Nawiązując do tematu
Tłukłem na siłowni średnio 3 razy w tygodniu przez bez mała 10 lat.
Zacząłem jak miałem 19 lat, a powoli skończyłem jak miałem 29 i "trochę" się na tym znam, bo wymiana wiedzy z "zawodowcami" była bardzo owocna
Może nic nowego, ale powiem tak.
Oczywiście ćwiczenia z ciężarami dla młodego człowieka są jak najbardziej wskazane, pod warunkiem, że jest zdrowy i nic mu nie dolega. No i nie można z tym przesadzać. Kiedyś na początku myślałem, że im więcej będę trenował w tygodniu, tym większe "muskuły" będą. Nic bardziej mylnego. Jeśli chcemy zdobyć masę mięśniową to daną grupę mięśni, np. bicepsy, czy klatę albo nogi wystarczy zrobić 1 raz w tygodniu, ale za to skatować na maxa z odpowiednią ilością serii i powtórzeń w tych seriach.
I tak: jak chcecie mieć siłę, połączoną z masą to 3 - 4 serie na takim ciężarze, żeby zrobić 6 do 8 powtórzeń w 1 serii i te 2 ostatnie powtórzenia mają być już tylko z pomocą partnera. Jak po jakimś czasie dany ciężar przestanie być już problemem, to dokładamy więcej i od nowa. Można też inaczej, 4 - 6 serii z mniejszym ciężarem, ale po 10 - 12 powtórzeń w serii i trza mięśnie pompować i też tak, żeby ostatnie 2 powtórzenia były na ledwo i tu bardziej masa + wytrzymałość idzie.
I teraz rzecz najważniejsza:
Mięśnie nie rosną na treningach tylko po nich, a żeby rosły to trzeba im zapewnić budulec, odpoczynek i czas na regenerację i na końcu na odbudowę. I tak: na około 2 godz. przed treningiem zjeść dużo węglowodanów (np.najlepszy ryż bo nie obciążą za bardzo), żeby energia była, a po treningu węglowodany + przede wszystkim białko i tu najlepsze odżywki są, ale można też domowymi sposobami, czyli znowu ryż, kasze, kartofle i do tego białko, czyli białka jajek (żółtka są bardzo dobre, ale mają cholesterol, a białka nie), pierś z kurczaka, wołowego "mnóstwo" i same takie i to jak najwięcej. Tyle, że tu też powstaje pewien problem, bo organizm ma określone możliwości przyswajania (białko max. około 30 g. co trzy godz.) i to z kolei jest trochę za mało, żeby zbudować dużą masę. Dlatego co poniektórzy sięgają po tzw. koks i dopalacze, który ładuje do organizmu wszystko co się zje i to w masę, ale są tego skutki uboczne dla zdrowia i działa to na krótką metę i ZDECYDOWANIE tego nie polecam , choć efekty widać duuużo szybciej:wink:
No i przede wszystkim odpoczynek na maxa przed następnym treningiem, czyli nie przemęczać się najlepiej
To tak pokrótce, bo nie chcę się tu rozpisywać za bardzo.
Pozdrawiam i życzę dobrych wyników
P.S. Oczywiście żadne fajki, piwka i tego typu "napoje" przy treningach nie wchodzą w grę...