Co was w...pienia

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Co was w...pienia

Postprzez Wheeljack w 23 Sie 2016, 15:06

>bądź mną
>pojedź do warszawów
>nie weź klucza od mieszkania
>siedź na wycieraczce i czekaj aż któryś ze współlokatorów wróci
>umrzyj

Za ten post Wheeljack otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive The Witcher, KOSHI, Pangia, Kudkudak, KoweK, vandr, Poldzer, Wiewi0r.
Awatar użytkownika
Wheeljack
Administrator

Posty: 1920
Dołączenie: 13 Kwi 2009, 18:52
Ostatnio był: 13 Lis 2024, 19:51
Miejscowość: Fraktal
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 725

Reklamy Google

Re: Co was w...pienia

Postprzez smichal74 w 01 Wrz 2016, 10:44

Mój nowy plan lekcji w Technikum mnie totalnie roz*ebał :E , kto normalny widział żeby od 8 do 17.40 zapie*dalać ... no co za kraj :facepalm:
Windows 10 pro,I5 7400,Rx 470 Gigabyte G1,8 Gb ram ddr4,XFX Core ts550w,MSI h110 pro-vd,Toshiba p300 1tb,Adata Su800 128gb.

ImageImage

Za ten post smichal74 otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Chisu.
Awatar użytkownika
smichal74
Tropiciel

Posty: 274
Dołączenie: 16 Mar 2012, 16:32
Ostatnio był: 13 Cze 2021, 19:42
Miejscowość: Zona/bar
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Striker
Kozaki: 45

Re: Co was w...pienia

Postprzez Microtus w 01 Wrz 2016, 14:56

Też kiedys myślalem, że o ku*wa zajęcia 8-19 ja pie*dolę co to ma być. Jednak to do życia i tak Cie nie przygotuje.
W pracy zdarzało mi sie zapie*dalać od 7 rano do 4 rano i to w pracy wymagającej myślenia. I nastepnego dnia też szedłem do pracy... Do tego zauważ, że masz obiad w domu i prać nie musisz, dzieci do ogarniecia też nie.
Jak czytam takie teksty to nawet śmiać mi sie nie chce...

Polecam taki lek NIEPIERDOL...
War. War never changes...
Bury
zapraszam do lektury :)

Za ten post Microtus otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Tajemniczy.
Awatar użytkownika
Microtus
Legenda

Posty: 1028
Dołączenie: 18 Cze 2007, 14:31
Ostatnio był: 19 Sty 2019, 22:54
Miejscowość: łorsoł
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 106

Re: Co was w...pienia

Postprzez Mito w 01 Wrz 2016, 16:25

Cóż.
Poniedziałek - czwartek, średnio 10 godzin lekcyjnych dziennie. Założę się, że ułożonych tak, żeby mieć najbardziej wymagający przedmiot na samym końcu dnia, kiedy myślenie to ostatnia rzecz, na którą człowiek mógłby się odważyć. Ale w sumie wali mnie to, nie tylko nie narzekam, w sumie nawet chcę podjąć wyzwanie. I tak dam radę z palcem w... no. Smichal, niezależnie od tego, na co się poskarżysz, zaraz zgłosi się tuzin ludzi mających sto razy bardziej przeje*ane od ciebie. Taka nasza polska rzeczywistość, tu każdy ma przeje*ane. Nawet jak nie masz, to i tak ktoś się o to postara, żebyś jak najszybciej miał.

