Witam wszystkich. Poczytałem sobie forum i uznałem że czas na rejestrację i pierwszy post.
Po pierwsze cieszy fakt, że fanów Zony nie brakuje. Pozdrawiam serdecznie.
Zew Czarnobyla jest dla mnie niemalże strzałem w dziesiątkę. Wybór frakcji, tworzenie własnego stalkera, możliwość skompletowania ekipy, trzydzieści z hakiem poprawionych map i alternatywne przejścia między lokacjami. Już "goła" wersja zewa w wersji .22 mnie wciągnęła. Po kilkunastu godzinach skorzystałem z faktu że istotnie jest to "jedynie" platforma pod addony i każdy może sobie przyprawić odgrzanego kotleta tak jak lubi.
Dorzuciłem sobie Original Weapon Renewal, okazało się że nie są to podrasowane skórki na stare modele lecz poprawienie i urozmaicenie "starych" typów broni, dźwięków, parametry aminicji, siatki celownicze itd.
Jako że operuję na spolszczeniu do wersji .22 parę chwil spędziłem w notatniku windows dopasowując nazwy i opisy do nowego stanu faktycznego. Dotyczyło to głównie specjalnych modeli od Żwawego, które w tym addonie faktycznie są unikalne. Przykładowo MP5 -> UMP 45; Steyr AUG -> FNF2000; G36 -> XM8; SG550 Striełoka -> SG550 Sniper itd.
W każdym razie po usunięciu "kwiatków" gra się fajnie. Broń jest huczna nawet z tłumikiem, ograniczono liczbę naboi smugowych, więc wymiana ognia z wytłumionej broni nie przypomina już audiowizualnie blasterów z Gwiezdnych Wojen. Amunicja jest o wiele silniejsza, więc pistolet załadowany hydroshockami z reguły wystarcza do odpędzania dzików i piesełów a trzeszcząca seria z karabinu kładzie bandziora. Trzeba jednak uważać bo wróg potrafi się boleśnie odgryzać nawet kiedy mamy pancerny egzoszkielet. Warto doinstalować łatkę na ten addon usuwającą głupi pomysł twórców by upgrady celności broni u mechanika miały watrość zero.
Outfit Addon dodaje kilkanaście nowych pancerzy lub umożliwia zakup modeli noszonych dotąd przez npc. Są więc ciżękie kombinezony radiacyjne (wyglądają jak exo bez orurowania), ciężka SEVA z nieco lepszymi parametrami pancerza kosztem lekko obniżonych odporności na anomalie (w połączeniu z powyższym addonem na broń walka w sevie w stylu rambo to głupi pomysł, ale skradankowo w nocy czemu nie). Jest odmiana exo-świt, kombinezony z maską typu słoń i inne. O ile powyższy addon miejscami gryzł się ze spolszczeniem (wiem że nie było dedykowane pod wszelkie możliwe kombinowanie) to Outfit Addon musiałem sobie spolszczyć samemu, i mimo że jestem raczej laikiem szybko dokopałem się do odpowiedniego pliku dopisując kilka linijek outfit_name i outfit_description.
Addon sam w sobie nie zmienił moich "ulubień" typu pancerza, ale wprowadził urozmaicenie w wyglądzie npc i przeżywalności kompanów.
Real Money (czy jakoś tak) wprowadza do ekwipunku portfel dający możliwość wybierania z konta zgrabnych paczuszek banknotów i chowania ich w skrytkach. Szczególnie przydatne w Azazel Mode, kiedy ginący bohater zabiera do grobu swój wyciąg z konta. W trybie normalnym także lubię po artefaktowych żniwach wybrać gotówkę i trzymać w schowku gdzie bardziej cieszy oko i zapobiega przepijaniu w Stu Radach, kiedy zdążymy wytrzeźwieć zanim dotrzemy do schowka po kasę na kolejną flaszkę
Jako że addon spolszczenia nie ma, a tekstu jest tam tyle co kot napłakał, spolszczyłem addona sam. Po dłuższej rozgrywce dobrałem się także do money_script by przewaluować paczki rubli z dwóch powodów. Po pierwsze wyrzucony na ziemię banknot np 50 rubli wygląda jak gruba cegiełka 50-tek. Po drugie nominały są zbyt niskie. Kiedy przekraczamy stan konta kilkuset tysięcy rubli a wybierać możemy nominały 10 (tak!) - 5000 to trzeba się sporo naklikać żeby wybrać cokolwiek z konta i drugie tyle by przeklikać to do schowka. Tak więc po zmianie gruba paczuszka dziesiątek ma wartość powiedzmy 1000, uwzględniłem to w opisie więc wizualnie wszystko gra. A że pieniądze rzadko bo rzadko ale czasem znajdywane są po schowkach Zony, o wiele wiarygodniejsze jest znalezienie zachomikowanej paczki 2 czy 10 tys rubli niż pieniążka za który nie możemy w barze nawet wody z kranu kupić.
Pieniądze mają przyzerową szansę spawnu u npc więc używam ich w jeszcze innej roli. Zwalniając z usług towarzyszącego mi kompana daję mu tysiaka za fatygę. Po pierwsze nie czuję się świnią, po drugie odnajdując pieniądze przy trupie bandyty wiem skąd je ma i po minucie ciszy i zadumy wpłacam odzyskany wydatek na swoje konto
Jedyny babol jaki ten addon niesie to wartość handlowa banknotów, wszyscy chcą je kupić za ułamek wartości.
