przez Przemek77 w 06 Lip 2008, 11:35
Terminus napisał(a):W sumie temat jest znany od dawna. Stanisław Grzesiuk w swoich książkach [bodajże "5lat kacetu"] pisał o tych obozowych "zamtuzach". Przy czym on akurat nie był w Oświęcimiu ale w obozach Dachau i Mauthausen-Gusen.
Tak, Grzesiuk pisał dość szeroko o "sprawie prostytuek". On sam przesiedział 5 lat w obozach, z prostytutkami rozmawiał i z tego co pisał to większość prostytuek obozowych to były zawodowe "dziwki" pracujące w "zawodzie" jeszcze przed wojną.
W ogóle bardzo polecam tą książkę ("5 lat kacetu") - jedyna znana mi powieść z literatury obozoej, która bez zbędnych ozdobników opisuje prawdziwe życie - nie ma tam ani martylologii ani innych tego typu chwytów.
Pijany listonosz ze świata modliszek
Przywozi mi listy, i niszczy mi ciszę,
Której nie ma i tak;
Bo jest dziecko moje i sny atomowe,
I myśli myśliwce co są odrzutowe -
Ich huk - to dla mnie - znak.