przez trolololo w 18 Wrz 2016, 07:12
Wiesz, mnie denerwuje tylko to, że nie stać mnie na zwykłą naprawę broni, a na kupno nowej, takiej samej już tak. Czytałem FAQ, ale to jest dla mnie nielogiczne. Jeżeli raz na 2-3 dni, mimo wszystko naprawiam je tym, co znajduję, i łapię koncept, że o broń trzeba dbać, to jest jednak nielogiczne. I wkurzyłem się jeszcze, jak na samym początku od strony tartaku nadbiegły po mnie trzy nibypsy. (400m A-life), Ale później już się to nie zdarzało. Nie miałem Hedszotów przez ściany, z kosmicznej odległości, ale obrażenia jakie zadajemy, nie są proporcjonalne do tych, które zadajemy, a to bardzo mi się w SoCh-u podobało - zabieramy życie, równie szybko jak je tracimy.
Deszczyk pada , RAM mi zjada...