Mnie wpienia pewien drobny szczególik: to, jak te rządowe ku*wy traktują technika jak zło konieczne i jakąś wylęgarnię brudasów.
"Dofinansowywanie" - dopiero kiedy każde, nawet najbardziej zapyziałe liceum dostanie kasę na wycieczki, wystawy historyczne, remonty, wymiany studentów i inne takie gówna, dopiero wtedy ktoś pomyśli o tym, że może w technikum przydałby się znośnej jakości sprzęt do nauczenia podstawowych czynności związanych z zawodem czy całą dziedziną (no chyba że technikum jest jakimś flagowym elementem miasta czy okolicy).
Jeszcze "program "nauczania"". Z doświadczenia: mamy przedmioty zawodowe, do których konieczne są pewne podstawy matematyczne. Na zawodowych: "Na pewno to już mieliście na matematyce, nie będziemy tego przerabiać." Na matematyce: "Ah, tak, to będzie pod koniec drugiej klasy." Sytuacja z połowy pierwszego półrocza pierwszego roku. No i musimy na zawodowych marnować masę czasu na przerabianie tego, bo na matematyce w programie jest powiedziane, że najpierw trzeba przerobić podstawę programową, a później dopiero takie "nieważne gówna" jak wiedza potrzebna do podstawowego zrozumienia najważniejszych i najtrudniejszych przedmiotów w technikum. Muszę przyznać, że dziś zacząłem 2. klasę... a to nie taka pierwsza sytuacja. BRAWO.
I jeszcze ta cała posrana matura. "Egzamin dojrzałości". No jakoś nie wiem, czy zakucie pierdyliarda zagadnień i udawanie, że rozumie się lirykę czy dramaty miałoby mnie uczynić dojrzalszym. Szczególnie, kiedy już i tak mam sporo na łbie, a ta cała podstawa programowa, wymagana koniecznie do matury, za wszelką cenę próbuje zniszczyć edukację w zakresie przedmiotów zawodowych.
Nie wspominając o tym, że sporą część programu zawodowego w szkole okiem człowieka pracującego w zawodzie "inżynierskim" uznaje się jako mało wartościowe ciekawostki na temat (chociaż nie przeczę, sporo ważnych rzeczy uczą).

I jak tu ma gospodarka funkcjonować, jak kształcenie techniczne leży?

A tak tu wylewam swoje żale nie dlatego, że mnie to jakoś przeszkadza. Znaczy, wku*wia, ale nie ma to jakoś na mnie większego wpływu. Ja sobie dam radę bez najmniejszego problemu, mam za sobą już sporo praktyki i doświadczenia (jak na mój wiek), technikum przejdę bez utrapień. Ale wypadałoby spojrzeć na to z perspektywy ludzi, którzy idą do szkoły technicznej, żeby się czegoś nauczyć, którzy nie mieli ojca czy wujka, który ich wyuczył i dał im możliwości. Cztery lata kucia czegoś niezrozumiałego, stresu i wkurwu tylko po to, żeby pójść do pracy/na studia i dowiedzieć się, że było to ch*j warte.

W tym antyludzkim państwie rząd was będzie ruc*ał jak nikt nigdy nikogo nie ruc*ał, będziecie je*ani z każdej strony, ten mały karakan będzie was tak ruc*ał i na was zarabiał :stonoga:
Spolszczenie do Misery: The Armed Zone (Ja & Imienny)
Ciekawe kiedy ilość moich kozaczków przekroczy moje IQ Image
Awatar użytkownika
Mito
Legenda

Posty: 1007
Dołączenie: 17 Sie 2014, 21:21
Ostatnio był: 29 Mar 2019, 02:46
Kozaki: 271

Re: Co was w...pienia

Postprzez Universal w 01 Wrz 2016, 17:36

Mito napisał(a):Smichal, niezależnie od tego, na co się poskarżysz, zaraz zgłosi się tuzin ludzi mających sto razy bardziej przeje*ane od ciebie. Taka nasza polska rzeczywistość, tu każdy ma przeje*ane. Nawet jak nie masz, to i tak ktoś się o to postara, żebyś jak najszybciej miał.

No bo tak jest. Każdy okresowo ma takie momenty, że zapierdolu ma po uszy. I zazwyczaj jest tak, że kiedy się wydaje, że gorzej być nie może, po chwili jest jeszcze gorzej. Ja tak miałem w czerwcu, kto inny tak miał rok temu, ktoś inny pięć, dziesięć, pięćdziesiąt, tysiąc. Ani to typowo polskie, ani teraźniejsze. A serio, siedzenie w szkole od 8 do 17-18 jest nudne, ale na pewno łatwo o większy zapie*dol.
Mito napisał(a):"Dofinansowywanie" - dopiero kiedy każde, nawet najbardziej zapyziałe liceum dostanie kasę na wycieczki, wystawy historyczne, remonty, wymiany studentów i inne takie gówna, dopiero wtedy ktoś pomyśli o tym, że może w technikum przydałby się znośnej jakości sprzęt do nauczenia podstawowych czynności związanych z zawodem czy całą dziedziną (no chyba że technikum jest jakimś flagowym elementem miasta czy okolicy).

