Jak kupiłem pierwszy raz Stalkera, zagrałem trochę, t/j pierwszą misję w Kordonie i to nawet nie do końca i oczywiście....sprzedałem go twierdząc, że kaszana, bo to, bo tamto.
Ale jednak upłynęło parę dni i zacząłem coraz bardziej o nim myśleć, no nie mogłem się skupić na innych grach tylko ciągle mi w głowie ten Stalker.No więc, nie mogąc już dłużej kupiłem ponownie, a co tam, szkoda trochę kasy, bo po co przepłacać, ale najwyżej niech leży na półce, Zainstalowałem ponownie i zacząłem grać.Im dalej w grę to zaczęła mnie ona coraz bardziej pochłaniać i uzależniać,no nie mogłem się od niej oderwać - przejrzałem na oczy, coś jakby jakieś oświecenie, he,he,he
Tak już mi zostało do dzisiaj.
I za to ją kocham
Kocham ją za wszystko, co w niej jest( nawet bugi),bo drugiej takiej nie ma.
Kocham ją do tego stopnia, że nawet kupiłem drugą, żeby mieć zapas w razie uszkodzenia płyty, a już taki przypadek miałem z inną grą i teraz nigdzie nie mogę jej zdobyć, a więc...
Do tego jeszcze mody, blowouty, giwery, mutanty i OL.
Co tu gadać.
P.S. I coś mi się zdaje, że nawet jak wyjdzie CS to i tak bez niej długo nie pociągnę(-niemy).
Kocham ją... tak też kocham zespół KISS.