Moim zdaniem jest to przynajmniej dziwne - nie żeby ten, ale Stalker raczej nigdy nie był z punktu postaci RPGiem, jej rozwoju nie stosowało się w tej grze... I moim zdaniem nie powinno. Stalker jest uniwersum, w którym to umiejętności gracza mają prym - i wolałbym, żeby tak pozostało. Zgodnie z folklorem, stalker powinien dbać o swoją broń, żeby mu się w ręcach nie rozpadła - dlatego właśnie lubię Misery. Szczególnie kiedy w każdym innym stalkerowym modzie gracz może sobie rzucić na ziemię zużytą broń i sobie wziąć następną (Rambo i wogle). Mam nadzieję też że nie dojdzie tutaj do takich perków jak np. 50% odporności na obrażenia - ja bym tu raczej widział rozdawanie punktów raczej w umiejętności, które kształcą się (przynajmniej według folkloru) u człowieka od samego przebywania w Zonie - jakaś marginalna odporność na psionikę, może drobna szansa na przetrwanie emisji w otwartym terenie, albo możliwość "widzenia" anomalii z dalszych odległości (ich brzegi lepiej widoczne).
Co wcale nie znaczy, że nie będę grać i się cieszyć z tego, co jest