Czo? Wycieczki? Wystawy historyczne? Remonty? Wymiany szły z jakichś programów, niekoniecznie rządowych. Tynk sypał się tu i ówdzie ze ścian. Wystawy to były, prac licealistów. Wycieczki trzeba było w pełni opłacić samemu. W rankingowo (bo niekoniecznie przystawało to do rzeczywistości) trzecim liceum w piątym mieście Polski. Innymi słowy - według Twojej wykładni powinni srać złotem i brylantami.

Tymczasem przez trzy lata liceum, a byłem w klasie "dziennikarskiej", była jedna wycieczka do radia. Jeden wykład na UAM-ie. Jeden Ziemkiewicz, który coś tam pie*dolił o polityce, i tyle mieliśmy gości. Nauczyciele nie zawsze grzeszyli kompetentnością. Na chemii przybory do "eksperymentów" (proste wytrącanie osadów i zmiana koloru odczynnika) pamiętały złotą dekadę PRL-u. WF miewaliśmy nad Wartą lub w praktycznie niewyposażonej (jeden atlas, jedna ławka, kilkanaście hantli) "siłowni", bo nie było miejsca. Mapy historyczne miały po kilkadziesiąt lat i szarpano się o nowe. Komputery w sali informatycznej miały po dziesięć lat (obecnie na UAMie też tyle mają, tylko dołożyli RAM-u, ale wciąż C2D), a wentylacji nie było i połowa się wyłączała z przegrzewania już w maju.

Dlatego kiedy pójdziesz na studia lub do jakiejś roboty, to nie spodziewaj się cudów.
Mito napisał(a):Jeszcze "program "nauczania"".

Dokładnie to samo jest w innych szkołach. U mnie nie było inaczej, a miałem nieco inną podstawę programową. Która ponoć jest z roku na rok coraz bardziej okrajana z rzeczy ważnych i dopychana pierdołami, żeby tylko w excelu im się cegły zgadzały.
Mito napisał(a):I jeszcze ta cała posrana matura. "Egzamin dojrzałości". No jakoś nie wiem, czy zakucie pierdyliarda zagadnień i udawanie, że rozumie się lirykę czy dramaty miałoby mnie uczynić dojrzalszym.

Nazwa odnosi się do starej matury, a zapożyczona jest sprzed wojny, kiedy człowiek po maturze był rzekomo doskonale wykształcony, obyty, kulturalny i w pełni przygotowany do dorosłego życia. To, że teraz testy są nazywane maturą to pudrowanie trupa. Co nie znaczy, że przedwojenna matura była jakaś super, bynajmniej.
Mito napisał(a):I jak tu ma gospodarka funkcjonować, jak kształcenie techniczne leży?

No, ale gospodarka to nie tylko technicy. Są ważnym trybem, ale nie jedynym :caleb: Piekarza trudno mi zakwalifikować do kształcenia technicznego, a kamieni żarł nie będziesz (taa, wiem o co Ci chodzi).
Mito napisał(a):Ale wypadałoby spojrzeć na to z perspektywy ludzi, którzy idą do szkoły technicznej, żeby się czegoś nauczyć

To dotyczy całego systemu oświaty. Calutkiego. chu*owo jest od przedszkoli, przez podstawówki i gimnazja, przez szkoły średnie, po studia, doktoranctwo i profesury. Kolos na glinianych nogach. A mam wgląd w praktycznie każdy z "poziomów", więc nie jest to wyciągnięte z dupy.

Innymi słowy - gonić ku*wy i złodziei niezależnie od opcji politycznej. Wybierz mnie, mam plan, lista 666 :caleb:
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.

Za ten post Universal otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Mito.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 09 Lis 2024, 11:31
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: Co was w...pienia

Postprzez Poldzer w 02 Wrz 2016, 10:55

Powiem tak, ja poszedłem do technikum samochodem poniewaz od zawsze lubiałem kręcić śrubki a i upie*dolić się w smarach po łokcie nie było mi straszne. I co? Przez całe 4 lata technikum nie wiedziałem klucza zwykłego płaskiego klucza na oczy, nie mówiąc juz o jakimś bardziej zaawansowanym sprzęcie jak dymomierz, lampa stroboskopowa, czy analizator spalin :caleb: . Dopiero ogarnąłem deczko jak musiałem w gulfie w nocy zmienić pasek rozrządu przy latarce :caleb: . Dlatego szkoła jest obecnie dobra jesli chodzisz aby chodzić "bo starzy karzą", ale chcij coś się nauczyć to ch*ja będziesz potrafił. W akcie desperacji chciałem zza szkolnej szopy wyciągnąć starego Poloneza trucka i chociaż go rozebrać i co?: "nie warto, to bezsens, zostaw ten złom, po co to naprawiać" No ku*wa co by to nie było p oto jest technikum samochodowe no nie?
Awatar użytkownika
Poldzer
Legenda

