Materiały wybuchowe, pirotechnika

[fef]

przez fef w 29 Cze 2008, 23:20

Robimy na raz najlepiej 0,5kg prochu.

Coś nie tego? Na raz robi się góra 200g MW i nie przechowuje dłużej niż 2 dni. Z tym żartów nie ma. A i nie róbcie nigdy petard na 100g prochu bo to już spokojnie może zabić człowieka.
Z umiarem, proszę państwa.

Sory, nie mój przepis, jeno zaciągnięty na txt z jakiejś strony jakiś czas temu (pacz cudzysłów w mym poście). Myślę, że chodziło o łatwiejsze proporcje składników.
Ofkoz masz rację, pamiętajmy, że piromania to nie zabawa!!!

BTW: Niebawem, po xperymentach spodziewam się tematu pt ''Dzieci Zony", albo "Nie mam rączek, a jakoś mogę pisać" ...

[CLEAR SKYline]

przez CLEAR SKYline w 30 Cze 2008, 00:26

Co do karbidu, to jeszcze w Magazynach Wojskowych pewnie się znajdzie. Nie zapomnę, jak wujek- myśliwy wykurzał borsuki: worek karbidu, 2 wiara wody do nory, zatkać workiem na jakiś czas i... prawie jak w Reaktorze No.4 26.4.86r., czyli "bye bye maszkaro"

Ten styropian też trza przerobić, co został po ocieplaniu. Opiszę wrażenia z "niemania" rąk ch...nosem

[mietan]

przez mietan w 01 Lip 2008, 10:40

@mietan

Napisz to bardziej składnie bo nie kumam za bardzo o co Ci chodzi z tym mydłem.

mydło się robi z tłuszczu.. dynamit też.. takie lekkie porównanie ale jak kolega pisał, co do nitrogliceryny to fakt. Niebezpieczna rzecz, a wiadomo to eksploduje na niemal wszystko, czy uderzysz to lekko, czy spadnie na ziemie.

[Fred]

przez Fred w 01 Lip 2008, 11:09

Czyli mydła glicerynowe jak najbardziej wskazane?

[kwiatek7474]

przez kwiatek7474 w 08 Lip 2008, 23:36

dla zainteresowanych tematem ,ALE i z glowa i jakims celem, polecam
The Anarchist Cookbook

[fjk]

przez fjk w 09 Lip 2008, 07:03

Miałem NIE polecam... zaje**ie dobre przepisay... ale na to żeby z siebie inwalidę zrobić jak nie trupa... osobiście znalazłem tylko kilka jakihś normalnych i dobrzych przepisów... (wiem że napisałeś "z głową" ale trudno "wymierzyć" czy to się robi z głową czy nie) widziałem taką ksiązeczke od CIA "Freedom fighters" czy cuś... tam były rzeczy typu "soft guerilla"... że tam np. wrzucić piasku do baku samochodu (powinien się zatrzeć) etc... najprostszy patent i przy odrobinie szcześcia przy okazji wypadku w produkcji to koktajl mołotowa... czemu? bo jak co to cię "tylko" przypali... no ale lepsze to niż utrata kończyny jakiejś... =P względnie w każdym razie...
ale jeśli idzie o koktajl to zalaż 2/3 butelki benzyną (można też wymieszać z olejem silnikowym czy cuś) a do pozostałej 1/3 włożyć szmatę nasonczoną benzyną... dobrze "zamontować" tą szmatę... np. jakiś drut i wokół szyjki... wiecie przez szmatę i pociągnąć na tą szyjkę od butelki... wtedy trochę pewniejsze jest że ci przy odpalaniu np. nie wpadnie do butelki...
=P a tez z tego co się dowiedziałem to był jakiś czas temu (i chyba w polsce) gdy naziole jacyś się bawili takimi materiałami (pewnie z Anarchist Cookbooka xD) i jednemu urwało nogi i ręke a drugiemu chyba ręke i nogę... albo obaj mieli zgona.. nawet nie wiem.

[Fred]

przez Fred w 09 Lip 2008, 12:11

Nie ma to jak Jolly Rogers Cook Book. Wszystko było by pięknie gdyby nie to że jest tylko po angielsku (chyba).

[fjk]

przez fjk w 09 Lip 2008, 12:54

Jolly Roger Cookbook... mi się wydawała że to jest to samo własnie co anarchist cookbook... no ale nie wiem... na torrentach możecie sobie poszukać takich książeczek... =P

[Fred]

przez Fred w 09 Lip 2008, 12:58

To jest dokładnie ta sama książka tylko pod dwiema nazwami.

[Adam]

przez Adam w 09 Lip 2008, 13:57

A ja złączyłem dwie zapałki, oplotłem sreberkiem od czekolady i zapaliłe. Fajne śruu było

[Towarzysz Lenin]

przez Towarzysz Lenin w 09 Lip 2008, 19:50

W akcie ostatecznej desperacji (petardy się skończyły!) rozwaliłem pudełko zapałek, między dwie draski wsadziłem zapałkę i przywaliłem 5-kilowym młotem. Huk był niezły. Niestety nie ma to żadnego innego efektu. Za to jest tanie i bezpieczne.

[fjk]

przez fjk w 09 Lip 2008, 21:00

jeśli idzie o "bezpieczne" zabawy to tak: piłeczka ping pongowa przeciąć wpół i wsypać "ile sięda" (max) siarki z tych droższych zapałek co się od chropowatych powierzchni czy cuś odpalają... zrobić małą dziurkę a tam gdzieście przecięli objechać taśemką lekko... jak się rzuci o ziemię powinno być małe tryput... to wydaje się bezpieczne i ciekawe.. ale też z ACookBook... więc nie wiadomo czy działa =P popytajcie się anarchistów niektórych niektórzy naprawdę to czytali.. ja tylko przeglądałem =P nie dla mnie takie cuś, raczej ciekawostka.