Moi Drodzy.
Po co się martwić na zapas wizją końca świata. Co ma być to będzie, a my nie jesteśmy w stanie (raczej) nic zrobić.
Mnie osobiście nie przekonuje kalendarz Majów. Skoro nie potrafili pokonać garstki hiszpanów......(nawet jeśli wziąć pod uwagę lepsze uzbrojenie i choroby, które zdziesiątkowały tubylców, to jednak obrońców było na tylu, żeby w decydującym momencie dosłownie WDEPTAĆ biednych Hiszpanów w glebę
)
Chcecie wiedzieć jak się ten świat skończy. SAMI SIĘ WYKOŃCZYMY!I Raczej nie potrwa to długo.
Albo zniszczą nas zanieczyszczenia, które produkujemy w zastraszających ilościach, albo (to jest bardziej prawdopodobne) wojna atomowa.
Rozpocznie się ona gdy:
a) zacznie brakować wody pitnej.
b) źródła ropy zaczną się drastycznie kurczyć. Przy czym to jest pewniejsze. Ropa jest zbyt potrzebna na świecie (choćby w zbrojeniówce). Najpierw zaczną się swary, kłótnie, a potem komuś z wielkich tego świata puszczą nerwy i...........