Ależ mhroczne.
Podoba mi się, bardzo mi się podoba to mini-opowiadanie. Pozwolę sobie nawet przeprowadzić jego małą korektę (bardzo małą, bo nie ma czego poprawiać).
Białe to moje dodatki,
czerwone - Twoje błędy.
Ulicą przemykał
się cień > `się` niepotrzebne.
ni to ludzki, ni zwierzęcy
, przygarbiony > brak przecinka.
To Snork
- powiedział ktoś z okna piętro nad mną.
- Snork bydle zdradzieckie w
chwili mgnieniu jest przy tobie. > brak myślników; powinno być raczej `oka mgnieniu`.
Monolit tylko pozostaje samotny, wciąż nawołując
: "Choć do Mnie!
" > raczej `Chodź`, no chyba że to celowy zabieg, by pokazać słabą polszczyznę Monolitu.
Poza tym radziłbym trzymać się jednego czasu. Na początku piszesz w przeszłym, potem przechodzisz do teraźniejszego. Niezbyt przeszkadza to w odbiorze, ale mimo wszystko jest to błąd. Zawsze możesz oddzielić część w czasie przeszłym od teraźniejszej enterem.
Poza tymi kilkoma błędami jest świetnie, tak cholera lirycznie. xD Mam nadzieję, że napiszesz coś jeszcze w takim stylu.
To tyle.
Marcel.