Posty: 1015
Dołączenie: 02 Paź 2013, 17:17
Ostatnio był: 19 Paź 2024, 15:59
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 239

Re: Co was w...pienia

Postprzez Universal w 02 Wrz 2016, 11:39

No ku*wa co by to nie było p oto jest technikum samochodowe no nie?

Wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zaje*iście, ale to zaje*iście ważne pytanie. Kto wymyślił polską współczesną oświatę? Na pewno nie technik samochodowy.

Ministrowie odpowiedzialni za oświatę w III RP:
Kod: Zaznacz wszystko
Henryk Samsonowicz (1989-1991) - historyk, mediewista, profesor nauk humanistycznych
Robert Głębocki (1991) - astrofizyk
Andrzej Stelmachowski, (1991-1992) - profesor nauk prawnych
Zdobysław Flisowski (1992-1993) - profesor nauk technicznych
Aleksander Łuczak (1993-1995) - profesor historii
Ryszard Czarny (1995-1996) - profesor nauk humanistycznych
Jerzy Wiatr (1996-1997) - socjolog, politolog
Mirosław Handke (1997-2000) - profesor nauk chemicznych, spektroskopia oscylacyjna i fizykochemia krzemianów
Edmund Wittbrodt (2000-2001) - profesor nauk technicznych
Krystyna Łybacka (2001-2004) - doktor nauk matematycznych
Mirosław Sawicki (2004-2005) - nauczyciel fizyki, który poszedł robić doktorat z socjologii
Michał Seweryński (2005-2006) - profesor nauk prawnych
Roman Giertych (2006-2007) - adwokat, znany debil i chorągiewka
Ryszard Legutko (2007) - profesor nauk humanistycznych (filozof)
Katarzyna Hall (2007-2011) - nauczycielka matematyki
Krystyna Szumilas (2011-2013) - nauczycielka z matematyki z podyplomówką z informatyki i paroma innymi
Joanna Kluzik-Rostkowska (2013-2015) - "dziennikarka", była naczelna "Przyjaciółki"
Anna Zalewska (2015-) - polonistka


Ostatni profesor nauk technicznych był ministrem piętnaście lat i kilka reform temu. Nie liczę tu premierów ani wiceministrów, bo zajęłoby to zbyt wiele czasu, tak czy inaczej: nikt nie był zainteresowany rozwojem szkolnictwa zawodowego czy technicznego. Albo profesorowie, którzy obrośli pajęczynami za swoimi katedrami, albo nauczycielki bądź wręcz "dziennikarka". Nauczycielem niestety łatwo zostać, dużo trudniej zostać dobrym nauczycielem, jeszcze trudniej umieć powiązać to z pracą ministra, bo nie ma to bezpośredniego przełożenia.

Rację miał imć Sienkiewicz mówiąc o państwie teoretycznym, funkcjonującym jedynie fragmentarycznie, ale nie stanowiącym jednolitej całości. Tym bardziej szkoda jak skończył, bo głupi nie jest.

A najbardziej śmieszą mnie szury z ZNP broniące "świetnie funkcjonującej oświaty". Ja pier*olę, imbecyle z kartą nauczyciela na ustach pierwsi pod mur. Szkolnictwo zaorać i zasiać na nowo, całe. Bez brania jeńców. Łącznie z uniwersytetami. Dzisiaj UAM mnie wku*wił informacją o tym, że sobie całotygodniowe terenówki w Warszawie wymyślili, a ja wrzesień mam cały zaplanowany. Tępe ch*je.

