nagyatsu napisał(a):Heh mnie też to ciekawi, ale ja sobie to wyobrażam że łazisz po strefie z licznikiem Geigera i gdzie tylko przekracza normę to sie cofasz
Pewnie tak samo istnieją jakieś szczepionki ochronne...
Miłe by było jakby ktoś wiedział i opisał to pytanie... :]
No cóż, może i tak trzeba było chodzić ostrożnie przez PIERWSZE KILKA TYGODNI, GÓRA MIESIĘCY 1986 r., ale dziś po 23 latach w większości miejsc mogliby znów ZAMIESZKAĆ LUDZIE!
Szczepionki? Nie ma czegoś takiego. Zamiast tego poradzono nam by zakupić w sklepie poza Strefą butelkę wody (cena ok. 3 UAH). I tą wodą polewaliśmy sobie buty, gdy staneło się na mchu lub były czymś usyfione...
Ta sama woda służyła do picia, ale zalecono to robić w dość specyficzny sposób:
PIERWSZYM ŁYKIEM PŁUCZEMY USTA I TĄ WODĘ W Y P L U W A M Y !
DOPIERO PO TYM MOŻNA NORMALNIE PIĆ...
Odradzono jedzenie, no może z wyjątkiem batonów czekolady, ale trzeba je wtedy zjeść całe, a "nie zostawiać na potem".
Z tego co wiem nikt i tak nie miał czasu na jedzenie, bo każdy chciał jak najwięcej zwiedzić i sfotografować, a nie zajmować się duperelą.
Zresztą w rejonie elektrowwni jest zajebiaszcza Stołówka (ino nie nazywa się "100 Radów" lecz po prostu "Czarnobyl"), w któej można się najeść do syta.
Ciekawostka: Do stołówki wchodzi się przez specjalną bramkę dozymetryczną. Staje się na czujnikach i rękami dotyka panel z innymi czujnikami (panel ten można dla pewności wyniku można też dosunąć do siebie). Po chwili pojawia się napis "CZISTO" i bramka przepuszcza; wchodzi kolejna osoba...
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Co do wartości promieniowania w Strefie to przeczytajcie proszę uważnie poniższy art.:
http://www.fornalski.rootspoland.com/Biuletyn-PAA.pdfDozymetry naszej grupy wskazywały podobne wartości co w powyższym art., i nie ważne czy to była stara Biełła, czy nowoczesny TERRA-P...
Poza tym, gdyby tam było szkodliwe promieniowanie, to by się aż tak nie rozpleniła przyroda – np. w Prypeci ciężko się chodzi w wielu miejscach: tyle tam drzew, krzaków i chaszczy, że człowiek się czuje jakby chodził po lesie a nie po mieście...
BTW: Mnóstwo ludzi robi sobie zdjęcia w Strefie Czarnobylskiej z dozymetrem w ręku, bo to "wygląda" według nich COOL! A wiedzcie, że to jest taki ino "popis-ing"...