A mi się OL (2.0) nie podobał. Wszystko cholernie łatwo można było zdobyć, do bólu przesadzone artefakty, egzoszkielety u barmana itd. A jeśli wspomnę o tym, jakie właściwości dostał Wintar, to w ogóle niepotrzebne staną się inne bronie. Nawet FT 200N, który leżał w Jantarze się nie umywał. Jednak to, co najgorsze - już w Kordonie zaatakował mnie jakiś zombie. A gdzie się podziało to narastające napięcie?
Generalnie grało mi się dużo łatwiej niż w oryginalnego Stalkera, głównie za sprawą rzeźniackiego Wintara.
Jedyne plusy OL:
- noc jest nocą;
- naprawianie broni.