przez lamborghini w 07 Lut 2010, 02:21
Panowie, piractwo potępiamy wszyscy, bo się boimy, że nie będzie za co następnego stalkera zrobić.
GSC jest jedną, z niewielu firm, którą warto wspomóc zakupem gry.
EA games na pewno się nawet do tego nie umywa.
Seria NFS.
U2 kolega przyniósł, ŁAŁ, cudna gra.
Za rok most wanted, dzień przed premierą wymusiłem w empiku sprzedaż gry, 145zł, instaluje, odpalam...
Po 10 minutach miałem dosyć, co oni odwalili, mała mapka, wszystko okrojone, tfu!
Potem carbon, ściągnięty, po 2 dniach wywalony.
Pro street... szkoda mi było czasu żeby zapuścić torrenty, a co dopiero 100 zł wydać, teraz jest jeszcze gorzej.
To samo z ojcem chrzestnym, jedynka była fajna, a 2?
Kurde, zamiast miast osiedla w stylu simsowym, tfu, komercja.
Według mnie piractwo nie jest kradzieżą, nikt nie ma mniej, bo pirat by i tak nie zapłacił za gre/program, więc nikt nie traci.
Jest to tylko nie uczciwe w stosunku do tych co kupują, bo wychodzą na frajerów, muszą wyjść z domu, pojechać, kupić, zapłacić, wrócić, płyte wsadzić..., a pirat z dobrym netem w 30 minut sobie ściągnie i będzie hulał.
Podsumowując, warto wspomagać małe firmy, jak np. ukraińskie GSC, ludzie robiący to z pasją.
Nie warto kupować gniotów masowych, nawet szkoda piracić, szkoda czasu.