Ehh, jakos sie ten temat nie rozwija...
Doskonaly przyklad jakosci dzialan konspiracyjnych w wykonaniu ciotki Ryszarda w
"Rozmowach kontrolowanych":
- Dzien dobry, ja przyszedlem do Ryszarda.
- Dobrze... eee, chwil-l-leczke, ja-a-kiego Ryszarda?
- Ochódzkiego*, pani siostrzenca.
- Aha, eee, zaraz, a haslo pan zna?
- Yyy, jakie haslo?
- "Zyrafy wchodza do szafy"?
- Naturalnie, ze znam.
- ... musi je pan powiedziec...
- Naturalnie: "Zyrafy wchodza do szafy".
- "Pawiany wchodza na sciany", prosze do srodka...
[Dla tych co nie wiedza, pulkownik oczywiscie hasla nie znal...
]
* Naprawde nie wiem, jak sie to pisze... lub po prostu nie chce mi sie sprawdzac