STA1KERpl, fajnie, że jesteś..
Dokładnie kolejności nakładania farb nie pamiętam teraz, ale do wykonania takiego obrazu potrzebował:
-przede wszystkim szybkoschnące farby w spray'u,
-4, może 5 metalowych kubeczków o różnej średnicy, żeby okręgi planet malować z tym, że najpierw ich tło farbami natrysnął, po czym gazetami rozjechał, a potem nałożył na to tło kubas, żeby zamaskować i planetę zrobić a z resztą kosmosu innym, ciemnym kolorem wokół niego po całości farbami leciał.
-do wykonania gór...też zwykłe, zmielone w ręku i odpowiednio ułożone gazety, potem też rozmazał, ale kolejności jak to zrobił już nie pamiętam,
-jezioro znowu ciemną farbą, a odblask na wodzie z trochę natryśniętej białej farby osobiście własnym paluchem rozmazał,
-gwiazdy/planety w kosmosie? Trochę wcześniej umoczył paluszki też w białej farbie i całkiem fajnie pstryknął z daleka na tło obrazu.. i masz gwiazki na niebie.
Pozostała żaglówka i wodospad.
To tak:
-żaglówkę zrobił przykładając do wody jakiś metalowy rysik z krawędziami odpowiednio zrobiony. Jeden ruch ręką o 90 stopni w tę i z powrotem i masz żaglówkę w farbie wyrytą,
-wodospad -zwykła, płaska, trochę min. nierówna plastikowa szpachelka/tabliczka i jeden, ciągły ruch w dół z krawędzi góry na świeżej jeszcze farbie i masz wodospad.
Tyle, co z tego z grubsza zapamietałem, ale jak patrzyłem jak to robił, to poprostu kopara mi do gleby wtedy opadła.
A ,jeszcze białe odblaski planet,czy wodospadu..Gazetami maskował i biały spray z daleka, również na krzyż nakładał.
To tak mniej/więcej było.
I to już sztuką jest takie coś na szybko zrobić.
No i voila, 40 dyszki poszło..