dantew77 napisał(a):Ciekawym rozwiazaniem byloby dodanie towarzysza broni tzn. po pewnym etapie gry dolacza do nas ktos kto by szedl z naszym bochaterem przez zone ramie w ramie(oczywiscie za nasza zgoda).mozna by kupowac mu bron ulepszac ja,
kupowac pancerze by nasz towarzysz byl efektywniejszy.Daje to nowe mozliwosci taktyczne i razniej by bylo przemierzac np.czerwony las.
kelo83 napisał(a):Wynajmowanie najemnika i wyposażanie go pachnie mi trochę Diablo II
boracki08 napisał(a):kolejną głupotą jest odporność przeciwników na granaty.w nocy z nokto rzucam granat F1 miedzy grupkę bandziorów w dresikach przy ognisku, z czego wiekszość leży i kima, a oni zawsze widzą ten granat i są w stanie zerwać się i odbiec na bezpieczną odległość.Raz nawet miałem sytuację, że ja dostałem odłamkami a oni nic.
boracki08 napisał(a):z tym trafianiem w nocy tak jest dlatego, ze z niewiadomych przyczyn wszyscy strzelają amunicją smugową.
d@id12 napisał(a):Takie rozwiązanie (założyć własną grupę) było by dobre jako dodatek do gry Pierwszy raz przemierzamy Zonę tak jak nakazuje fabuła.. sami itp.Drugi raz wgrywamy dodatek i zakładamy własną grupę. 5 osób maks było by ok. Uczyli byśmy ich aby byli coraz lepsi itd.Lub też co innego.. dołączamy np. do wolności. Po paru misjach dla nich itp. dostajemy kilku innych kotów którzy dołączyli do wolności i chodzimy sobie razem Raźniej wtedy jest, a poza tym pomagali by nam w każdej sytuacji.
Michu napisał(a):Moim zdaniem, żeby budować klimat Zony powinno chodzić się w WIĘKSZOŚĆI gry samemu.
Użytkownicy przeglądający to forum: svt07 oraz 4 gości