Kolejnym addonem jest Dynamic Faction Relations, dzięki któremu rozruszano skostniałe układy panujące w Zonie. Frakcje wypowiadają sobie wojny, odnosząc zwycięstwa lub ofiary prowokują inne frakcje do wejścia w sojusz lub zerwanie zawieszenia broni. Czasem powoduje to pewne kwiatki w stylu Powinności obrażającej się za strzelanie do Bandytów o ile tylko mają z nimi status neutralny (romans czarnych z armią jest oczywisty), przynajmniej Monolitu nie lubi stale i niezmiennie nikt. Dodając ten mod należy być przygotowanym na dużo zabawy ale i różne obroty sprawy czasem wymykające się z ram modelu standardowego.
Ostatnie addony jaki dodałem to duperele zmniejszające snajperskie odchyły zombie (teraz mają 30% bazowej celności i z daleka sieją jak głupi i głupszy w finalnej scenie; oraz mod poprawiający widoczność noktowizora, który w pogodną noc sięgał 10m dalej od światła latarki.
Podsumowując smak tak przyprawionego kotleta jestem bardzo zadowolony z gry, jak dla mnie są to trzy części stalkera upakowane w jedną grę, dodające to, czego mi w nich brakowało. Są śpiwory, patrole śmigłowców (Mi24 mogłyby wg mnie raz na jakiś czas przyziemić i wysadzić desant). Zwierzaki zachowują się przyzwoicie, a to trupa ciągną, a to dziurę kopią, psy nie zawsze atakują, kilka razy podbiegły i zwyczajnie mnie zwarczały, po czym zostawiły w spokoju kiedy się wycofałem z ich terenu. Tchórzliwość mięsaczy i debilizm dzików bez zmian. Kilkakrotnie zauważyłem że stadom mutantów towarzyszy dzieciarnia (szczególnie rozbraja mnie mała pijawka).
W Misery niestety tego mi brakło, mutanty spawnowały się w trybie "szybcy i wściekli", stada psów wylatywały nie wiadomo skąd, wyrzynały co żywe i gnały na złamanie karku za horyzont. Tu można je minąć bez awantury, dotyczy to także wrogów. W końcu można się przekraść jeśli się głośno nie tupie, nie pluska w wodzie i nie chrzęści wymianą magazynków. Jak to w Misery było kto grał ten wie jeśli został spizgany przez poltergeista lub trafił na najmola z granatami, który mógłby robić karierę grając w golfa bez kija. Nie chcę wieszać psów na Misery bo też dało mi masę frajdy, szczególnie podobała mi się różnorodność jadła, napitków, leków, pierosów i innych używek. Tego mi brakuje, także możliwości smażenia lokalnego mięsa. Męczący był natomiast nadmiar szpargałów, szmat, smarów, klejów i innych pierdół do konserwacji szpeju. Podział zestawów i tłumików (to akurat zrozumiałe ale niekoniecznie potrzebne) na różne kalibry i typy broni. Ceny napraw nieprzystające do czegokolwiek i mętnie tłumaczone. W bazie gdzie u handlarza wysypują się z magazynów zachodnie smary rusznikarskie, zafoliowane modele mp-siódemek z lunetkami acog i fińskie karabiny wyborowe przejechanie na tokarce i pryśnięcie WD40 kilku części kałasza z wietnamskiego demobilu przerasta możliwości mechanika. Nie mówię już o ujemnej opłacalności i targaniu w ołowianych skrzynkach całkowicie spieprzonych systemowo artefaktów.
Tu na forum widziałem zarzut, iż w Zewie Czarnobyla powtórzony jest błąd z Misery odnośnie cen napraw. Owszem, sprzedaż naprawionej broni przynosi mniejszy zysk niż nakłady włożone w jej remont, ale są dwa ale. Po pierwsze w Misery naprawy sztuk broni na własny użytek wiązały się z ciągłym kursowaniem, znoszeniem do handlarzy setek kg różnego badziewia, w Zewie uciułanie kilku-kilkunastu tysięcy nie jest takim wrzodem w porównaniu z Misery, gdzie byle co kosztowało ponad 100tys rubli a broń z jeszcze ciepłego ciała najemnika była rozklekotanym rupieciem na czerwonym pasku. Drugie ale - w zewie broni nie trzeba naprawiać by na niej zarobić. To co z tego że handlarz jej nie chce. Chowa się do skrzynki przeróżne znaleziska i rozpytuje w okolicy. Jeśli jest chętny to weźmie broń nawet na żółtym pasku zużycia. Ceny? Za MP5kę dostałem około 5.5tys, SG550 11tys, WSS 18tys, SWD lub RPK 24tys, granatnik RPG7 36tys u najemnika a raz 56tys od bandyty. W ten sposób dorobiłem się pierwszego miliona, za dnia ganiając od kordonu po magazyny wojskowe żniwując artefakty (o tym zaraz), a wieczorami kiedy stado się zbierało sprzedawałem broń w Rostoku. Dodatkowym bonusem jest wzrost popularności w danej frakcji za wykonanie questa "idź do skrzyni i przynieś ten karabin". Co do artefaktów to warto je gromadzić, a kiedy uzbiera się znaczną ilość zapakować towar na plecy i przejść się w głąb Zony, jeśli ma się poparcie Samotników, wysoką rangę i dobrą reputację Brodacz na Zatonie oferuje bardzo ale to bardzo korzystne ceny. Za Chabar za który Barman lub Sacharow są w stanie wysupłać 80-120 tys Brodacz lekką ręką wypłaci ok 260-300tys rubli. A'propos, przekopiowałem do Brodatego skąpe oferty sprzedaży Sidorowicza (tam gdzie u Brodacza figuruje :NO TRADE) bo jedną z anomalii Zony był fakt, że jedne jedyne co było w ofercie w barze na Zatonie to napój energetyczny. Niezmiennie. Uznałem to za bug do poprawy.
Rozpisałem się hehe, mam nadzieję że nie zamęczyłem Was zbytnio. Pozdrawiam raz jeszcze.