Ale... ale to temat o Far Cry...
Skradanie dość szybko przestało mnie bawić - zżerało czas niewiele dając w zamian. To jest właśnie chyba najistotniejsze - ta gra niewiele daje. Ok, coś się dzieje, fabuła jakoś idzie do przodu, ale dialogi poza tymi dwoma ćpunami i agentem są niewarte wzruszenia ramion, nie przypominam też sobie jakichś większych zwrotów akcji. Wreszcie - brak happy endu. Poczucie pewnej beznadziejności - wiadomo, że to tylko gra, ale po skończonej grze miałem poczucie straconego czasu - poza hektolitrami przelanej krwi nic się nie zmienia w świecie przedstawionym. Ten "żyjący świat" szybko wydał mi się martwy. Wszyscy tylko się napie*dalają - zero przemysłu, zero rolnictwa. Nawet te pola maku, które miały być głównym źródłem dochodu budżetu Kyratu były pustymi placami.
Negatywnie oceniam też głównego bohatera - nie ma jaj. Kukła, która z turysty w dziesięć minut przeradza się w mordercę. Żadnych wyrzutów sumienia, nic - nawet w FC3 się trochę opamiętali i były tam uwagi, że główny bohater przeszedł dużą metamorfozę (ze zwyczajnego "zachodniego" studencika w predatora). W czwórce? Nic podobnego nie zauważyłem.
Podobnie - cały tani mistycyzm. Bez Shangri-La i tego pseudoreligijnego napięcia gra byłaby lepsza i spójniejsza.
O FC3 pisałem tak (zdaję sobie sprawę, że może śmierdzieć hipokryzją):
viewtopic.php?p=288589#p288589Od maja pograłem w parę naprawdę dobrych gier, które mnie usatysfakcjonowały pod różnymi względami - czy to mechaniki, czy fabuły i uznałem, że o ile FC3 był po prostu fajną grą, w którą grałem z przyjemnością, o tyle FC4 mi tego nie dało. Fabuła była bardziej oczywista, system craftingu dość szybko zaczął mnie irytować (braki amunicji - przez długi czas nie mogłem odblokować ostatniej torby na naboje), a cała gra dość mocno przypominała mi FC3.
O ile w FC3 wyróżniłem istnienie "paru ciekawych rozwiązań", to poza kilkoma szczegółami (jazda na słoniu, kilka ciekawie zaprojektowanych minilokacji) nie zwróciłem uwagi w FC4 na nic wartego entuzjazmu. A po namyśle uznaję FC4 za podrasowane, owinięte nowym papierem pakowym FC3.
No, tom se pofolgował
Jeśli Tobie się ta gra ponadprzeciętnie podobała, to zazdroszczę - moje wymagania poszły na tyle w górę, że długi czas będę się już tylko frustrować narzekając na chu*owe scenariusze i brak świeżości. I przez to wku*wiam się i przy grach (FC4, Unity), i przy serialach (Wataha, Pakt), i przy filmach (Spectre).