy tam nie będą wchodzić do strefy. Większość tych co są w zonie już się przenosi do strefy za zarobione ruble a reszta zostaje tam lub przenosi się do innych krajów. Poza tym jest rok jakiś 2014 i nikt się Polską nie przejmuje. Bo w 2012 okazało się że mieli za mało kasy na kupno od innych krajów potrzebnych rzeczy a w 2013 wydobyli wszystkie surowce co do joty. Polska wyglądałaby jak dzisiejszy Izrael gdyby nagle każdy by go opuścił w jedną sekundę. Zniszczone budynki, mało zapasów itd.

Dobra kontynuuję opowiadanie:

Do stonki bo tak nazywał się nasz supermarket przyszedł kolejny stalker. Rozmowa była ciekawa:

ja - Jak się nazywasz?
xxx - Idź pan w...
ja - Hmmm gdzieś już to słyszałem eem... Caleb??
Caleb - No, to ja odkryłeś mnie, i co teraz? Zaknife'ujesz mnie na śmierć?
ja - Może... Dobra przedstawiam ci moją paczkę...
Caleb - BAGIENNE ZIELE??!?!?!?!?

XD

Odkryliśmy że caleb za dużo przebywał w Lago z powodu jego lagów na multiplayerach. Żulus od razu w stonce znalazł 80 litrów najlepszej jego zdaniem wódki. Z reszty wódki zrobiliśmy koktajle mózgotrzepa [mołotowa :D ].
Muhahahahhahaha 600 koktajli się przyda XD
A co to za ryki na dworze?
Patrzymy a tam jakieś 10 zombi [te bez broni] które rozrywają ślepe psy. Popatrzyliśmy. Znudziliśmy się. Co Caleb? Aaaaha dobra. Nagle Caleb postanowił uwolnić MOC BAGIENNEGO ZIELA!!! [wielkie beknięcie]. Zombi od razu zginęły a psy poleciaaaały do góry na jakieś 20 metrów. Nagle Sokołow drze się:

-OMG!!! Latające psy! Jezus musi spaczować endżajn!!!

0.o wszyscy normalnie zatrzymali się na chwilę w miejscu. Czy to przez odzywkę Sokołowa? A może jesteśmy właśnie paczowani? Kto wie.

Dokończmy historię :E
Bierz przykład z Rosjan, 40 stopni to dla nich nie mróz, 40 kilometrów to dla nich kawałeczek a 40% to nie wódka...
Masz pirata? Więc wystrzegaj się złotego i pomarańczowego koloru oraz mnie
:

bo na ciebie nakabluję :E
Awatar użytkownika
Stalker666pl
Kot

Posty: 43
Dołączenie: 05 Cze 2010, 11:12
Ostatnio był: 20 Lis 2010, 10:41
Miejscowość: Kielce [czytać Kordon]
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 0


Powróć do O-powieści w odcinkach

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości