Opowiadanie Sen

[Ropasiak]

Opowiadanie Sen

przez Ropasiak w 06 Wrz 2008, 22:44

Sen
Był ranek, około 5. Zona zaczeła się budzić,
nibypsy oraz ślepe psy wyły, wrony latały
drzewa szeleściły.
Profek obudził się z krzykiem. Spojrzał na
innych stalkerów, którzy gapili się na niego ze
ździwieniem.
-No co koszmar każdemu się zdaża- powiedział
bohater.
-Ale nikt się nie drze jak ty- odparł inny
towrzysz.
- Jutro nastaw się na 6- jescze inny powiedział
Profek wstał nie mogąc już zasnąć i obejżał
świt.
-Hm... a gdyby tak znaleść artefakt, który
chronił by przed koszmarami.-Pomyślał
-Co ty tam sobie myślisz?- zapytał się jego kolego
"Roni".
-A nic...-odparł

Tym czasem nagle zawył alarm, wszyscy zerwali się
z materaców i dorwali kałachy. Okazało się że Spec-
naz odkruł gdzie znajduje się wioska doświadczonych
stalkerów. Nad nimi pzrelaeciał wojskowy helikopter,
nagle ktoś wystrzelił z RPG i strącił go.

Stlkerzy ostrożnie podeszli do wraku, z którego wyszło
3 ciężko rannych członków służb specjalnych.
Stalkerzy zabrali ich do "kurki", który
zaczoł ich przesłuchiwać.

Profek zaczoł myśleć o swoich początkach jako kot.

Z PDA Profka
1.04.2009 20:48
Zona to jednak paskudne miejsce, wszędzie anomalie i mutanty,
kgdzie się nie ruszy tam promieniowanie jeszcze ci "Bandyci".
Ledwo przeżyłem pierwszy dzień było to tak...

Przybyłem do zony i zapoznałem się z "miejscowymi",
poszedłem do jakiegoś handlarza jak on miał na imie?
Ach tak... Sidorowicz kawał sku******.
Kazał mi znaleść jakiegoś "Menka".
Znalazłem go ale... był nieżywy!
Zginoł w anomali "wir", która rozerwała go na stzrępy
dosłownie!
PDA było zniszczone, i nic nei mogłem zrobić.
Jak wracałem wgramoliłem się na: teren z kozackim promieniowaniem bez skafandra ani leków,
anomalie wir, stado nibypsów
Wróciłem do handlarza i ch** dostałem za to
że zginął. Ale nic zdarza się.
Dobra idę spać.

Gdy tak przeczytał swój pierwszy dzień
przypomniał sobie postać z koszmaru.
Był nim właśnie Menka!
-Ku***!- wykrzyknął
-Gdybym dotarł wcześniej!- mówił sam do siebie.

Samotność doprowadza ludzi do szaleństwa. A są tego dowodem
Zombi szwędające się koło Jantaru.

C.D.N.

PS. Pewnie są błędy których nie udało mi się wykryć.
PS 2. Jest to moja pierwsza praca, sugestie i krytyka raczej zalecana

[SaS TrooP]

Re: Opowiadanie Sen

przez SaS TrooP w 06 Wrz 2008, 23:09

Szajs. Duzo błędów literowych, brak kropek i przecinków, do tego w zasadzie nie ma opisów. Tak pisze sięwypracowania szkolne, które nikogo nie uczą. Ale trenuj, to będzie coraz lepiej.

[Soviet]

Re: Opowiadanie Sen

przez Soviet w 06 Wrz 2008, 23:28

Ha, niezła polewkę miałem czytając .

Po co tyle enterów nawciskałeś? A spacje i przecinki to gdzie?

Akcja jest kompletnie bezsensowna. Gość o głupiej ksywie sobie śpi, ma koszmar (jaki koszmar? o czym?). "Tymczasem nagle" pojawia się helikopter i ktoś go zestrzeliwuje. Biorą gości na przesłuchanie, ale nasz Profek nalge zaczyna wspominać swoje dzieciństwo. Wszystko to jest strasznie chaotyczne, głupie, bezsensowne. No i nawet orty są w tym tekście.

Dużo czytaj, czytaj i czytaj, a potem weź się za pisanie.

[Brian]

Re: Opowiadanie Sen

przez Brian w 06 Wrz 2008, 23:33

Ja prawie spadłem z krzesła przy tym : wrony latały
I tym podobnych . Nie no...powinieneś panoczku poczytać troszkę . Na razie to jest kaszanka. Ale może się to kiedyś zamienić w wytrawną kiełbasę

[Ropasiak]

Re: Opowiadanie Sen

przez Ropasiak w 19 Wrz 2008, 18:56

Szajs ciąg dalszy...
Profek, znowu budząc się z krzykiem, tym razem narobił w gacie. Inni Stalkerzy odrazu zaczeli śmiać się z zaistniałej systułacji, niektórzy po prostu gapili się na niego. Profek wiedząc że niedługo może nawet wikitować przez te "Sny" jak najszybciej wybrał się do Yantaru (przebywają tam dwaj naukowcy: Sacharov i Krugłov)

PDA Profka:
23.05.2009 13:43 Temat:Yantar
Hm... niezabardzo mi się podoba ten pomysł, ale no cóż. Przygotowałem już sprzęt i zapasy amunicji. Pozostało jeszcze jedzenie i picie.

Zaczął kierować sie do Handlarza o imieniu Bratisław.
-Witaj Bratisław.- przywitał się.
-O hej!- odpowiedział.
-Słuchaj potrzebuje wody i konserw, masz je?- zapytał.
-Hm... wode mam ale konserwy wykupili wojskowi.- odparł.
-Handlujesz z wojskowymi?! Przecierz to Ku**y nie obliczalne!- oznajmił Profek.
-Może tak ale ceny dają niezłe..., za 19 rozkoszy (konserw) dali 499 rubli.- odpowiedział.
-Dobra, idę tylko ile kosztują 3 butelki wody 1 litr? - zapytał.
-49 rubli.- odparł.
-Że co?! Tyle?- oburzył się.
-Tak! I ani rubla mniej!- oznajmił tym razem Bratisław.
-Dobra dawaj je, masz te 49 rubelków- dał je handlarzowi.
-Dziękuje, życze miłej podróży stalkerze!- dał na gest szczęńszcie.

Profek jednak nie żałował tych 49 rubli, o czym się później przekonał...

C.D.N.

[Michu]

Re: Opowiadanie Sen

przez Michu w 19 Wrz 2008, 19:17

szczęńszcie.


Nie podoba mi się, takie nijakie, błędy, stylistyka, interpunkcja...

Na zachętę - nie pisz dalej zanim sobie nie przećwiczysz . Ale ja Ci nie bronię, chcesz to pisz. Ja tylko RADZĘ :p

[Elektryk]

Re: Opowiadanie Sen

przez Elektryk w 19 Wrz 2008, 19:31

Propozycja:
Pobierz sobie Firefoxa (ale polską wersję!) i pisz opowiadanie w oknie pisania tematu. Każdy błąd zostanie podkreślony. Klikasz prawym na błąd i masz podpowiedzi. W 99% pasują!

[Ropasiak]

Re: Opowiadanie Sen

przez Ropasiak w 19 Wrz 2008, 19:34

Zabardzo nie lubie FireFoxa lapiej ściągne sobie World 2007

Że co? Pwned. Rotfl... xD -C17

[Brian]

Re: Opowiadanie Sen

przez Brian w 19 Wrz 2008, 21:54

Ahahahahahah! Cristo przyłączam się pod twojego posta

Ropasiak...dłuższe...głębsze opisy i...FABUŁA . Choćby mojego Wilka sobie poczytaj

[Ropasiak]

Re: Opowiadanie Sen

przez Ropasiak w 26 Wrz 2008, 18:59

Sen C.D. (teraz miałem program więc byków nie ma!)

Profek jakoś narazie wytrzymywał bez konserw przecież miał chleb.
-No dobra!- Mam 6 bochenków chleba do Baru jakoś wytrzymam!- mówił sam do siebie.
Gdy wyruszył w drogę, o wschodzie słońca zobaczył, jak to jest o 5 rano. Światło przebijało się przez korony drzew, wszędzie tak jakoś żółto a jedynie asfaltowa droga w cieniu roślin była w swoim naturalnym kolorze.

Jednak na przejściu pomiędzy kordonem a wysypiskiem trwała walka, pomiędzy: Bandytami a wolnymi stalkerami. Słychać było jedynie odgłosy strzałów z kałąchów i jęki rannych. Bohater powoli i ostrożnie zbliżał się do "granicy", nagle usłyszał za sobą strzał.
Był to bandyta uzbrojony w zwykły pistolet jednak w ulepszonym kombinezonie. Jednak wróg nie trawił, a Profek w tym czasie schował się za dużym głazem leżącym nie opodal. Wyjął swoje go AK-47, seria i bandyta leży martwy. Strzelanina trwała jeszcze z 5 minut, aż wszystko ucichło. Bohater zbliżył się do jednego ze Stalkerów i zapytał,
-Co tu się stało?
-A nie widzisz?!- odpowiedział
-Okej, okej ale po co taka strzelanina?- znowu zapytał
-Chcieliśmy po cichu ale Aleks wywalił się i szlak wziął plan!- odparł
-Aha, dobra musze iść do Baru.-oznajmił -Bezpiecznego stacjonowania!

Gdy Profek był już na wysypisku nie napotkał problemów, gdyż dwie godziny temu "Powinność" wybiła wszystkich bandziorów. Jednak przy bramie do Baru napotkał problemy. Frakcja (Powinności) nie chciała go wpuścić a do tego zjadł wszystkie bochenki chleba, a wody zostało mu pół litra. Podyskutował z Powinnościowcami i mógł już iść dalej.

Czy Profek dojdzie do Baru? Odpowiedź będziecie znać jutro! Gdy ukaże się kolejne opowiadanie z Nim w roli głównej!

[SaS TrooP]

Re: Opowiadanie Sen

przez SaS TrooP w 26 Wrz 2008, 19:07

Gdybym w Zonie miał na plecach 6 bochenków chleba nie wziąłbym "kałącha".

Fatalna interpunkcja. Szajs

[Michu]

Re: Opowiadanie Sen

przez Michu w 26 Wrz 2008, 19:21

6 bochenków chleba zjadł, musiał być naaaaaaaaaaaprawdę głodny. Takie na ''szybko'' to lepiej w ogóle nie pisać . Program Ci zrobił ''kałącha'' (sam mówiłeś) to się czyta po zapisaniu tekst jeszcze raz i wyłapuje błędy. No ale cóż. Znów poprawa humorku jak trzeba. ALE, jest lepiej niż ostatnio, trening czyni mistrza