Jeżeli masz takie wspomnienia jak opisywane w tym "czymś" to współczuję dzieciństwa.
inf
Ja Ci współczuje Twojego dzieciństwa. Dla mnie to co opisywane jest w tym serialu to właśnie szkoła lat 90-tych. Nikt nie miał kompa i żeby się bawić trzeba było użyć wyobraźni. Z patyka karabin granat z kamienia i ognia po krzakach. Robiło się właśnie bomby z karbidu, proce, haclówy, robiło się wulkany z saletry, katiusze z butelek plastikowych.
Mamy zwycięzce, nie wiem czemu tego sam nie widziałem
rany, pamiętam saletre.... faktycznie teraz jak o tym pomyśleć....zawsze taki czesiowaty kolega robił "Wólkana" a kolega Konieczkowaty załatwiał :p
ehh...fakt komputerów nie było... lol, nawet o amige trudno było, dzieciak co miał pegazusa (pamięta to kto ?) był kims (jakbyś dzisiaj miałł PSIII i Wii razem)
ale i tak sie latało jak głupie... ;D
amm... czyli co :S ?
teraz to tylko komputer i wyalienizowanie ? :S
nie ma jużłażenia po zardzewiałych dachach ? :? (Garage ofc. ^^)
łażenia po stacjach kolejowych (rly. old ones)
czepianie sie pociągu towarowego ?
wagarowanie ? (5 min po dzwonku w toalecie i teksty, *ja to wale nie ide* , po czym naturalnie było góra 10 min, i ładne przeprosiny dla pani
)
ah ^^