przez Amoniak w 15 Sie 2009, 19:52
Defoliant to zupełnie inna sprawa niż promieniowanie. To tak, jakby broń biologiczna do rozpylania chloru porównywać. Owszem, broń chemiczna ma podobne działania, zwłaszcza iperyt, do czynników powodujących chorobę popromienną, ale zupełnie inny sposób działania.
Jeżeli chodzi o Tęczowych Agentów, to nie byłbym taki pewien co do ich właściwości przenoszonych przez geny, bo nie natrafiłem na wiarygodne źródło o tym mówiące. Poza tym, sprawa wad genetycznych powodowanych przez promieniowanie jest sporna. Niektórzy twierdzą, że nie występuje, inni, że to sprawa wybiórcza. Źródła nie podają informacji na temat mutacji dzieci rodzonych po Czarnobylu, jednak badania kliniczne prowadzone na gryzoniach są argumentem za uwierzeniem w mutacje. I komu wierzyć... Praktyce czy teorii?
Jest mnóstwo sposobów na ulepszenie świata, tylko robić nie ma komu...