Skończyłem 2 i 3 tom "Pana Lodowego Ogrodu". Drugi tom nadal był (na początku) pisany pod wpływem LSD, ale później wszystko wraca na właściwe tory. Nie mogę się doczekać 4 tomu. Czekając na niego pewnie wybiorę coś z tego: "Książę" - Niccolo Machavielli'ego, "Drugi Brzeg" - Michała Gołkowskiego i "Frankenstein" - Mary Shelley. Ale chyba Franki wygra i mam nadzieję, że będzie przynajmniej tak samo dobra jak Drakula Brama.
EDIT:
Niedawno skończyłem czwarty tom "Pana Lodowego Ogrodu", co za tym idzie skończyłem całość. W międzyczasie ukończyłem również "Wiedźmina - krew elfów". Bardzo fajna, ale trochę brakowało mi tam Geralta - było go za mało. Kolejny tom już czeka na półce, a teraz zajmuję się "Księgą jesiennych demonów" Jarosława Grzędowicza.
EDIT 2:
Skończyłem "Księgę jesiennych demonów" i szczerze powiedziawszy, taka sobie. Najlepszy był prolog i epilog, reszta opowiadań po prostu była. Nie wiem, może dlatego, że nastawiłem się na horror, a to były tylko opowiadania z jakimś tam paranormalnym wątkiem. Ogólnie w odróżnieniu do "Pana Lodowego ogrodu" to "Księga jesiennych demonów" wypada bardzo słabo.
EDIT 3:
Ostatnio skończyłem "Wiedźmina - czas pogardy" i "Achaję - tom 1, cz. 1". Wiedźmin, jak to wiedźmin, nie zawiodłem się. Fabuła "Czasu pogardy" jest kontynuacją "Krwi elfów", ale większość z was zapewne to wie. Co do "Achaji"... często mi się gdzieś przewijała, kilka razy mi ją polecono, no i przeczytałem. Na razie tylko pierwszą część pierwszego tomu, ale zaintrygowała mnie. I już nie mogę się doczekać "co będzie dalej".
EDIT 4:
Ukończyłem całą serię "Achaji". Epilog taki trochę bezpłciowy..., ale po za tym seria świetna!
EDIT 5:
"Wieże do nieba" i "Sługa Boży" Jacka Piekary z cyklu "Ja, inkwizytor". Świetny cykl. Szczypta fantastyki z lekką nutką kryminału doprawiona dawką religijnego fanatyzmu podana w średniowiecznym klimacie. Czyta się to z dużym zaciekawieniem. I szczerze powiedziawszy elementy fantastyki są tu zbędne. Bez nich (wg mnie) książka byłaby jeszcze ciekawsza. Może to tylko drobne wrażenie, ale wydaje mi się, że film "Imię róży" miał niemały wpływ na ten cykl. Zwłaszcza w "Wieże do nieba" odczuwałem podobny klimat.
EDIT 6:
"Młot na czarownice", "Miecz aniołów", "Łowcy dusz" Jacka Piekary. Jeden z lepszych cyklów, które czytałem. "Chrzest ognia" Andrzeja Sapkowskiego. Jak na razie najlepsza część cyklu (mało o Yen, mało o Ciri, dużo o Geralcie i jego pokręconej drużynie). "Kroniki Jakuba Wędrowycza" Andrzeja Pilipiuka... tak głupie, że aż fajne
EDIT 7:
- "Konan Destylator" - Andrzej Pilipiuk;
- "Operacja dzień wskrzeszenia" - Andrzej Pilipiuk;
- "Wampir z M3" - Andrzej Pilipiuk;
- "2586 kroków" - Andrzej Pilipiuk (i tu dodam adnotację... zbiór opowiadań, z którego tylko ostatnie mi się podobało);
- "Kuzynki" - Andrzej Pilipiuk;
- "Dr Jekyll i Pan Hyde" - Robert Luis Stevenson (bardzo cieniutka książka - trochę ponad sto stron, ale jest świetna!)