:

Image

hue
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 09 Lis 2024, 11:31
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: Co was w...pienia

Postprzez Leo0502 w 02 Wrz 2016, 13:43

Wpienia mnie, że nie można, jak na prawdziwego Polaka przystało, ponarzekać sobie w tym temacie, bo zaraz ktoś się wymądrza, że to on ma gorzej i w ogóle czemu się odzywasz, nie wiesz, jak to jest mieć źle, wcale nie masz zapie*dolu, mam gorzej od ciebie etc. Nosz kurde, człowiek nie może sobie ulżyć. Przecie nikt nie wymaga od was czytania swojego marudzenia (choć tu mogę się mylić) :facepalm:
Leo0502
Tropiciel

Posty: 358
Dołączenie: 20 Wrz 2012, 18:10
Ostatnio był: 09 Lis 2024, 00:54
Miejscowość: Pierdziszewice wylotem na Dupów
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 140

Re: Co was w...pienia

Postprzez Universal w 02 Wrz 2016, 17:59

A co jeśli odpowiadający na marudzenie też marudzi? Weź nie marudź :suchar: Poza tym odsyłam do początku mojej poprzedniej odpowiedzi :u3:
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 09 Lis 2024, 11:31
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: Co was w...pienia

Postprzez Gro3a w 02 Wrz 2016, 20:20

A mnie wpienia, że ostatnio w mojej gminie zaczęła się seria kradzieży i włamań a policja nie może z tym nic zrobić :facepalm: Ludzie ciężko pracują by coś mieć, a znajdzie się jakaś menda, która coś musi zapie*dolić. Na szczęście mnie nie okradziono, chociaż wieczorem u sąsiadów widziałem jakiegoś podejrzanego typka, który kręcił się po ogródku.
Dziś naprawiłem wszystkie zasuwki od pomieszczeń gospodarczych i pozakładałem kłódki. Trochę się boję, bo mam w posiadaniu kilka przedmiotów i narzędzi, które mogą być łupem dla potencjalnego złodzieja. No ale na razie nie mam powodów do zmartwień, bo mieszkam w podwórku i jedynym miejscem, którym można coś wynieść, to dość długi ogródek bo wjazd mam od dość uczęszczanej ulicy "zabezpieczonej" monitoringiem ;) A w razie czego, mogę postraszyć jakiegoś łotrzyka kompletną repliką PPSa :E Bójcie się złodzieje ...
Nie ma miłości, jest tylko żądza. Nie do człowieka, a do pieniądza.

Dziękuję Ci Boże, za te wspaniałe dni, bez których nie mógłbym teraz żyć. Dziękuje Ci za te wspaniałe chwile, bo w swym życiu nie miałem ich aż tyle. Za wszystkie spędzone w samotności i za te szczęśliwe, pełne miłości...
Awatar użytkownika
Gro3a
Technik

Posty: 718
Dołączenie: 05 Maj 2012, 22:26
Ostatnio był: Wczoraj, 00:14
Miejscowość: Lubawa - warmińsko-mazurski Sosnowiec
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sawn-off Double-barrel
Kozaki: 294

Re: Co was w...pienia

Postprzez trolololo w 02 Wrz 2016, 21:40

A złodziej okaże się być zimnokrwisty vandziorem, który postrzaszy cię realną pepeszą :realcaleb: A na twarzy będzie miał kominiarkę, więc monitoring nie pomoże. I co w tedy zrobisz?
Deszczyk pada , RAM mi zjada...
trolololo
Legenda

Posty: 1106
Dołączenie: 25 Wrz 2013, 13:03
Ostatnio był: 24 Mar 2023, 18:36
Miejscowość: Na granicy LTE
Frakcja: Wojskowi Stalkerzy
Ulubiona broń: "Tunder" 5.45
Kozaki: 118

Re: Co was w...pienia

Postprzez Tajemniczy w 02 Wrz 2016, 21:46

U mnie w okolicy też nie ma od paru lat okresu żeby komuś czegoś nie ukradli. Kręcą się Cyganie co ci za półdarmo piłę spalinową/biżuterię/komplet noży czy tam pościeli sprzeda albo z ciężarówką "złom skupuje", a w tym czasie koleżka buszuje sobie w domu. Młody się na to nie nabierze, ale 60-70-80 latek/latka już tak. Potem sobie znikają ci złodzieje i za jakiś czas znowu się pojawiają i tak w koło Macieju.
Awatar użytkownika
Tajemniczy
Monolit

Posty: 2188
Dołączenie: 13 Sie 2010, 20:48
Ostatnio był: 14 Cze 2021, 19:41
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 517

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości